sobota, 18 stycznia 2014

LIEBSTER AWARD OD CASJEL

1. Ulubiony Film? (może być więcej niż 1 ^^ )
Dary Anioła: Miasto kości, Trzy metry nad niebem i wszystkie części Szybcy i Wściekli
2. Ulubiony zespół/gatunek muzyczny?
Ojoooj zespół? Nie mam ulubionego, bo słucham różnie, raz np SHINEe, później One ok rock itp itd ;) Ogólnie słucham wszystkiego po kolei, że tak to ujmę.
3. Co cię zachęciło do pisania? (chyba każdy o to pyta xd)
Hm własna głowa? O ile tak to mogę nazwać xd Po prostu swoje pomysły i wyobraźnię zaczęłam przelewać na papier/komputer/
4. Koty czy psy?
Raczej koty, chociaż mam dwa psiaki no i chomika ;)
5. Na następne pytanie odpowiesz "nie"? (możesz odpowiedzieć tylko "tak" lub "nie")
Nie
6.Jeśli Pinokio powie, że za chwilę mu nos urośnie, ale mu nie urośnie. To to będzie prawda, czy fałsz?
o,O Fałsz
7.Znasz Jeffa?
Zależy którego :p
8. Pijesz?
Okazjonalnie
9. Palisz?
Nie
10. Narkomania?
Never
11. A może Harry Potter?
O taaak obejrzałam wszystko! Tak wiem Natanek mnie wyśle do piekła T^T xD

I mimo faktu, że mi się nie chce to kilka nominacji przydałoby się dać, z góry przepraszam, jeżeli ktoś z wybranych przeze mnie nie życzy sobie tego ;)


1. http://unforgettablemeeting.blogspot.com/

2. http://czas-lodu-yaoi.blogspot.com/ 
3. http://kamerikan.wordpress.com/
4. http://dwaobliczamilosci.blogspot.com/
5. http://twincest-bill-i-tom.blogspot.com/
6. http://marulove20.blogspot.com/

PYTANIA:

1. Co wolisz bardziej wieś czy miasto?
2. Jeździłaś/eś kiedyś konno?
3. Ulubione ciasto?
4. Ulubiony napój?
5. Ulubiony zapach?
6. Grasz / Grałaś/eś / Słyszałaś/eś o grze Słodki Flirt?
7. Wolisz chomika czy szynszyla?
8. Nosisz okulary?
9. Jaki masz kolor oczu?
10. Zima czy lato?

No dobra jakieś te pytania są ;) 











niedziela, 5 stycznia 2014

Rozdział 20


Gabi:
Gdy czerwonowłosy zbliżył się do mnie, zwilżyłem językiem powoli wargi. Spojrzałem na jego męsko wykrojone usta, które kusiły jak żadne inne. Uchyliłem wargi łapiąc odrobinę więcej chłodnego powietrza, a mimo to otoczenie wpływało na mnie wręcz paląco. I nadszedł ten moment. Zetknięcie się warg spowodowało niespodziewany przepływ ciarek wzdłóż kręgosłupa wywołując także łaskotanie w brzuchu, kilka muśnięć gładkich struktur, rozchylenie warg i pogłębienie pocałunku. Czułem, że jakbym teraz otworzył oczy to świat, by zawirował, bo właśnie tak się czułem. Dokładnie czułem jak językiem badał wnętrze moich ust. Chwyciłem się jego karku, by ta chwila trwała wiecznie. Oderwaliśmy się od siebie po nie długim czasie, gdyż nie mogłem złapać oddechu. Aleks miał błyszczące oczy i lekko opuchnięte wargi, których nigdy nie zapomnę. Nastała chwilowo niezręczna cisza, gdy jeden spoglądał na drugiego nawzajem. Jednak przerwał to gwizd nikogo innego jak Kai’a. Pośmialiśmy się trochę w towarzystwie i o wpół do drugiej goście opuścili nasz pokój. Kierowałem ukradkowe spojrzenia na Aleksa, który krzątał się po pokoju i po zabraniu kilku rzeczy poszedł się kąpać. Chłopaki wyrolowali mnie tak, że jako ostatni miałem okazję wskoczyć pod prysznic, po którym od razu udałem się w objęcia Morfeusza.

Aleks:
Tej nocy dużo myślałem, a o czym to nie będę tu się rozpisywał, tylko tak troszkę wyjaśnię, albo i deczko więcej. Doszedłem mianowicie do jednego wniosku ‘CZAS DZIAŁAĆ’. Zastanawiająca nazwa co? Tyle czasu minęło od czasu jak moje uczucia do Gabriela szalały na nie znanych mi wcześniej torach, że postanowiłem zacząć działać. Czy chciałem, czy nie wyszło chyba na to, że lubię swoją płeć, a raczej akurat jednego przedstawiciela tej płci, a i sądzę, że ja także nie jestem mu obojętny. Na tą wycieczkę stworzyłem sobie mały planik:
1.       SPOTKANIE
2.       RANDKA
3.       PRÓBY
4.       WYZNANIE
Pewnie zastanawiające jest ‘spotkanie’, no cóż przecież nie wyskoczę mu nagle ni z gruchy ni z pietruchy od razu z randką. Dalsze punkty myślę, że są zrozumiałe. Miałem zamiar zacząć od razu, więc poszedłem dalej spać, by rano nie wyglądać jak straszydło.
Muszę zapamiętać, by podpytać trochę Ayase o Gabiego, ciekawe czy przyjaciel blondaska mi coś wyjawi, eeehhh czemu ludzie to tak skomplikowane istoty?
Następnego dnia po śniadaniu dorwałem Gabiego na korytarzu jak razem z Ayase i Tooru śmiali się z czegoś, a blondyn do tego żywo gestykulował rękoma.
-Chłopaki czekajcie!- krzyknąłem i po chwili udało mi się ich dogonić- Dzisiejszego wieczora, od 18 mamy mieć wolne, co wy na wspólny wypad?
-No żadnych planów nie mamy co nie?- zapytał Tooru pozostałej dwójki na co oni odkiwali głowam, że niczego jeszcze nie planowali.
-Może do baru, napić się, pogadać, a później skoczymy do galerii obok, mają tam świetnie miejsce z dobrym żarciem.- po chwili namysłu usłyszałem trzy odpowiedzi:
-Jestem za.
-Ja też.
-No można by iść
-No to ustalone! Fakt, że mamy razem jeden pokój ułatwia spotkanie przed wyjściem, ale jakby co bądźcie gotowi na 18.
Do wieczora zostaliśmy wymęczeni wspinaczką po górach, później szybki prysznic i można było wyruszyć na miasto. Znaleźliśmy bardziej ustronny bar ze ścianami do połowy obitymi wylakierowanymi czarnymi deskami, a powyżej nich czerwone ściany. Po lewej stronie był bar z wysokimi krzesłami, a po prawo kilka drewnianych stolików i ławek. Idąc do przodu wchodziło się na mały korytarzyk prowadzący albo do pomieszczenia na wprost, albo na prawo. Obydwa pomieszczenia to były bardziej ustronne stoliki, gdzie można było grupką znajomych pogadać,  tak by inni nie zainteresowali się waszą konwersacją.
Zasiedliśmy w pomieszczeniu na wprost korytarza.
-No dobra Ayase ty to się tak nie rozsiadaj tylko idziesz zamawiać piwo.- oznajmiłem.
-Dlaczego ja?
-Jako jedyny masz ukończoną osiemnastkę.
-Zobaczysz jak będziesz pełnoletni mówili, będzie fajnie mówili.- mruczał pod nosem wstając z ławki.
Zasiedliśmy popijając piwo raz po raz. Doszło do tego, że wypiliśmy po cztery kufle i stwierdziliśmy, że tyle starczy, że czas teraz na żarcie!
Udaliśmy się do galerii, która była nie daleko i zamówiliśmy cztery pudełeczka mixu: kurczak w panierce, frytki, sałatka i sos czosnkowy. Wesoły nastrój nadal nas nie opuszczał, a zwłaszcza Gabrysia. Jego nie wielkich rozmiarów ciało hm dość ochoczo przyjęło taką dawkę piwa i teraz widać wyraźnie, że podchmielony jest i to równo.
-Chłopaki kto jest za wędrówką do kibelka, hehe?- zapytał lekko pijackim tonem.
-Powiem, że nie głupi pomysł.- przytaknął Ayase.
Wyszło na to, że Tooru został sam przy stoliku a my skoczyliśmy do wc. Wszedłem do kabiny załatwiłem swoją potrzebę i poszedłem umyć dłonie. Przy umywalkach stał Gabi.
-Wiesz, że masz duże dłonie?- zapytał przyglądając się badawczo moim dłonią i kręcąc głową na boki.
-Tak i co w związku z tym?
-Jakbyś się postarał to objąłbyś nimi całe moje pośladki.- pisnął po swoim odkryciu w szoku dalej mi się przyglądając.
-Nie marudź chodź już.- wizja objęcia jego kształtnych półkul podobała mi się bardzo, ale nie w takiej sytuacji.
-A to pójdziemy już do ośrodka?- zapytał uwieszając mi się na ramieniu.
-Tak, chodź bo chłopaki czekają.
Nie długo później byliśmy w ośrodku. Gabi jako tako lepiej się czuł i chyba nawet wracał do trzeźwości. Teraz właśnie grał w coś na komórce, gdy nagle zbladł i umknął do łazienki niczym błyskawica. Usłyszałem odgłos wymiotowania. Zmartwiony poszedłem za nim i odgarnąłem mu blond kosmyki z twarzy.
-Już cichutko, spokojnie.- uspokajałem go głaskając po plecach.
Nie długo później torsje ustały. Umył zęby, wymamrotał podziękowanie i zmęczony umknął spać.
Ja sam usiadłem na swoim łóżku i przeczesałem ręką włosy. Aj ten Gabi.. Nawet taki niezdarny i zagubiony przyprawia moje serce o takie akrobacje, o jakich nawet ja sam nie miałem pojęcia.


____________________________________________________________________
Krótko i może dziwnie, ale staram się to odratować.