tag:blogger.com,1999:blog-36692657609921604402023-11-15T06:08:05.294-08:00Ukryta PrawdaAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/12762235652185018105noreply@blogger.comBlogger31125tag:blogger.com,1999:blog-3669265760992160440.post-3926377615505004382014-02-12T13:11:00.002-08:002014-02-12T13:11:51.826-08:00Rozdział 21<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">Gabi:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">Obudziłem się z lekkim bólem
głowy z początku zastanawiając się czy przypadkiem nie lunatykowałem i nie
walnąłem się w coś głową. Ale to była zbyt absurdalna wizja, zwłaszcza, że po
chwili przypomniałem sobie wszystko z wczoraj. I ten mój głupi tekst ‘Jakbyś
się postarał to objąłbyś nimi całe moje pośladki’. Spłonąłem rumieńcem i
schowałem się pod kołdrę. Ah te duże dłonie Kasuse, pewnie są ciepłe i
zapewniają bezpieczeństwo. Chciałbym, aby objął mnie od tyłu swoimi szerokimi
ramionami i nie puszczał już nigdy więcej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Gabi żyjesz?- ktoś szturchnął
mnie, a raczej kokon, w którym się ukryłem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Jeszcze.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Oj nie marudź, wstawaj, ogarniaj
się, bo nie zdążymy na śniadanie i kucharka znowu będzie nas ganiać i mówić, że
mogliśmy wstać wcześniej. No już wstawaj. Rusz te swoje zwłoki, masz być gotowy
w góra pięć minut.- oh Ayase też cię lubię, lecz nie w tej chwili. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-No dobra, poczekaj chwilę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">Wskoczyłem pod prysznic,
rozczesałem włosy, włożyłem niebieską koszulkę z rękawem do łokcia i ciemne
rurki i wyszliśmy. Prawie bym zapomniał..<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Gdzie jest Aleks z Tooru?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Polazli gdzieś, jakąś godzinę
temu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-I nic nie mówili?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Nic. Chyba prowadzą jakieś
‘męskie pogaduchy’.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Aleks i męskie pogaduchy? Nie
widzę go w tej roli.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Zdziwiłbyś się jak wiele o nim
nie wiesz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">Dotarliśmy w końcu na stołówkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Pani kucharko dwa razy zestaw na
ciepło, dwa zielone jabłka i również dwa razy sok pomarańczowy.- zamówił Ayase.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Już się robi chłopcy, a gdzie
wasi koledzy? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Zaginęli w akcji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-To może zrobię im kilka kanapek
i dacie im w pokoju? Bo my zamykamy za trzy minutki i aż do obiadu nic nie
dostaną.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Dziękujemy.- uśmiechnąłem się
uprzejmie do kobiety.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">Aleks:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">Już z rana zwlekłem tyłek zarówno
swój jak i Tooru i poszliśmy na dach podyskutować. Głównym celem oczywiście jak
zwykle było ‘Jak pokazać Gabiemu, że mi na nim zależy i to nie kawał’. Łatwo
mogę zostać o to posądzony, no cóż zanim pojawił się obraz pięknego blondynka całowanego
przeze mnie, zamiast roznegliżowanej Tamami, dałbym sobie w tamtym okresie rękę
uciąć, że nigdy nie poczuję czegoś takiego do drugiego chłopaka. Zostałem
wychowany tak, że jakoś nie zbyt miło traktowano osoby homoseksualne, jakikolwiek
wątek chociażby w filmie powodował dreszcze obrzydzenia w moich rodzicach. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-I jak ja mam to zrobić? Podejść
i nagle ‘wiesz Gabi nie to żeby coś, ale mi się podobasz’, albo odwalę jakąś
tandetną kolacyjkę przy świecach i co może jeszcze się oświadczę?!- szarpałem
się za włosy już nie mogąc wytrzymać. Blondyn był tak blisko, jednocześnie
będąc tak daleko. I siedzimy tu na tym dachu od godziny, gdzie Tooru nie
odezwał się jeszcze ani razu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Nie możesz go po prostu zabrać
na spacer, gdy będzie festiwal ‘Złotego Smoka’? Wieczorem będą fajerwerki,
wyciągniesz go do parku, pogadacie i tak dalej?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Nie mogłeś tego powiedzieć
godzinę wcześniej? Nagle mowę odzyskałeś?- zirytowałem się lekko, ale głównie
mnie radość rozpierała- Nie zjedliśmy śniadania przez takie siedzenie tu tyle
czasu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Teraz mi się dopiero
przypomniało o tym festiwalu, ciesz się, że w ogóle masz pomysł. A no z tym
śniadaniem szkoda, bo burczy mi w brzuchu strasznie.- na potwierdzenie tych
słów i mi i jemu zaburczało w brzuchach- Dobra wracamy do pokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">Wróciliśmy do pokoju, gdzie na
biurku leżał stosik kanapek z sałatą, szynką, serem i ogórkiem, a obok tego
stosiku karteczka: „Poszliśmy kupić kimona na festiwal, smacznego”<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-No postarali się. Jestem taaaki
głodny.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">Zasiedliśmy na krzesłach i zaczęliśmy
pałaszować nie odzywając się.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Poszli na zakupy po kimona, a ty
masz w ogóle jakieś?- zapytał Tooru.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Skąd niby miałbym mieć?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Ja to mam, na wszelki wypadek
wziąłem i okazało się, że słusznie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Ale pójdziesz ze mną? <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-No to zbieraj cztery litery i
idziemy, na obiad może się już z chłopakami zabierzemy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">Gabi:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Widzisz to czerwone ze złotym
smokiem? Jakie ładne!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-No, ale do ciebie nie pasuje,
czarne to też za ciemne.. – przebierał na wieszakach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-A ty jakie bierzesz?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Myślałem nad bordowym z
srebrnymi obszyciami. O tam jest!- wziął do koszyka wrzucił znalezisko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Eh ja nadal nie wiem…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Weź ten pistacjowy i kobaltowy.
Przymierzysz i zobaczymy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">Podążyliśmy do przymierzalni.
Pierwszy kimono założył Ayase, świetnie wyglądał w wybranym przez siebie
stroju. Teraz kolej była na mnie. W pistacjowym wyglądałem dość nie wiem czemu,
ale po prostu dziwnie, a w kobaltowym wyglądałem blado.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Ayaaaaaase! I co ja zrobię?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Poczekaj chwilę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">Nie było do przez jakieś 5 minut,
aż w końcu wrócił ze zdobyczą. Było nią białe kimono od dołu przeplatane
wzorkiem czarnych kwiatów wijących się do coraz jaśniejszych odcieni.
Przymierzyłem i już wiedzieliśmy, że kupię to na pewno. Podeszliśmy do kasy,
zapłaciliśmy i udaliśmy się do spaghetterii.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">Aleks:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">Chodziliśmy po sklepach już sporo
czasu, jakoś nic mi się nie spodobało, a Tooru co chwila zabija mnie wzrokiem
marudząc jaki to ze mnie wybredny książę. Na wystawie jednego z droższych
sklepów zauważyłem to czego szukałem. Kimono czarne z wyhaftowanym od ramienia
do pleców czerwono-złotym smokiem. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Biorę je.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Wiesz ile to kosztuje?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Nie obchodzi mnie to, muszę je mieć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">Po przymierzeniu i zapłaceniu
stwierdziliśmy, że można by coś lekkiego przekąsić. Tooru dostał sms-a od
Ayase, że są w spaghetterii, więc tam się udaliśmy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Nic jeszcze nie zamówiliście?-
zapytałem widząc, że na stoliku przed nimi nic nie stoi. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Czekaliśmy na was.- odpowiedział
blondyn.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Ok to co jemy? Za godzinę obiad,
więc nie ma co się napychać.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Po małej porcji spaghetti?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Jasne. Cztery porcje małego
spaghetti poprosimy.- złożyłem zamówienie kelnerce, która pojawiła się w samą
porę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Co kupiliście pokażcie?- zagadał
Tooru.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Zobaczycie jutro.- Ayase
wystawił język- A wy co tam macie w tej reklamówce? I to jeszcze z najdroższego
sklepu w galerii?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Też zobaczycie jutro. A tak w
ogóle, o której zaczyna się ten festiwal?- odparłem<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Od 19 bo będzie wiele konkursów,
przekąsek i inne atrakcje, że do północy się wybawimy. Ale jest warunek do
spełnienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Jaki?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Trzeba się podobierać w dwójki,
rok temu jedna dziewczyna zabłądziła i wyszła poza plac, akurat niedaleko
fajerwerków, była w niewłaściwym miejscu, o niewłaściwej porze i poparzyło jej
lewy bok cały. Dlatego teraz po dwie osoby się chodzi, żeby jedna osoba drugiej
pomogła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-A to co w takim razie zrobimy?<o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">-Ja z Tooru, ty z Gabim. Myślę,
że zapamiętamy wszyscy ten festiwal na bardzo długo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">_________________________________________________________________</span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">Moje technikum jest jakieś przytyrane.. W ciągu dwóch tygodni 17 testów T_T </span></div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
<span style="color: white;">Jeszcze dwa dni i ferie, ale to nie zmienia faktu, że w ciągu tych dwóch dni i tak mam do napisania 3 testy... Nie uczmy się, bądźmy ninja T_T</span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12762235652185018105noreply@blogger.com34tag:blogger.com,1999:blog-3669265760992160440.post-77647999667061312632014-01-24T15:00:00.000-08:002014-01-24T15:00:14.955-08:00Za około tydzień rozdzialik ;)<span style="color: white;">Nie martwcie się kochani, rozdzialik w trakcie pisania, jest już połowa! ;)</span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12762235652185018105noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-3669265760992160440.post-77557747209845761082014-01-18T14:06:00.001-08:002014-01-18T14:12:07.333-08:00LIEBSTER AWARD OD CASJEL<span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="background-color: #444444; color: white; line-height: 18px;">1. Ulubiony Film? (może być więcej niż 1 ^^ )</span></span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white;"><span style="line-height: 18px;"><b>Dary Anioła: Miasto kości, Trzy metry nad niebem i wszystkie części Szybcy i Wściekli</b></span></span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;">2. Ulubiony zespół/gatunek muzyczny?</span></span></span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white;"><span style="line-height: 18px;"><b>Ojoooj zespół? Nie mam ulubionego, bo słucham różnie, raz np SHINEe, później One ok rock itp itd ;) Ogólnie słucham wszystkiego po kolei, że tak to ujmę.</b></span></span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;">3. Co cię zachęciło do pisania? (chyba każdy o to pyta xd)</span></span></span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white;"><span style="line-height: 18px;"><b>Hm własna głowa? O ile tak to mogę nazwać xd Po prostu swoje pomysły i wyobraźnię zaczęłam przelewać na papier/komputer/</b></span></span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;">4. Koty czy psy?</span></span></span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white;"><span style="line-height: 18px;"><b>Raczej koty, chociaż mam dwa psiaki no i chomika ;)</b></span></span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;">5. Na następne pytanie odpowiesz "nie"? (możesz odpowiedzieć tylko "tak" lub "nie")</span></span></span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white;"><span style="line-height: 18px;"><b>Nie</b></span></span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;">6.Jeśli Pinokio powie, że za chwilę mu nos urośnie, ale mu nie urośnie. To to będzie prawda, czy fałsz?</span></span></span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white;"><span style="line-height: 18px;"><b>o,O Fałsz</b></span></span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;">7.</span></span><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;">Znasz Jeffa?</span></span></span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white;"><span style="line-height: 18px;"><b>Zależy którego :p</b></span></span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;">8. Pijesz?</span></span></span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white;"><span style="line-height: 18px;"><b>Okazjonalnie</b></span></span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;">9. Palisz?</span></span></span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white;"><span style="line-height: 18px;"><b>Nie</b></span></span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;">10. Narkomania?</span></span></span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white;"><span style="line-height: 18px;"><b>Never</b></span></span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;">11. A może Harry Potter?</span></span></span><br />
<span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="color: white; line-height: 18px;"><b style="background-color: #444444;">O taaak obejrzałam wszystko! Tak wiem Natanek mnie wyśle do piekła T^T xD</b></span></span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;"><b><br /></b></span></span>
<span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;">I mimo faktu, że mi się nie chce to kilka nominacji przydałoby się dać, z góry przepraszam, jeżeli ktoś z wybranych przeze mnie nie życzy sobie tego ;)</span></span></span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;">1. </span></span><a href="http://unforgettablemeeting.blogspot.com/" style="font-family: Calibri, sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: white;">http://unforgettablemeeting.blogspot.com/</span></a></span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="line-height: 18px;">2. </span></span><span style="color: white;"><a href="http://czas-lodu-yaoi.blogspot.com/" style="font-family: Calibri, sans-serif; line-height: 115%;"><span style="color: white;">http://czas-lodu-yaoi.blogspot.com/</span></a><span style="font-family: Calibri, sans-serif; line-height: 115%;"> </span></span></span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; line-height: 18px;">3. </span><a href="http://kamerikan.wordpress.com/"><span style="color: white;">http://kamerikan.wordpress.com/</span></a></span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="background-color: #444444; color: white;"><o:p></o:p></span></div>
<span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="background-color: #444444; color: white; line-height: 18px;">4. <a href="http://dwaobliczamilosci.blogspot.com/" target="_blank"><span style="color: white;">http://dwaobliczamilosci.blogspot.com/</span></a></span></span><br />
<span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="background-color: #444444; color: white; line-height: 18px;">5. <a href="http://twincest-bill-i-tom.blogspot.com/" target="_blank"><span style="color: white;">http://twincest-bill-i-tom.blogspot.com/</span></a></span></span><br />
<span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><span style="background-color: #444444; color: white;">6. <a href="http://marulove20.blogspot.com/" target="_blank"><span style="color: white;">http://marulove20.blogspot.com/</span></a></span></span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><b>PYTANIA:</b></span></span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;">1. Co wolisz bardziej wieś czy miasto?</span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;">2. Jeździłaś/eś kiedyś konno?</span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;">3. Ulubione ciasto?</span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;">4. Ulubiony napój?</span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;">5. Ulubiony zapach?</span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;">6. Grasz / Grałaś/eś / Słyszałaś/eś o grze Słodki Flirt?</span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;">7. Wolisz chomika czy szynszyla?</span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;">8. Nosisz okulary?</span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;">9. Jaki masz kolor oczu?</span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;">10. Zima czy lato?</span><br />
<span style="background-color: #444444; color: white;"><span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif;">No dobra jakieś te pytania są ;) </span></span><br />
<span style="background-color: #444444;"><span style="color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span>
<span style="color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span>
<span style="color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span>
<span style="color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span>
<span style="color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span>
<span style="color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span>
<span style="color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span>
<span style="color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span>
<span style="color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: x-small;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white; color: #333333; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: x-small;"><span style="color: #222222;"><span style="line-height: 18px;"><br /></span></span></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12762235652185018105noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3669265760992160440.post-39036304124805847722014-01-05T16:16:00.004-08:002014-01-05T16:16:52.996-08:00Rozdział 20
<br />
<div class="MsoNormal">
Gabi:</div>
<div class="MsoNormal">
Gdy czerwonowłosy zbliżył się do mnie, zwilżyłem językiem
powoli wargi. Spojrzałem na jego męsko wykrojone usta, które kusiły jak żadne
inne. Uchyliłem wargi łapiąc odrobinę więcej chłodnego powietrza, a mimo to
otoczenie wpływało na mnie wręcz paląco. I nadszedł ten moment. Zetknięcie się
warg spowodowało niespodziewany przepływ ciarek wzdłóż kręgosłupa wywołując
także łaskotanie w brzuchu, kilka muśnięć gładkich struktur, rozchylenie warg i
pogłębienie pocałunku. Czułem, że jakbym teraz otworzył oczy to świat, by
zawirował, bo właśnie tak się czułem. Dokładnie czułem jak językiem badał
wnętrze moich ust. Chwyciłem się jego karku, by ta chwila trwała wiecznie.
Oderwaliśmy się od siebie po nie długim czasie, gdyż nie mogłem złapać oddechu.
Aleks miał błyszczące oczy i lekko opuchnięte wargi, których nigdy nie zapomnę.
Nastała chwilowo niezręczna cisza, gdy jeden spoglądał na drugiego nawzajem.
Jednak przerwał to gwizd nikogo innego jak Kai’a. Pośmialiśmy się trochę w
towarzystwie i o wpół do drugiej goście opuścili nasz pokój. Kierowałem
ukradkowe spojrzenia na Aleksa, który krzątał się po pokoju i po zabraniu kilku
rzeczy poszedł się kąpać. Chłopaki wyrolowali mnie tak, że jako ostatni miałem
okazję wskoczyć pod prysznic, po którym od razu udałem się w objęcia Morfeusza.</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
Aleks:</div>
<div class="MsoNormal">
Tej nocy dużo myślałem, a o czym to nie będę tu się
rozpisywał, tylko tak troszkę wyjaśnię, albo i deczko więcej. Doszedłem
mianowicie do jednego wniosku ‘CZAS DZIAŁAĆ’. Zastanawiająca nazwa co? Tyle
czasu minęło od czasu jak moje uczucia do Gabriela szalały na nie znanych mi
wcześniej torach, że postanowiłem zacząć działać. Czy chciałem, czy nie wyszło
chyba na to, że lubię swoją płeć, a raczej akurat jednego przedstawiciela tej
płci, a i sądzę, że ja także nie jestem mu obojętny. Na tą wycieczkę stworzyłem
sobie mały planik:</div>
<div class="MsoListParagraphCxSpFirst" style="mso-list: l0 level1 lfo1; text-indent: -18.0pt;">
<span style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;"><span style="mso-list: Ignore;">1.<span style="font: 7.0pt "Times New Roman";">
</span></span></span>SPOTKANIE </div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="mso-list: l0 level1 lfo1; text-indent: -18.0pt;">
<span style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;"><span style="mso-list: Ignore;">2.<span style="font: 7.0pt "Times New Roman";">
</span></span></span>RANDKA </div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="mso-list: l0 level1 lfo1; text-indent: -18.0pt;">
<span style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;"><span style="mso-list: Ignore;">3.<span style="font: 7.0pt "Times New Roman";">
</span></span></span>PRÓBY</div>
<div class="MsoListParagraphCxSpLast" style="mso-list: l0 level1 lfo1; text-indent: -18.0pt;">
<span style="mso-bidi-font-family: Calibri; mso-bidi-theme-font: minor-latin;"><span style="mso-list: Ignore;">4.<span style="font: 7.0pt "Times New Roman";">
</span></span></span>WYZNANIE</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Pewnie zastanawiające jest
‘spotkanie’, no cóż przecież nie wyskoczę mu nagle ni z gruchy ni z pietruchy
od razu z randką. Dalsze punkty myślę, że są zrozumiałe. Miałem zamiar zacząć
od razu, więc poszedłem dalej spać, by rano nie wyglądać jak straszydło.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Muszę zapamiętać, by podpytać
trochę Ayase o Gabiego, ciekawe czy przyjaciel blondaska mi coś wyjawi, eeehhh
czemu ludzie to tak skomplikowane istoty? </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Następnego dnia po śniadaniu
dorwałem Gabiego na korytarzu jak razem z Ayase i Tooru śmiali się z czegoś, a
blondyn do tego żywo gestykulował rękoma. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
-Chłopaki czekajcie!- krzyknąłem
i po chwili udało mi się ich dogonić- Dzisiejszego wieczora, od 18 mamy mieć
wolne, co wy na wspólny wypad?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
-No żadnych planów nie mamy co
nie?- zapytał Tooru pozostałej dwójki na co oni odkiwali głowam, że niczego
jeszcze nie planowali.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
-Może do baru, napić się,
pogadać, a później skoczymy do galerii obok, mają tam świetnie miejsce z dobrym
żarciem.- po chwili namysłu usłyszałem trzy odpowiedzi:</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
-Jestem za.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
-Ja też.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
-No można by iść</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
-No to ustalone! Fakt, że mamy
razem jeden pokój ułatwia spotkanie przed wyjściem, ale jakby co bądźcie gotowi
na 18.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Do wieczora zostaliśmy wymęczeni
wspinaczką po górach, później szybki prysznic i można było wyruszyć na miasto.
Znaleźliśmy bardziej ustronny bar ze ścianami do połowy obitymi wylakierowanymi
czarnymi deskami, a powyżej nich czerwone ściany. Po lewej stronie był bar z
wysokimi krzesłami, a po prawo kilka drewnianych stolików i ławek. Idąc do
przodu wchodziło się na mały korytarzyk prowadzący albo do pomieszczenia na
wprost, albo na prawo. Obydwa pomieszczenia to były bardziej ustronne stoliki,
gdzie można było grupką znajomych pogadać,<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>tak by inni nie zainteresowali się waszą konwersacją. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Zasiedliśmy w pomieszczeniu na
wprost korytarza. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
-No dobra Ayase ty to się tak nie
rozsiadaj tylko idziesz zamawiać piwo.- oznajmiłem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
-Dlaczego ja?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
-Jako jedyny masz ukończoną
osiemnastkę. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
-Zobaczysz jak będziesz
pełnoletni mówili, będzie fajnie mówili.- mruczał pod nosem wstając z ławki.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Zasiedliśmy popijając piwo raz po
raz. Doszło do tego, że wypiliśmy po cztery kufle i stwierdziliśmy, że tyle
starczy, że czas teraz na żarcie! </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Udaliśmy się do galerii, która
była nie daleko i zamówiliśmy cztery pudełeczka mixu: kurczak w panierce, frytki,
sałatka i sos czosnkowy. Wesoły nastrój nadal nas nie opuszczał, a zwłaszcza
Gabrysia. Jego nie wielkich rozmiarów ciało hm dość ochoczo przyjęło taką dawkę
piwa i teraz widać wyraźnie, że podchmielony jest i to równo.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
-Chłopaki kto jest za wędrówką do
kibelka, hehe?- zapytał lekko pijackim tonem.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
-Powiem, że nie głupi pomysł.-
przytaknął Ayase.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Wyszło na to, że Tooru został sam
przy stoliku a my skoczyliśmy do wc. Wszedłem do kabiny załatwiłem swoją
potrzebę i poszedłem umyć dłonie. Przy umywalkach stał Gabi.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
-Wiesz, że masz duże dłonie?-
zapytał przyglądając się badawczo moim dłonią i kręcąc głową na boki.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
-Tak i co w związku z tym?</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
-Jakbyś się postarał to objąłbyś
nimi całe moje pośladki.- pisnął po swoim odkryciu w szoku dalej mi się
przyglądając.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
-Nie marudź chodź już.- wizja
objęcia jego kształtnych półkul podobała mi się bardzo, ale nie w takiej
sytuacji.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
-A to pójdziemy już do ośrodka?-
zapytał uwieszając mi się na ramieniu.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
-Tak, chodź bo chłopaki czekają.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Nie długo później byliśmy w
ośrodku. Gabi jako tako lepiej się czuł i chyba nawet wracał do trzeźwości.
Teraz właśnie grał w coś na komórce, gdy nagle zbladł i umknął do łazienki
niczym błyskawica. Usłyszałem odgłos wymiotowania. Zmartwiony poszedłem za nim
i odgarnąłem mu blond kosmyki z twarzy. </div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
-Już cichutko, spokojnie.-
uspokajałem go głaskając po plecach.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Nie długo później torsje ustały.
Umył zęby, wymamrotał podziękowanie i zmęczony umknął spać.</div>
<div class="MsoNormal" style="margin-left: 18.0pt;">
Ja sam usiadłem na swoim łóżku i
przeczesałem ręką włosy. Aj ten Gabi.. Nawet taki niezdarny i zagubiony
przyprawia moje serce o takie akrobacje, o jakich nawet ja sam nie miałem pojęcia.</div>
<br /><br />
____________________________________________________________________<br />
Krótko i może dziwnie, ale staram się to odratować.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12762235652185018105noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-3669265760992160440.post-74340683830430388252013-02-05T15:19:00.000-08:002013-02-05T15:19:37.421-08:00Rozdział 19
<br />
<div class="MsoNormal">
Aleks:</div>
<div class="MsoNormal">
Obudziłem się i poczułem przyjemny ciepły ciężar na sobie,
że aż nie chciało mi się otwierać oczu. Przycisnąłem dłonią do siebie owe ‘coś’
polegiwujące na mnie. Okazał się tym ‘czymś’ pewien osobnik, a mianowicie
Gabriel, którego ujrzałem po uniesieniu powiek. Jeszcze spał. Zastanowiłem się
chwilę jak to się stało, że śpimy w takiej pozycji skoro szedłem spać sam i w
ogóle.. </div>
<div class="MsoNormal">
Pogłaskałem jego blond czuprynkę w przypływie jakiejś troski
o tą kruchą istotę. Poczułem gorąco na policzkach jak poruszył się niespokojnie
i uchylił powieki patrząc prosto na mnie.</div>
<div class="MsoNormal">
-Um.. Dzień dobry.- mruknął i potarł piąstką oko- Może
zacznij spać z pluszakiem, a nie ściskać niewinnych ludzi.- wytknął język
podnosząc się do siadu.</div>
<div class="MsoNormal">
-Hah przepraszam, nie bardzo wiem jak to się stało.-
podrapałem się zakłopotany po czerwonej czuprynie. </div>
<div class="MsoNormal">
-Było, minęło. Idę zrobić śniadanie!</div>
<div class="MsoNormal">
Po chwili człapał energicznie do kuchni, a jak wyciągnąłem
się jak kocur z uśmiechem. Mmm miło było tak pospać. Moglibyśmy częściej tak
spać.. STOP! Aleks ogarnij się człowieku! Poklepałem się po gorących policzkach
mimo wszystko uśmiechając się lekko. Taaak to miły poranek..</div>
<div class="MsoNormal">
Ayase:</div>
<div class="MsoNormal">
Podśpiewując pod nosem, z rana przekreśliłem kolejny miniony
dzień w kalendarzu i w kuchni zjadłem płatki zbożowe. Po porannej toalecie
ubrałem na siebie ciuszki szkolne i po poprawieniu umykającego kosmyku mogłem
ruszyć do szkoły. Lekcje jak zwykle nudne, chociaż na długiej przerwie z
rozpędu wpadli we mnie Gabi z Tooru opowiadając o wycieczce z ich nowym
wychowawcą oraz iż przy odrobinie szczęścia i ja mogłem się załapać.
Dowiedziałem się, że za dwa tygodnie planowana jest wycieczka czterodniowa do
ośrodka w górach, by się zintegrować. Tooru uczepił się mojego ramienia prosząc
bym pojechał. No cóż uległem. Po szkole skoczyłem do bankomatu, iż dzisiaj
wpłynęła na nie pokaźna sumka od tatuśka na święta. Poszedłem do marketu, by
najpierw zrobić jakieś zakupy, iż skończyło się mleko, ser i kawa. Czyż ja nie
mówiłem tylko o trzech rzeczach? Bo jakoś tak wyszło, że wyszedłem ze sklepu
obładowany dwoma siatami, bo raz wrzuciłem do koszyka pudełko lodów miętowo
czekoladowych, paczkę ciastek w pomarańczowej polewie jakby ktoś przyszedł,
saszetki z kolorowymi galaretkami, budyń kokosowy, dżem jagodowy, bułeczki
maślane i jeszcze wiele innych.. Wiatr siekał mi policzki, gdy wracałem
spacerkiem do domu. W pewnym momencie dostałem sms-a. Sięgnąłem do kieszeni
spodni wydobywając telefon i odczytując wiadomość od Gabriela, który prosił o
spotkanie. Odpisałem, aby wpadł do mnie to przygotuję jakiś deser i pogadamy. To
co przygotowałem w domu było hm dziwne, ale.. smaczne. Mianowicie nałożyłem po
trzy gałki lodów miętowo czekoladowych do pucharków, a to zostało polane
budyniem kokosowym z wiórkami kokosowymi oczywiście na zimno. Dziwnie brzmi,
ale smak nie do opisania *.*…</div>
<div class="MsoNormal">
Niedługo później pojawił się blondyn. Musiał mieć jakąś
sprawę dość.. hm tajemniczą i co go krępowała, bo jego mina wyrażała lekkie
zażenowanie. </div>
<div class="MsoNormal">
-Dobra chodź Gabi do salonu pogadamy. </div>
<div class="MsoNormal">
Gdy znaleźliśmy się w salonie z pucharkami w ręku zacząłem
widząc, że blondyn się do tego nie kwapi.</div>
<div class="MsoNormal">
-Więc powiesz mi co cię gryzie?</div>
<div class="MsoNormal">
-Ymn.. Musisz tak prosto z mostu..? Chodzi o to żebyś pomógł
mi wymyśleć wymówkę na nadchodzącą nieobecność na lekcjach w piątek. </div>
<div class="MsoNormal">
-Czekaj, czekaj. Nie będzie cię, boo?</div>
<div class="MsoNormal">
-Żeby jechać na tą wycieczkę muszę jeden wieczór dodatkowo
popracować.. </div>
<div class="MsoNormal">
-Pracujesz?! Serio? Gdzie?</div>
<div class="MsoNormal">
-Czy to istotne?- zaczął nerwowo wykręcać palce nie patrząc
mi w oczy.</div>
<div class="MsoNormal">
-Jak mam ci pomóc muszę wiedzieć wszystko.</div>
<div class="MsoNormal">
-Ugh..- przełknął ślinę i spojrzał na mnie niepewnie- Jakiś
czas temu podliczyłem ile mi zostało oszczędności jakie zabrałem ze sobą z.. z
rodzinnego domu. Wyszło na to, iż to marne grosze, a do tego już nie długo
święta. Więc zacząłem szukać w różnych ofertach jednakże nic mi się nie
zgrywało ze szkołą i moimi kwalifikacjami.. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Jedynie khem właściciel klubu ‘Amour’ mi
pomógł i właśnie tam pracuję..- zagryzł dolną wargę patrząc na mnie uważnie.</div>
<div class="MsoNormal">
-W gejowskim klubie? Jesteś kelnerem, czy może barmanem?</div>
<div class="MsoNormal">
-Um.. Tańczę na róże- szepnął nieśmiało.</div>
<div class="MsoNormal">
-Ty?... Serio?... Wow..- zabrakło mi słów. </div>
<div class="MsoNormal">
-Ale proszę nie mów nikomu!- podniósł głos patrząc na mnie
prosząco- Nawet Tooru. Proszę. Nikt nie może się dowiedzieć!</div>
<div class="MsoNormal">
-A Aleks?</div>
<div class="MsoNormal">
-On już na pewno nie nie nie nie! Nie może!</div>
<div class="MsoNormal">
-Ok..- przytaknąłem jednak do głowy przyszedł mi ciekawy
pomysł, który chciałem zrealizować dwa dni przed wycieczką i tu wcale nie
chodziło o wydanie sekretu Gabiego! </div>
<div class="MsoNormal">
Dostałem niespodziewanego mms-a od Tooru. Otworzyłem go i aż
zaczerwieniły mi się policzki. Co za głupol! Wysłał mi zdjęcia kajdanek z
puszkiem, do których w komplecie była obróżka i kilka słów od niego z obietnicą
na udany wieczór..</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
~Dzień wyjazdu na wycieczkę</div>
<div class="MsoNormal">
Tooru:</div>
<div class="MsoNormal">
Od dobrych dwóch godzin całą gromadką siedzieliśmy na swoich
torbach pod budynkiem szkoły. Autokar się spóźniał, a uczniowie wraz z
nauczycielami osiągali szczyty irytacji. Jedynie nasza czwórka siedziała
spokojnie i pożerała jabłka, które miał ze sobą mój aniołek Ayase. Nowy
wychowawca sięgnął po raz kolejny po telefon i zaczął dzwonić po naszego
kierowcę. Jak zwykle odpowiedzią było ‘niedługo przyjadę’. Yuichi odsunął się
kilka kroków dalej, by dopowiedzieć kilka słów nie dosłyszalnych dla nas.
Zaledwie 15 minut później siedzieliśmy wygodnie w autobusie. Ja na miejscu z
Aleksem, a przed nami Gabi i Ayase. </div>
<div class="MsoNormal">
Z czerwonowłosym zacząłem przeglądać magazyn sportowy, bo
jakoś tak się złożyło, że sporo nas ostatnio na ten temat ominęło. O szkolnej
drużynie koszykówki, której kapitanem jest Aleks oczywiście też był artykuł,
krótki, ale zawsze jakiś. Czerwonowłosy w pewnym momencie dziwnie drgnął, więc
podążyłem za jego wzrokiem. Okazało się, iż jego jeden ze sportowych ulubieńców
podczas końcówki jednego z meczy otwarcie przyznał się, że jest gejem. Jego
fani nie poczuli wstrętu tylko starali się go wspierać, gdyż byli i tacy co nie
akceptowali tego. Podobno jego wyznanie i akceptacja przez innych napędziło go
do działania i stara się być jeszcze skuteczniejszym zawodnikiem. Kasuse
zawiesił się chwilowo, lecz nie odzywając się nic przeglądał dalej.</div>
<div class="MsoNormal">
Po długich godzinach jazdy, gdzie kark bolał niemiłosiernie,
a pośladki prawie, że zesztywniały dojechaliśmy na miejsce. Piękna jak się
okazało, już ośnieżona okolica. Ośrodek był dość spory z ofertą pięcioosobowych
pokoi dla szkół. Nasza czwórka wywalczyła jeden pokój, a do nas miał dołączyć
jeszcze jakiś chłopak imieniem Kai. </div>
<div class="MsoNormal">
Do wieczora byliśmy już najedzeni obiadkiem w stołówce,
rozpakowani i nakręceni, by coś porobić, i poznać tajemniczego Kai’a, którego
nie mieliśmy okazji jeszcze poznać. No dopóki nie wparował do pokoju jak burza.</div>
<div class="MsoNormal">
-Hejo misiaczki!- zawołał od progu kolorowo włosy, rzucając
swoje rzeczy na wolne łóżko- Jestem Kai. </div>
<div class="MsoNormal">
Po przestawieniu się i takich tam pierdołach zasiedliśmy
piątką w kółku rozmyślając nad zajęciem na dzisiejszy wieczór.</div>
<div class="MsoNormal">
-Serio nie wiecie?- spojrzał na nas zdziwiony Kai- Zapraszamy
jeszcze ze dwa pokoje do nas i gramy w butelkę! </div>
<div class="MsoNormal">
Było nas mniej więcej po równo.. W zasadzie 8 chłopaków i 7
dziewczyn. Nie kojarzyłem połowy z nich, ale szalony współlokator uwielbiał
chyba każdego człowieka na ziemi, więc mieliśmy tak właśnie grać i zacieśniać
więzy.</div>
<div class="MsoNormal">
-Na co gramy?- pierwszy raz od kilku godzin odezwał się
Gabi.</div>
<div class="MsoNormal">
-Na całowane!- pisnęły zgodnie 3 dziewczyny, a z nimi
oczywiście nie kto inny jak Kai.</div>
<div class="MsoNormal">
-No to jedziemy.- zatarł ręce, yy chyba Rino.</div>
<div class="MsoNormal">
Z moim chłopakiem cały czas utrzymywałem kontakt wzrokowy,
chcąc wiedzieć jaka jest jego reakcja, ale na szczęście wszystko było w
porządku i mogliśmy się bawić.</div>
<div class="MsoNormal">
Minęły już dwie godziny, a my nadal graliśmy śmiejąc się w
najlepsze. Najciekawsze parka akurat trafiła nam się pod koniec gry..</div>
<div class="MsoNormal">
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Aleks:</div>
<div class="MsoNormal">
Szczęście chciało, że całowałem się tylko z czterema
dziewczynami, a jeszcze żadnym chłopakiem. Nie było to coś nadzwyczajnego tylko
zabawy na obozie, a później i tak będziemy się wszyscy normalnie mijać w
szkole. </div>
<div class="MsoNormal">
-Dobra panie i panowie ostatnia runda.- zarządziłem, bo
dochodziła pierwsza w nocy, a jutro z rana mieliśmy być na nogach. </div>
<div class="MsoNormal">
Zakręciłem energicznie butelką. Krążyła dookoła dłuższą
chwilę, gdy nagle zatrzymała się przed jedną postacią. Uniosłem wzrok i
ponownie ujrzałem błękitne tęczówki, które ostatnimi czasy można, by
powiedzieć, że mnie prześladują. Przełknąłem ślinę i zwilżyłem wargi delikatnie
przybliżając się do blondyna.</div>
<div class="MsoNormal">
-Wielki finał.- szepnąłem i przybliżyłem się do niego bliżej
przymykając oczy…</div>
<br /><br />
_______________________________________________<br />
<br />
Mruczek- dzięki sister, bez ciebie nie dałabym rady, mam nadzieję, że rozdział nie jest, aż tak zły..Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12762235652185018105noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-3669265760992160440.post-86870428631367344982013-01-12T10:02:00.002-08:002013-01-12T10:03:53.342-08:00LIEBSTER AWARDMiło mi być nominowaną i serio nie spodziewałam się takiego czegoś! :D<br />
Dziękuję bardzo Marysi Nowak! ;)<br />
Ps. Dzisiaj będę kończyć pisanie rozdzialiku więc, albo dziś, albo jutro wieczorem pojawi się on na stronce ;)<br />
<br />
1. Co lubisz robić w czasie wolnym?<br />
Spędzać czas z paczką przyjaciół i chłopakiem, bawić się z moimi psami, grać w piłkę nożną.<br />
2. Jakie plany na przyszłość?<br />
Uh.. Z tym jest różnie.. Wiem, że jak kiedyś skończę jakieś studia chciałabym założyć rodzinę ;)<br />
3. Co jest dla ciebie natchnieniem w czasie przelewania słów na papier?<br />
Emocje jakie we mnie są i muzyka w tle wpływa na moją wyobraźnię i wtedy piszę! ;)<br />
4. Jaką piosenkę mogłabyś mi polecić?<br />
Hmm.. Zależy jaki gatunek preferujesz. Może by tak: http://www.youtube.com/watch?v=Z2ae5qRWPCg<br />
5.Jak rodzina znosi Twoje szaleństwo na punkcie k-popu, Azji, etc?<br />
Hm.. Niektórzy są dumni z mojej nauki języka japońskiego, a kilka piosenek koreańskich wpada im w ucho, jednak to mój świat i nie mają do niego wstępu! :P ;)<br />
6. Kto i co potrafi Cię uszczęśliwić?<br />
Obecność przyjaciół i chłopaka jest dla mnie lekarstwem na całe zło ;)<br />
7. Kim jest dla ciebie przyjaciel?<br />
Kimś komu mogę się zwierzyć i z wzajemnością. To ktoś kto nie będzie fałszywy i jak ma coś do mnie będzie potrafił wykrzyczeć mi prosto w twarz wraz z moimi wadami. I to ktoś kto jednym uśmiechem rozweseli także mnie ;)<br />
8. Lubisz zmiany? Dlaczego?<br />
Lubię zmiany. Dlaczego? Hmm.. Jestem żywiołowa i zmiany pozwalają mi się bardziej rozwijać ;)<br />
9. Dlaczego zaczęłaś pisać, co na to wpłynęło?<br />
Kiedyś trafiłam na bloga z opowiadaniem SasuSaku (Sasuke i Sakura z anime Naruto) i zaczęłam coraz częściej czytać blogi, aż sama się wkręciłam i próbowałam pisać.. A jak to było z yaoi to dłuższa historia.. ;)<br />
10. Jak znosisz krytykę?<br />
Krytykę, że tak powiem staram się przyjmować na klatę. Jak ktoś mi coś zarzuci staram się to analizować i poprawiać swoje błędy ;)<br />
11. Podsumuj swoje życie w jednym zdaniu.<br />
Moje życie to walka o nie z każdym dniem, ale staram się być i nie poddać się! :DAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/12762235652185018105noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3669265760992160440.post-87528481201370463682012-12-31T00:32:00.001-08:002012-12-31T00:32:23.503-08:00Szczęśliwego Nowego Roku!<span style="font-size: large;"><span style="color: lime;">Jeszcze chwilka, jeden kroczek</span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: lime;"><br /></span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: lime;"> </span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: magenta;">i wejdziemy w Nowy Roczek.</span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: lime;"><br /></span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: lime;"> Niech się życie z górki toczy,</span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: lime;"><br /></span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: lime;"> </span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: magenta;">niech wam wiatr nie wieje w oczy.</span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: lime;"><br /></span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: lime;"> Spełnienia marzeń,</span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: lime;"><br /></span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: lime;"> </span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: magenta;">wielu pięknych wrażeń.</span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: lime;"><br /></span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="color: lime;">W Nowym Roku życzę wam:</span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: lime;"><br /></span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: lime;"> </span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: cyan;">12 miesięcy zdrowia</span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: lime;">, </span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: yellow;">53 tygodni szczęścia</span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: lime;">, </span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: red;">8760 godzin miłości</span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: lime;">, </span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: purple;">526600 minut pogody ducha </span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: lime;">i </span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: orange;">31536000 sekund wspaniałej zabawy z yaoicami i blogami!</span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: lime;"> </span></span><span style="font-size: large;"><span style="color: red;"><3</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="color: lime;"><br /></span></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12762235652185018105noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-3669265760992160440.post-21079949766761442822012-12-24T07:39:00.001-08:002012-12-24T07:39:21.849-08:00WESOŁYCH ŚWIĄT!<span style="color: white;">Kochani chciałabym wam życzyć wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia, szczęścia, pomyślności, weny dla pisarzy, masę yaoi, miłości i abyście pozostali tu ze mną jak najdłużej! :D</span><br />
<a href="http://yaoi-wampis-aya.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/831868/files/blog_hx_5053397_7839956_tr_l-x-light-christmas-yaoi-death-note-9361417-420-440.jpg" target="_blank"><span style="color: white;">WESOŁYCH YAOICÓW! <3</span></a><span style="color: white;"></span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12762235652185018105noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3669265760992160440.post-60143206018436810952012-12-19T11:23:00.000-08:002012-12-19T11:23:18.405-08:00Rozdział 18
<br />
<div class="MsoNormal">
Gabi:</div>
<div class="MsoNormal">
Rozejrzałem się po sali po raz kolejny, w zasadzie już nie
liczyłem który to raz jak moje oczy lustrowały dokładnie to otoczenie.. Ilość
mężczyzn patrzących łakomo na moje ciało i czekających ze zniecierpliwieniem na
mój występ mnie przerażała. W tle rozbrzmiała zmysłowa piosenka oznajmiając, że
już czas. Postąpiłem pierwsze kroki przy rurze i zacząłem od niewinnych
wygibasów na próbę. Płynny obrót, zjazd w dół i tym podobne. Po prostu zacząłem
się wczuwać. Czułem niemiłe ciarki na plecach na wspomnienie tego, jakie to
żałosne, że to jest prawie jak handel własnym ciałem. Do tego dochodził fakt,
iż niektórzy obślizgli faceci właśnie pożerali mnie wzrokiem myśląc zapewne jak
to by było fajnie mieć takiego młodzika w swoim łożu. Przygryzłem nerwowo wargę
starając się nie myśleć o tym co złe tylko skupić na przyjemności płynącej z tańca.
O dziwo nie długo potem wyłączyłem się od świata i po prostu wczułem w rytm
muzyki. Gdy w końcu stanąłem prosto na podeście dookoła zapanowała cisza, którą
po chwili przerwały gromkie brawa. Spłoniłem się strasznie, ale wewnątrz
poczułem taką namiastkę dumy i szczęścia. Poczułem, że na coś się przydałem co
podbudowało mój nastrój.</div>
<div class="MsoNormal">
-Gabi chodź do nas!- zawołał niebieskooki zza kurtyny.
Ubrałem luźną tunikę na nowo i ruszyłem w stronę dwójki mężczyzn, gdzie jednym
z nich także okazał się nie kto inny jak Masato.</div>
<div class="MsoNormal">
-Gratuluję pierwszego występu!- poklepał mnie po ramieniu-
Widownia była zachwycona! Jeszcze chyba nigdy nie było słychać tak głośnych
braw dla któregokolwiek z naszych tancerzy.. Oby tak dalej.</div>
<div class="MsoNormal">
Nim zdążyłem chociażby otworzyć usta jego już ponownie nie
było, za to szeroki wyszczerz Ryu był, aż za bardzo zauważalny.</div>
<div class="MsoNormal">
-Ktoś umie tańczyć…- przeciągał kolejno sylaby patrząc
zadziornie.</div>
<div class="MsoNormal">
-Zazdrościsz?- wytknąłem język. Dopiero poczułem lekkie
zmęczenie, więc bez zbędnych pogaduszek przeszedłem zaledwie kilka kroków dalej
byle by tylko sięgnąć po butelkę z zimną wodą. Pół zawartości zaraz było u mnie
w organizmie przyjemnie ochładzając. </div>
<div class="MsoNormal">
-No pij szybciutko, bo zaraz druga grupa przychodzi i musisz
powtórzyć show. </div>
<div class="MsoNormal">
-Ci faceci to serio nie mają co robić, tylko chodzą do
takich klubów patrząc się na tyłki występujących dzieciaków, a znaleźć sobie
normalnie partnera to już nie łaska, i właśnie tak to się kończy, że aby
zarobić coś trzeba się zniżać do takich występów… ehh..- mamrotałem pod nosem
fukając na wszystkie strony świata. </div>
<div class="MsoNormal">
-Oj Gabi nie pitol tylko idź kręć pupą!- klepnął mnie w
pośladek jak jakąś klacz.</div>
<div class="MsoNormal">
-Masz przerąbane.- spiorunowałem go wzrokiem i powróciłem na
scenę, by powtórzyć zarówno mieszankę emocji jak i każdy ponętny ruch.</div>
<div class="MsoNormal">
Aleks:</div>
<div class="MsoNormal">
Po powrocie do domu nie miałem co robić, więc w mojej głowie
ponownie zaczęły szaleć pytania związane z byciem homoseksualistą. Zasiadłem
wygodnie przed laptopem i po chwili wahania wpisałem w wyszukiwarce hasło
‘homoseksualizm’. Poczytałem trochę o tym na wikipedii, ale to nie było to
czego szukałem. Wpisałem więc ‘jak poznać, że jestem gejem?’. Od razu
wyskoczyły mi linki z różnymi forami. Niektóre z opisów były tak beznadziejnie
denne, że zacząłem się zastanawiać, czy to jakiś żart. Jedną z odpowiedzi
trochę bardziej sensownych było, aby obejrzeć film pornograficzny i zobaczyć,
czy mnie podnieci dziewczyna, czy chłopak. Obejrzałem i jakoś do żadnego nie
poczułem pociągu. Po jakiś dwudziestu minutach wpadłem na bloga pewnego
dwudziesto-trzy letniego geja, który odkrył swoją orientację w wieku 16 lat
będąc pocałowanym przez najlepszego przyjaciela, a teraz jest jednak w związki
ze starszym od siebie mężczyzną i jest szczęśliwy. </div>
<div class="MsoNormal">
Czytanie przerwał mi tata wchodząc do pokoju, na co ja od
razu zamknąłem klapę od laptopa.</div>
<div class="MsoNormal">
-O tata, hej.</div>
<div class="MsoNormal">
-No cześć młody. Pamiętasz może pewnego opiekuna z letniego
obozu, który nazywał się Yuichi Iriye. </div>
<div class="MsoNormal">
-Pan charyzmatyczny?</div>
<div class="MsoNormal">
-Heh tak właśnie ten.</div>
<div class="MsoNormal">
-I co z nim?.</div>
<div class="MsoNormal">
-Od przyszłego tygodnia przejmuje stanowisko wychowawcy
twojej klasy. Twoja wychowawczyni Iris wyjeżdża z mężem, by wspomagać głodujące
dzieci w Afryce. Szlachetna kobieta. </div>
<div class="MsoNormal">
-Nom zawsze była pomocna i w ogóle. Ale że Yuichi naszym
wychowawcą? Jejuuu.. To będzie masakra.- mruknąłem.</div>
<div class="MsoNormal">
-Oj tam dobrze będzie. Za dwa tygodnie planowana jest
wycieczka czterodniowa do ośrodka w górach, by się zintegrować. Porozmawiaj o
tym jeszcze z Gabim. Chłopak ma zapewne sporo stresów na głowie, więc taki
wypad dobrze mu zrobi. </div>
<div class="MsoNormal">
-Dzięki tato.</div>
<div class="MsoNormal">
-No i to by było na tyle. Na weekend jadę z Reirim na małe
polowanie, więc nie rozwalić mi domu.- poczochrał mnie po włosach jak małego
dzieciaka i opuścił mój pokój.</div>
<div class="MsoNormal">
Pomimo starań w mojej głowie nadal panował chaos. Cóż może i
przyjdzie dla mnie czas, bym zrozumiał pewne kwestie..</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Czułem pod palcami
gładką skórę, a na ustach aksamitne wargi drugiej osoby. Pocałunki były jak
pocieranie się o siebie jedwabiu. Delikatne, a zarazem mające w sobie coś co
przyciąga. Usta zsunąłem na smukłą szyję. Postać wydawała z siebie cienkie jęki
i westchnienia. Przesunąłem się na obojczyki trochę bardziej wystające niż
powinny. Moje usta powędrowały niżej. Lecz nie było tam piersi, ale nie
przejąłem się tym zbytnio i pieściłem językiem sutki okrążając je i
przygryzając delikatnie. </i></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">-Aleks.. Aah..
Więcej.- szept rozdźwięczał mi w głowie- Błagam..</i></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Przesunąłem dłońmi po
rozgrzanym ciele i spojrzałem w górę na rozpaloną twarz należącą do znanego mi
chłopaka. </i></div>
<div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">-Na co czekasz? Weź
mnie..- ochrypły przez podniecenie głos i roziskrzone błękitne oczy wbiły mnie
dosłownie w ziemię i w tym momencie…</i></div>
<div class="MsoNormal">
Obudziłem się. Poczułem mokrość i wtedy zrozumiałem, że to
moje bokserki.</div>
<div class="MsoNormal">
-Co za wstyd.- zakryłem twarz dłońmi- Żeby się spuszczać
podczas snu.. Ja już nie mam tych 15 lat bez przesady…</div>
<div class="MsoNormal">
Spojrzałem na ekran telefonu. Godzina 1:27, a Gabiego
jeszcze nie ma.. Może i dobrze.. Jakby zobaczył mnie w takim stanie chyba, by
padł ze śmiechu. Postanowiłem więc wziąć prysznic i napisać Sms-a do blondyna
za ile się zjawi w domu. Jakoś nie pasowały mi do niego takie nocne wypady.</div>
<div class="MsoNormal">
Gabi:</div>
<div class="MsoNormal">
Atmosfera klubowa wciągnęła mnie do tego stopnia, że do domu
trafiłem dopiero o 3 nad ranem, czy w nocy.. Jak zwał tak zwał. Byłem po trzech
drinkach, ale nie pijany tylko trochę szumiało mi w głowie. Wszedłem po cichu
do łazienki biorąc szybki prysznic, a później wślizgnąłem się powoli pod
kołdrę. Spojrzałem na twarz Aleksa okalaną przez promyki księżyca. Ahh czemu
nie możesz być gejem- pomyślałem oglądając jego twarz i wzrok zatrzymując
dłużej na wąskich ustach. Potrząsnąłem blond czupryną układając się wygodnie na
poduszce. Zimne dreszcze przebiegły wzdłuż mojego kręgosłupa, jak czerwono
włosy przekręcił się zabierając kołdrę. </div>
<div class="MsoNormal">
-Aleks.. Daj to.- mruknąłem, jedynym odzewem było ciche
chrapnięcie.</div>
<div class="MsoNormal">
Musiałem się unieść i zawisnąć nad nim, by sięgnąć po
skrawek materiału, by móc się przykryć. Miałem już przeciągnąć część kołdry na
swoją stronę jak silne ramiona przycisnęły mnie nieświadomie do siebie i w taki
sposób spałem przy boku złotookiego przytulony do jego piersi. Uchwyt nie
chciał puścić, więc zostałem skazany na sen przy tak wielkim ciachu wiedząc, że
jest on poza moim zasięgiem. Smutna myśl, ale prawdziwa…</div>
<br /><br />
__________________________________________________________<br />
<br />
Kochani wybaczcie, że nie w terminie, ale blogspot mnie w konia robił i jak chciałam dodać wcześniej rozdzialik to mi się jakieś konfigurację wyświetlały o,O<br />
Jestem pod ogromnym wrażeniem ponad 10 000 wejść !!! Wow kochani miło mi, nie spodziewałam się że w ciągu pół roku bym zyskała jakieś 30% tego a co dopiero mówiąc tyle... Wow kocham was! <3<br />
Nie będę się rozpisywać, bo jutro poprawa zagrożenia z historii.. Ciii to nie ja! To ten gościu nie rozumie, że żyję teraźniejszością i wisi mi przeszłość.. Mimo iż moje życiowe motto to:<br />
Szanuj przeszłość,<br />
Żyj teraźniejszością,<br />
Nie przejmuj się przyszłością.<br />
Dobra tam nie będę już biadolić i was nudzić.<br />
Pozdrawiam kochani! ;)Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12762235652185018105noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3669265760992160440.post-10971781461952387082012-12-04T11:51:00.000-08:002012-12-04T11:51:29.891-08:00Rozdział 17
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Gabi:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Mocne bicie serca, nierówny oddech. Kłębiły się we mnie
mieszane emocje. Stałem przed biurkiem szefa z niepewną miną. Za dosłownie
kilka minut miałem przełamać wszystkie opory i popłynąć w hańbie wraz z
pierwszym pokazem erotycznego tańca na rurze.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Dobrze.. Idź do Ryu da ci ehem.. odzież na występ.-
chwilowo spojrzałem na niego pytająco, lecz posłusznie podążyłem w poszukiwaniu
barmana. Oczywiście nie było to takie trudne zadanie, iż niebieskie włosy owego
chłopaka rzucały się w oczy już z drugiego końca sali. Podreptałem do baru,
szturchnąłem go nie pewnie w ramię i mruknąłem nieśmiało:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Hej. Podobno miałeś mi dać coś do przebrania.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Hejoo.. Chodź za mną młody.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Przeszliśmy do pomieszczenia obok, gdzie wisiała na drzwiach
złota plakietka z napisem ‘Łaszki na zgrabne ptaszki’. Złapałem takiego zonga,
że aż musiał mnie popchnąć, abym poszedł dalej. Znajdowały się tu po lewo
różnego motywu kreacje tematyczne, a po prawo różnorodna męska bielizna. Miałem
nadzieję na coś więcej niż same dziwne majtki, ale to jak marzenia ściętej
głowy.. Ryu podszedł do jednej z półek z jaskrawą, błyszczącą bielizną i zaczął
przebierać między.. jak się okazało męskimi stringami! W końcu zgarnął w dłoń
błękitne, w cekinki i rzucił nimi w moją stronę. Później podszedł do sporego
pudła i z niego wyciągnął różową, dużą bluzkę na jedno ramię. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Gdy wchodzisz na scenę masz także to na sobie.. Później jak
zaczynasz tańczyć zdejmujesz i zostajesz w samych stringach i nieprzerwanie
tańczysz dalej do końca utworu. Po pierwszym utworze przerwa 20 minut i kolejny
występ. Dopiero są to twoje początki dlatego tylko dwa występy, jak już się
rozkręcisz będziesz miał po trzy. Klienci nie mogą cię dotknąć, w razie jakby
się któryś do ciebie za zbyt bliską odległość zbliżył, na tyłach sceny mamy
dwóch ochroniarzy. Zakodowane? </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Tak.. Ale ja nigdy nie tańczyłem na rurze..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Słuchaj to jest dość proste jak już się wczujesz.. Początek
jest trudny, czujesz tremę, trzęsiesz się, ale jak będziesz ćwiczył.. opanujesz
to szybko do perfekcji.. Teraz spójrz tam- pokazał mi dalszą część
pomieszczenia, gdzie dopiero teraz zauważyłem metalową rurę przymocowaną do
podłogi i sufitu- Przebierz się i poćwicz sobie. Za dwadzieścia minut przyjdę
tu po ciebie i zaczniemy.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Gdy niebiesko włosy opuścił pomieszczenie przebrałem się
szybko i stanąłem przed kawałkiem metalu. Bielizna trochę była niewygodna, ale
zagryzłem wargę starając nie zwracać na to uwagi. Przejechałem dłonią po
chłodnym metalu. Zarzuciłem na nią jedną nogę uczepiając się i wyginając w tył.
W sumie jak taka gimnastyka. Zacząłem wykonywać różne pozy i ruchy rozciągając
mięśnie. Nawet rozluźniające uczucie. Tak jak było mówione zaraz srebrnooki
zawitał w tym pomieszczeniu po raz kolejny i razem ruszyliśmy za kulisy.
Wyjrzałem delikatnie zza kurtyny oceniając ilość osób na sali. Przybyło wielu
mężczyzn chcąc zobaczyć nowego tancerza, a to wcale mi nie pomagało.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Gotowy?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Yhm.- przełknąłem ślinę.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Za chwilę można było usłyszeć donośny głos Masato:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Panowie to co słyszeliście to nie plotki! Już dziś
zobaczycie uroczą postać, która niewątpliwie zawładnie waszymi sercami. Na
scenę zapraszamy jednego z aniołów.. Gabi chodź do nas!</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Uniosłem głowę wyżej i starając nie stresować ruszyłem w
stronę podestu. Masato dodał jeszcze kilka słów życząc miłego wieczoru i tak
dalej, a później ja miałem zacząć występ.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Aleks:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Mecz był znakomity, nawet mimo faktu, iż nasza drużyna
przegrała to bawiłem się świetnie widząc tak dobrą grę. Po meczu tak jak miałem
w planach miałem wpaść do Tooru. Mówił mi zawsze, że mam czuć się u niego jak w
domu, więc nawet nie zapukałem tylko od razu naciskając klamkę wszedłem do
środka. Nie widząc w pobliżu szarowłosego udałem się w kierunku jego sypialni.
Widok jaki zastałem zaparł mi dech w piersiach, że aż oparłem się o ścianę.
Ayase był przypierany do ściany przez Aidę i namiętnie całowany. Mój przyjaciel
zaczął dłonią błądzić pod koszulką jasnowłosego, a ja wypuściłem gwałtownie
powietrze z ust. Ten oto świst powietrza usłyszała całująca się para, która
nagle odskoczyła od siebie patrząc na mnie w nie mniejszym szoku niż ja teraz
na nich.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Aleks… Aleks tylko spokojnie.. Jesteśmy przyjaciółmi
prawda?- motał się turkusowooki wykręcając palce na wszystkie strony. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-O kurwa.. Stary daj mi piwo muszę usiąść i ochłonąć.-
wyszeptałem i udałem się do salonu opadając gwałtownie na kanapę. Po chwili do
mnie przyszedł Aida z puszką piwa.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Wszystko w porządku?- zapytał. Złapałem kilka sporych łyków
z puszki by odpowiedzieć:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Jestem w takim kurwa szoku, że aż mnie szare komórki
napierdalają.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Stary ale ten.. nie przywalisz mi? Nie powyzywasz od
pedałów? ..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Siedzieliśmy jakieś niecałe dziesięć minut w ciszy.. W końcu
spojrzałem na niego układając sobie wszystko w głowie..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Przypierdolę ci..- mruknąłem na co on się skrzywił- Za to
że dowiedziałem się w taki sposób i to od swojego przyjaciela!</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Cz-Czyli chcesz być ze mną dalej przyjacielem?- zapytał nie
pewnie- Wiesz, że nie zerwę z Ayase?.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No i dobrze.. Wiesz życie jest jedno, jedni przeżywają je
nudnie monotonnie, a drudzy trafiają do kolorowego świata homo.- zachichotałem
jak głupi za co dostałem kuksańca w bok- A tak w ogóle gdzie wywiało twoją
księżniczkę?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Siedzi w pokoju i trzęsie się jak osika.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Przyprowadź go no tu niech nie siedzi sam, napijemy się,
pogadamy..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Tak więc ten wieczór spędziliśmy popijając piwko i
rozmawiając nawet swobodnie. Wracając do domu przez park rozmyślałem nad tym
czy Gabriel również wie o związku tej dwójki, ale znając jego to pewnie tak.
Widać, że toleruje wszystko co go otacza, a bynajmniej nie daje po sobie
poznać, że coś mu przeszkadza, dlatego na pewno Ayase już dawno mu powiedział..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Ayase:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Matko Boska przeżyłem zawał. Nie spodziewałem się, iż Kasuse
wejdzie sobie od tak i zobaczy taką sytuację, a nie inną. Przecież mógł nas
pobić, rozkwasić na kwaśne jabłko.. Ale.. bardzo mnie cieszy, że zareagował
pozytywnie. W końcu skoro zaakceptował nasz związek to i Gabiego powinien..
Chyba, że to już będzie inna sprawa, chociaż nie wiem czemu miałby być do niego
wrogo nastawiony.</span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="color: white;"> </span></span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ale heca co?- zachichotał Tooru przytulając się do mnie od
tyłu i kładąc podbródek na moim ramieniu.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Hm?- mruknąłem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No Aleks..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Aaa… No szok. Ale spójrz na to, że zmienił się w stosunku
do gejów, więc wiesz może coś tam w jego główce..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Serio tak sądzisz?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Dlaczego by nie?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Czas pokaże… Mm.. W czym on nam wcześniej przerwał?-
zapytał całując mnie za uchem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Hm nie pamiętam.- udawałem że się zamyślam, lecz zaraz porwaliśmy
się w namiętnym pocałunku powoli krocząc do łóżka przy okazji zrywając z siebie
zbędne ubrania…</span></div>
<span style="color: white;"></span><span style="color: white;"><br /></span><br />
<span style="color: white;">______________________________________________________________</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">Pisząc rozdzialik zjadłam 10 mandarynek, więc czasu za dużo pisaniu nie mogłam poświęcić xD </span><br />
<span style="color: white;">Mam nadzieję, że jako tako się spodoba ;) </span><br />
<span style="color: white;">Chciałabym się odnieść teraz do ankiety na ocenienie opowiadania... I powiem szczerze, że jestem w pozytywnym szoku.. Nie spodziewałam się tak wielu opinii i to do tego pozytywnych ^^ </span><br />
<span style="color: white;">Ale nie powinnam się teraz zachwycać tylko myśleć szybko nad kolejnym rozdzialikiem byście nie musieli znowu tyle czasu czekać ;)</span><br />
<span style="color: white;">Pozdrawiam ;*</span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12762235652185018105noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-3669265760992160440.post-68928312227805412742012-11-09T11:05:00.002-08:002012-11-09T11:05:51.973-08:00Rozdział 16
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Gabi:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Czwartek nadszedł niespodziewanie szybko. Po szkole
spotkałem się z Yukim i poszliśmy do KFC na tak zwane śmieciowe jedzenie. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Stary zakochałem się.- oznajmił różowowłosy.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-A tuż ci heca. W kim?- zapytałem patrząc na niego
podejrzanie z drugiej strony stolika.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Słuchaj, boska laska. Do łopatek blond włosy, duże brązowe
oczy, szczupła sylwetka i tajemnicza aura. A jej głos.. ah jak ćwierkanie
wróbelka.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Wow. No to się porobiło. A z jakiej szkoły ona w ogóle
jest? </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie wiem. Jedyne co wiem to, to, że ma na imię Miyoko. No
tak bynajmniej ją nazwano.- mój mózg zaczął przetwarzać informacje, aż
doszedłem do jednego wniosku:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-To przyjaciółka byłej dziewczyny Aleksa. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Uuu serio? </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No niestety stary ona jest z tych „złych”.- w powietrzu
pokazałem cudzysłów palcami.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Dokopie się do tego gruzu, co otacza jej serce.- zacząłem
rechotać jak głupi na to stwierdzenie. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Tylko żebyś potem nie żałował.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Oby.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Do wieczora robiłem wszystko z naturalną swobodą, jednak,
gdy tylko znalazłem się w domu uświadomiłem sobie, że już czas, by dać
odpowiedź. Przywitałem pana Kasuse i w podskokach zrobiłem zapiekane kanapki z
szynką, ogórkiem, pomidorem i serem, polane sosem czosnkowym. Nastawiłem wodę
na herbatę i oparłem się o blat wyciągając wizytówkę i komórkę.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="color: white;">Przyjmuję ofertę.</span></i></div>
<span style="color: white;">
</span><div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="color: white;">~Gabriel</span></i></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Po chwili dostałem odpowiedź</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="color: white;">Bardzo mnie to cieszy
bądź u mnie w gabinecie jutro o 19:40.</span></i></div>
<span style="color: white;">
</span><div align="right" class="MsoNormal" style="text-align: right;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="color: white;">~Masato</span></i></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Stresowałem się jutrzejszym dniem, więc, aby nie myśleć zająłem
się pogawędką z rodzinką Kasuse przy kolacji.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Jutro jest mecz chłopcy. Idziecie ze mną?- zapytał pan
Kasuse.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ym o której?- podpytałem nie pewnie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-19:30 na hali w centrum. Będzie nie złe widowisko.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-O.. Przykro mi mam coś do zrobienia i nie będę mógł.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Serio? Szkoda.. Ja mogę iść, a po meczu wpadnę do Tooru na
piwko.- oznajmił Aleks.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Reszta kolacji minęła na gawędzeniu o szkole Minako.
Dziewczynka była bystra i robiła duże postępy. Nie brakowało u niej także
talentu plastycznego przez co przypomniałem sobie jak ja dawno nie rysowałem. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Po kąpieli w miarę rozluźniony położyłem się do łóżka. Zaraz
obok ułożył się czerwono włosy.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nee..- zagadałem- Tak się zastanawiam.. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nad czym?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Jakby.. Jakby twój przyjaciel coś przed tobą ukrywał i po
jakimś czasie dopiero powiedział o tym, a to mogło by być czymś ważnym.. Jakby
był w jakiś sposób inny… Akceptowałbyś go?- chodziło mi tu o sytuację z Tooru i
zastanawiałem się czy szarowłosy wyjawi mu prawdę.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Hm to dość.. dziwne pytanie. Ale.. skoro chodzi o
przyjaciela to chyba nie miałbym problemu z zaakceptowaniem go.. Bynajmniej tak
myślę.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Aha.. Dzięki. Oyasuminasai.*</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Oyasumi.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Na szczęście spałem dobrze i rano wstałem rześki gotowy na
spotkanie ze szkołą. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Tooru:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Moje kochanie miało ostatnio więcej testów, więc nie
mieliśmy okazji by się spotkać, co prawda widzieliśmy się w szkole, ale to nie
to samo jak spotkać się przykładowo u mnie poprzytulać, całować.. Odpłynąłem do
krainy marzeń, ale po chwili powróciłem przez huk, który rozległ się przede mną
na ławce, gdy profesor Yoset walnął drewnianym wskaźnikiem o blat mojej ławki.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Pan Aida czy zechce pan zaszczycić nas łaskawie swoją
obecnością?- mruknął ironicznie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Tak, tak przepraszam profesorze to się nigdy nie powtórzy.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Mam nadzieję.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Reszta lekcji była równie monotonna. Po powrocie do domu
wziąłem szybki prysznic i przebrałem się. W końcu był piątek i kotek nie musiał
się uczyć, więc jak najszybciej chciałem się znaleźć u jego boku. Zdecydowałem
się na spacerek pieszo. Pogoda dopisywała, słońce przyjemnie grzało, a dookoła
wirowały kolorowe liście.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Gdy tylko Ayase otworzył mi drzwi, przyssałem się do jego
słodkich usteczek.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Mm.. Witaj kochanie.- mruknąłem opierając swoje czoło o
jego.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Hej.- speszony odwrócił wzrok.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Zabieram cię na spacer, więc zakładaj ładnie buciki i
idziemy.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Wyciągnąłem go na rynek. Usiedliśmy przy perłowej fontannie,
gdzie od tafli wody odbijały się wesołe promyki słońca. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-I jak ci idzie z zaliczeniami.- zapytałem gładząc jego
smukłą dłoń.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-We wtorek jeszcze tylko odpytywanie z japońskiego.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-To dobrze. Stęskniłem się już jak się uczyłeś.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Eh ja też.- westchnął.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie daleko jest dobry sushi bar skusisz się? Mnie naszła
jakaś ochota na ryż. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Mm ja bym zjadł rybę z ryżem i warzywami..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Da się zrobić.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Udaliśmy się do przyjemnego lokalu na obiad. Mifune upierał
się, że nie chce deseru, ale ja i tak go zamówiłem karmiąc jego rozkoszne
usteczka karmelowo-śmietankowym ciastem. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Misiu niedługo masz urodziny. Co chciałbyś dostać?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ym nie no nie musisz mi nic kupować…</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ale chcę, to twoje urodziny.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Dzień jak każdy inny.. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie to nie sam coś wymyślę!- pokazałem mu</span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="color: white;"> </span></span><span style="color: white;">język.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Miyoko:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Kovu nie sądzisz, że jednak Tam zaczęła przesadzać?-
zapytała brata siedząc przy kominku i pijąc malinową herbatę.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Trochę.. Najpierw lata za nim, a później jak widzi jej
płytkość i zrywa z nią to idiotka się chce mścić.- parsknął czarnowłosy jedząc
czekoladę jak batonik.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ten jej pomysł jest dosyć niekorzystny dla Kasuse. Coś
czuję, że wyniknie nie zła afera.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Chociaż będzie ciekawie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Może i ciekawie, ale i tragicznie. Te dwa słowa razem nie
tworzą nic dobrego. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-To nie twój problem, więc co się zadręczasz.. Znajdź sobie
chłopaka i nim się zajmij.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Wolę pomęczyć mojego kochanego braciszka.- uszczypnęła go zaczepnie
w policzek.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Dlaczego nie urodziłem się jedynakiem?- mruknął trochę
zirytowany pod nosem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Coś mówiłeś?- zaświergotała mu radośnie do ucha.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nanimonai.**</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Hibe:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Tydzień przed tym jak miałem wyjść z więzienia stało się coś
niespodziewanego. Przechodząc korytarzem ujrzałem przystojnego mężczyznę w
garniturze i aktówką w ręku. Krótkie czarne włosy i zielone soczyste jak trawa
oczy dodawały urody jego i tak przystojnej, męskiej twarzy. Przełknąłem ślinę
patrząc na owego osobnika jak zmierzał ku wyjściu. Podbiegłem do okna i obserwowałem
jak wsiadał do białego Bentleya. Szybkie spojrzenie na rejestrację samochodu i
już znałem ją na pamięć. Byłem pewny i zdeterminowany, by znaleźć tego
przystojniaka na wolności.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Szczególnie jednak pierwsze co to chcę nadrobić stracony
czas z bratem. W końcu to ja jestem tym starszym i muszę mimo wszystko się nim
zająć. Już wkrótce wszystko się ułoży…</span></div>
<span style="color: white;"><br /></span><br />
<span style="color: white;">* dobranoc</span><br />
<span style="color: white;">** nic</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">_____________________________________________________</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">Tak więc oto kolejny rozdzialik! Trochę marnie się go pisało z temperaturą 39.1, ale jakoś dałam radę słuchając:</span><br />
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=qo8r7Y9vCx0&feature=relmfu" target="_blank"><span style="color: white;">http://www.youtube.com/watch?v=qo8r7Y9vCx0&feature=relmfu</span></a><br />
<span style="color: white;">Pozdrawiam ;)</span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12762235652185018105noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-3669265760992160440.post-2854417696733206812012-10-30T05:51:00.001-07:002012-10-30T05:53:05.499-07:00Kochani!<span style="color: white;">Jak widzicie jest mały zastój, ale nie martwcie się za góra tydzień powracam, bo w tym tygodniu niestety mam pełno roboty ze względu na sobotnią przeprowadzkę i pakowanie wszystkiego męczyy.. </span><span style="color: white;"><br /></span><br />
<span style="color: white;">Pozdrawiam i miłego długiego weekendu życzę ^^</span><br />
<span style="color: white;">A to dla was:</span><br />
<a href="http://25.media.tumblr.com/tumblr_mca1med6vY1riur7vo1_500.gif" rel="nofollow" target="_blank"><span style="color: white;">Słodki całusek na umilenie dzionka :)</span></a>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12762235652185018105noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3669265760992160440.post-6986678863503609882012-10-24T10:23:00.001-07:002012-10-24T10:23:17.671-07:00Płakałam!Kochane gejątka, oglądając płakałam szkoda mi Michałka T^T<br />
http://tvnplayer.pl/seriale-online/ukryta-prawda-odcinki,521/odcinek-109,S00E109,15914.htmlAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/12762235652185018105noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3669265760992160440.post-73956750986729070342012-09-29T13:00:00.000-07:002012-09-29T13:00:11.563-07:00Rozdział 15<span style="color: white;"><br /></span>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Aleks:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Przez większość nocy nie mogłem usnąć, ale za to nawiedzały
mnie różne myśli. Zastanawiałem się jakby to było gdybym był gejem. Jakby to
było jakbym się zakochał w chłopaku… Przypomniał mi się widok z mojej wyobraźni
wijącego się Gabriela z rozchylonymi wiśniowymi ustami, błyszczącymi oczami i
bladą klatką piersiową unoszącą się rytmicznie podczas doznawania pieszczot.
Policzki zapiekły mnie niemiłosiernie. Przecież takie myśli to jeszcze nie
oznaka, że mam coś z homo.. Prawda? … Spojrzałem na twarz śpiącego blondyna.
Włosy rozsypane po poduszce, długie rzęsy rzucające cień na policzki i lekko
rozchylone usta. Wyciągnąłem dłoń nagłym odruchem chcąc pogłaskać go po
policzku, a wtedy zadzwonił jego budzik, więc szybko zabrałem dłoń wstając z
łóżka i powoli zaczynając się ogarniać do szkoły. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Do szkoły podjechałem autem. Chciałem zabrać ze sobą
Hattoriego, ale stwierdził, że podjedzie autobusem i mimo wszystko jego ośli
upór wygrał. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy po podjechaniu na parking była
Tamami z koleżaneczkami przy jednym z różowych aut. Gdy zobaczyła jak wysiadam
podleciała do mnie w tych swoich szpilach z futerkiem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Hej kochanie, to jak wpadasz po szkole do mnie?-
zaświergotała. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Jakby ci to powiedzieć.. Nie jesteśmy już ze sobą, nie mogę
na ciebie patrzeć.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Że co proszę?- przystawiła dłoń z tipsami do ust.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Plastik ci mózgu nie zastąpi. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Nic więcej nie dodałem po prostu odszedłem w kierunku szkoły
słuchając śmiechów uczniów nabijających się z blondynki. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Podczas zajęć zauważyłem, że Tooru i Ayase zaprzyjaźnili się
dość nie źle, bo spędzali ze sobą każdą wolną chwilę na przerwach. Może im to
na dobre wyjdzie w końcu obydwaj nie mają nawet dziewczyn, więc czas na
przyjaźń tracą… </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Gabriel:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Podjechałem autobusem pod szkołę i jak tylko przeszedłem
parę kroków dotarł do mnie gwar rozmów. Dosłyszałem jedynie w tej plątaninie
coś o Aleksie, wkurzonej Tamami i obciachu przed całą szkołą. Stwierdziłem, że
dowiem się o co chodzi później od samego czerwonowłosego. Nie musiałem jednak
tyle czekać, bo zaraz spotkałem Ayase i Tooru.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Stary jaka akcja cię ominęła.- zaczął jasnowłosy.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No opowiadaj.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Aleks przed całą szkołą zerwał z Tamami i do tego wyzywał ją
od plastików. Jej mina bezcenna.- chichrał jak głupi.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Heh no to nie źle.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No oczywiste. I patrz masz w łóżku wolnego, przystojnego
faceta.- poruszył brwiami zaczepnie tyrkając mnie łokciem.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Pomarzyć zawsze można.- pokazałem mu język i udałem się za
pierwsze zajęcia.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Po lekcjach podreptałem do kawiarni Antique i popijając
latte myślałem nad najbliższym miesiącem. Urodziny mieli Aleks i Ayase, trzeba
dokupić nowy zestaw książek do chemii, przydałaby mi się cieplejsza bluza i
może glany i powoli przydałoby się zacząć oszczędzać kasę na święta. Pomyślałem
nad jakąś pracą najlepiej wieczorem, bo zajęć za nic nie mogę opuścić, bo i tak
mam sporo zaległości. Z gazetką ogłoszeniową zwiedziłem pół miasta, lecz albo
było już stanowisko zajęte, albo były takie warunki, że masakra, albo po prostu
praca na rano. W pewnym momencie adres pokierował mnie pod pewien lokal z
błękitnym neonowym szyldem ‘Amour’. Wszedłem przez ciemne drzwi do środka. Jak
się chwilę potem okazało był to klub, ale nie taki zwykły jakiś, bo to był klub
gejowski. Niepewnie podszedłem do barmana.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Przepraszam. Ja w sprawie pracy.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Chodź za mną.- wyglądał na ponad dwadzieścia lat,
niebieskie włosy i siwe tęczówki, porządna budowa jak na faceta przystało.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Zaprowadził mnie na pierwsze piętro do gabinetu kierownika.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Szefie młody w sprawie pracy.- poinformował i zniknął po
chwili zostawiając mnie tam z dorosłym mężczyzną w drogim garniturze. Miał
czarne krótko ścięte włosy i brązowe trochę skośne oczy.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Witaj. Jestem Masato Katrini. Jestem założycielem tego
lokalu. Ten który cię tu przyprowadził to Ryu, nasz stały barman.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ym.. Witam jestem Gabriel Hattori, licealista. Szukam
jakieś dorywczej pracy wieczorami.- mruknąłem czując się nie pewnie przy rosłym
mężczyźnie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-To się dobrze składa. Mamy dobre warunki i zarabiałbyś za
jeden wieczór jak na początek po 800 zł, potem się zobaczy.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-800 zł? Tak dużo za zwykłą pracę?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Chłopcze to nie jakaś tam zwykła praca. Wieczorowy pokaz
tańca na rurze, a w szybkim czasie zarobisz sporą sumę. Przy twoim wyglądzie
świetnie byś tu pasował.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-M-Mogę się zastanowić?- mruknąłem zarumieniony jak cegła
patrząc na swoje sznurówki. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-W piątek jest pierwszy pokaz, więc daj znać do czwartku,
będę tą posadę trzymał dla ciebie.- podał mi kartkę z wizytówką- Jak się
zdecydujesz, dzwoń.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-D-Dziękuję. Dowidzenia.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Opuściłem lokal pośpiesznie i skierowałem się domu Kasuse.
Usiadłem w salonie przed kominkiem z gorącą herbatą zastanawiając się co dalej.
W głowie wykonałem obliczenia jaka mniej więcej suma jest mi potrzebna w
najbliższym czasie i stwierdziłem, że inna praca nie byłaby na tyle opłacalna..
Tego dnia już nie chciałem o tym myśleć i nie rozmawiając z nikim wiele udałem
się spać po wcześniejszym naszykowaniu rzeczy do szkoły.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Aleks:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Po szkole udałem się na komisariat chcąc posiedzieć u ojca
skoro Gabi miał nie wrócić od razu do domu. Wszedłem po schodach kierując się
do jego gabinetu. Jako, że nie miałem zwyczaju pukać od razu otworzyłem drzwi,
lecz po chwili równie szybko je zamknąłem. Zamrugałem szybko oczami w myślach
układając obrazek, który przed chwilą zastałem. Mój ojciec lizał się ze swoim
przyjacielem Reirim?! WTF?! Potrząsnąłem głową ponownie chwytając na klamkę.
Tym razem siedzieli obok siebie przeglądając jakieś akta.. Może wcześniejsze mi
się zdawało?..</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Hej.- rozsiadłem się wygodnie na kanapie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Siemasz młody.- przywitał mnie Reiri.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Co robicieee?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Sprawdzamy sprawę wypadku koło starego kina.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Aaa czyli nuuuda.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Tiaa..</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-A gdzie masz Gabriela?- zapytał tata.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Miał coś do zrobienia po szkole, więc jak widzisz nie
chciałem siedzieć w domu sam, więc wpadłem na chwilę. </span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Dobra. Dziesięć minut masz jeszcze, więc chodź, bo mi się
przydasz.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Pomogłem im trochę w papierkowej robocie i wróciłem do domu.
Blondyn był dziwnie zamyślony, ale nie chciałem na razie pytać, więc bez zbędnej
gadaniny poszliśmy spać.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Ayase:</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Muszę szczerze przyznać,</span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="color: white;">
</span></span><span style="color: white;">że po pamiętnej nocy mam mimo wszystko niedosyt. Potrafię mieć fazy, że
myślę o seksie w środku lekcji fizyki i myślami odlatuję do Tooru i jedynie
mocną siłą woli powstrzymuję krocze od wypuklenia w spodniach. Czy to
zboczenie? To trzeba leczyć? Wrzucą mnie w kaftan i zamkną w pokoju bez klamek?
Oby nie.. Do tego po południu nie mogłem się spotkać z moim kochanie, bo miałem
mieć następnego dnia test z 17 działów z historii sztuki, a to mi koślawo szło,
więc ten dzień był pod znakiem NAUKA. Wieczorem oczy mnie bolały, ale trwałem
wytrwale popijając na orzeźwienie sok z czarnych porzeczek. W pewnym momencie
rozdzwonił się głośno telefon.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Hm?- mruknąłem do słuchawki przeglądając wzorki na jakimś
obrazie.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Hej kochanie jak nauka?- zapytał mój chłopak.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ym.. No jak na mnie to nie źle mi idzie. A co tam?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Tęsknię.. Siedzę, myślę o tobie..</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Mmm i co myślisz?</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Że jesteś taki rozkoszny. Przypominam sobie jak rozkosznie
pojękiwałeś pode mną, jak nam było dobrze…</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-…- spaliłem buraka ostro- No ten no… mówisz zawstydzające
rzeczy..</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Mój słodziak.- zaśmiał się perliście- Dobrze kochanie ucz
się, ale nie przemęczaj, zobaczymy się jutro. Dobranoc skarbie. Kocham cię.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ja ciebie też kocham. Dobranoc.</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Z uśmiechem dokończyłem czytanie i po jakiejś godzinie
spałem już w mięciutkiej pościeli tuląc mocno poduszkę.</span></div>
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">______________________________________________________________</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">Natchnął mnie ten oto filmik hehe:</span><br />
<span id="goog_962744885"><a href="http://www.youtube.com/watch?v=n_-CT1X60xo&oref=http%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fresults%3Fsearch_query%3Dfacet%2Bta%25C5%2584cz%25C4%2585cy%2Bna%2Brurze%26oq%3Dfacet%2Bta%25C5%2584cz%25C4%2585c%26gs_l%3Dyoutube.1.0.0.345.1288.0.3004.5.4.0.1.1.0.176.290.0j2.2.0...0.0...1ac.1.qCeDHp2rRaQ&ytsession=qry_t-Zu6uhdsLn3VungKY1CCgFJQdqK1Eylt0YZCx7-tmPnuBov3cgVTWiYRDauHuVvZ6F6VpB7GQBAwGLHqna6MVpWNkqKifCdH9fn_xhICOWbuLkSUsteRxpHcRUCTDcN981-LeL3dx-0XZa-CVJciVhP5hR9VLbCmtH2AmnaGa2wAo4e4WaNIVFH4oBPm3Rtfp_vfp3ILGh4Wbq0qZPQg-ld183rVBRneXsMrtQNbRos1cohBcAv3RQdBIYBx9iO67jv3VZT9_9v1_rOdhgk8mQyMOK-hiwR3chYVVQ&has_verified=1" target="_blank"><span style="color: white;">Męski taniec na rurze xd</span></a></span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12762235652185018105noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-3669265760992160440.post-75135120872349211732012-09-28T09:37:00.000-07:002012-09-28T09:37:09.050-07:00Uwaga, Uwaga!Dziękuję wam bardzo wasze komentarze bardzo mi pomogły ;) I odkryłam, że Mruczek to moja bliźniaczka hehe ;D<br />
Ale idąc ku temacie związanym z rozdziałami... Jutro dostaniecie rozdzialik! ;D<br />
Pozdrawiam cieplutko <3Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12762235652185018105noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-3669265760992160440.post-1988100122332178662012-09-16T10:33:00.001-07:002012-09-16T10:33:59.366-07:00Rozdział 14<span style="color: white;">KOCHANI ZMIANA PLANÓW! JEST JEDEN ROZDZIALIK, ALE JEGO DRUGA CZĘŚĆ JEST TAK NAPISANA BYŚCIE MAM NADZIEJĘ NIE MUSIELI NA MNIE NARZEKAĆ ;)</span><span style="color: white;"><br /></span><br />
<span style="color: white;">ZAPRASZAM DO CZYTANIA!</span><br />
<span style="color: white;">__________________________________________________________________</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Gabriel:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Mała wybawiła się w fantazji chyba za wszystkie czasy
biegając wśród rur i tarzając się w kolorowych, plastikowym piłeczkach. Ja za
to obserwowałem ją i rozwiązywałem quizy, które były przy stolikach dla
opiekunów dzieci, aby ci mogli coś wygrać dla swoich pociech. Pod koniec zabawy
obwieszczono, iż to właśnie ja wygrałem wielką maskotkę błękitnego słonika.
Mimi podziękowała mi i uradowana niosła dumnie zabawkę, aż do samego domu. Po
przekroczeniu drzwi od razu pognała do siebie, więc ja udałem się do sypialni
dzielonej z czerwono włosym. Zastałem go leżącego plackiem na czerwonej
pościeli, obok na szafce było wino.. Eh gdyby to na mnie właśnie tak czekał…
Dosiadłem się obok niego i zagadnąłem:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-I jak?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Porażka.- odmruknął.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-O.. Ale jak to?- zapytałem z mało inteligentnym wyrazem
twarzy.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Podniósł się do siadu patrząc na mnie uważnie. Nim
zauważyłam złapał moje ręce trzymając je nad moją głową, a ja sam leżałem z
rozwartymi szeroko oczami patrząc jak pochyla się nade mną i mrozi spojrzeniem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Dlaczego ty?.. Dlaczego tak się dzieje między nami co? To
zaczyna być denerwujące.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-A-Ale o co ci chodzi?- wyjąkałem. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Powiedz mi prawdę. Powiedz co się do kurwy nędzy ze mną
dzieje! Co jest ze mną nie tak?!- w tym momencie już krzyczał. Nie wiedziałem
co powiedzieć. W jego oczach widziałem mieszane uczucia</span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="color: white;"> </span></span><span style="color: white;">w tym rozpacz.- Ty powinieneś wiedzieć. Odkąd
cię poznałem wszystko jest inne. Dlaczego? Co takiego zrobiłeś, albo co ja zrobiłem?-
jego głos złagodniał- Chciałbym tylko wiedzieć.. Czy tak dużo wymagam? </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Przepraszam.. Jeśli zrobiłem coś źle..- mruknąłem
odwracając głowę w bok- Powiedz słowo, a mnie tu nie będzie. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-O to chodzi.. Nie przyjmuję opcji, że miałoby ciebie nie
być.. Jesteś tu i nie potrafię sobie wyobrazić, że rano nie widzę ciebie
wtulającego się w poduszkę i zagryzającego wargę przez sen, że nie biegasz z
uśmiechem po kuchni gotując coś dobrego, że nie widzę jak w skupieniu
przeglądasz ważniejsze papierki.. Nie mogłoby ciebie teraz tu zabraknąć.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Odebrało mi mowę. To było takie.. miłe. Serce zabiło mi
mocniej z uciechy.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Miło słyszeć.- mruknąłem tylko rumieniąc się- Ano to w
końcu jak z Tamami? Może jakieś kwiatki na zgodę jej kupisz?..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie chcę jej..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Jak to?- spojrzałem mu w oczy ze zdziwieniem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie potrzebuję jej. Ch-Chyba ktoś inny mi się podoba.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-O. A kto taki?- już miał odpowiedzieć jak do pokoju
wtargnęła Minako z pluszakiem, którego dla niej wygrałem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Braciszku jeszcze nie czas na dobieranie się do Gabrysia.-
roześmiała się i wskoczyła do nas na łóżko- Zobacz jakiego mam śliczną
maskotkę. Gabryś dla mnie wygrał.- pochwaliła się.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No widzę widzę jest śliczna.- potargał małej włosy
przytulając ją do siebie. Usiadłem obok i złapałem się za szyję, bo poczułem
dziwny ból w okolicach węzłów chłonnych, ostatnio zdarzało mi się to coraz częściej
jak i bóle gardła. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Chyba będę musiał iść do lekarza, ale nie wiem kiedy bo
kurde nie mogę tak opuszczać zajęć.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Spoko za tydzień w sobotę zadzwonię po naszego lekarza i
przyjdzie cię zbadać.- pocieszył mnie Aleks.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Do końca dnia jednak nie dowiedziałem się już na kim oko
zawiesił dryblas. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Tamami:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Nie mogłam uwierzyć, że odwalił mi taki numer. Pff który
facet, by mi się oparł? Jestem taka seksowna i do tego piękna.. Miałam już tylu
kochanków na jedną noc podczas, gdy on nadal jest lalusiem. Gdy opuściłam jego
dom od razu wyjęłam komórkę i umówiłam się z Miyoko w naszym ulubionym klubie.
O wyznaczonej godzinie znalazłam ją tam w naszej osobistej loży. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Hej Tam.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Hej Mi. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-I jak poszło?- zapytała rozsiadając się i popijając ze
smakiem malibu. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ten facet to porażka. Jutro ma ostatnią szansę jak nie to
ja już wiem jak uprzykrzyć mu życie.- uśmiechnęłam się wrednie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No jak? Opowiadaj.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Chichocząc co chwila pod nosem opowiedziałam brązowookiej o
moim planie, który rzecz jasna uważałam za świetny, więc niech Aleksander
lepiej się postara, bo inaczej będzie miał mały mix w życiu.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Musiałam się odstresować, więc popiłam sobie trochę i
poflirtowałam przy okazji z kilkoma facetami do których już mam numer, więc w
razie czego zamienię Kasuse na lepszy model hi hi. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Tooru:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Dzięki opiece mojego kochanego chłopaka z dnia na dzień
czułem jak powracam do normalnego życia, mimo, iż głód narkotykowy zasysał mnie
od żołądka. Tą niedzielę grzaliśmy się w domciu z powodu niezłego mrozu na
dworze. Napaliliśmy w kominku i popijaliśmy czerwone wino rozmawiając tak po
prostu. Patrząc na niego byłem pewny, że dobrze wybrałem, iż jeszcze żadna
osoba nie była dla mnie tak ważna jak on. Pogłaskałem go po policzku, by potem
złożyć motyli pocałunek na zaczerwienionych od wina ustach. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Kocham cię.- szepnąłem wyczekując jego reakcji. Na jego
twarzy zawitało zdziwienie, a potem widoczne szczęście.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ja ciebie też kocham.- odpowiedział wtulając się we mnie i
kładąc głowę w zagłębieniu mojej szyi. Zjedliśmy uśmiechnięci ciepłą kolacyjkę
i położyliśmy na łóżku nie spuszczając z siebie wzroku. W tej chwili bardzo go
pragnąłem, ale nie potrafiłbym go dotknąć bez jego zgody. Chciałem, by ten
pierwszy raz był dla niego przyjemnym doznaniem i z własnej niewymuszonej woli.
Niepewnie przysunął się do mnie przyciągając mnie za szyję do pocałunku.
Delikatnie badaliśmy swoje usta przyciskając się do siebie z każdą chwilą coraz
bardziej. Języki splotły się w tańcu namiętności, a z naszych ust wydobywały
się ledwo słyszalne westchnienia i jęki. Przejechałem dłonią po jego talii
wkradając się dłonią pod koszulkę. Gładziłem jego brzuch, by następnie
delikatnymi muśnięciami pieścić jego klatkę piersiową. Zakończyliśmy pocałunek,
a ja zacząłem muskać wargami jego wrażliwą szyję. Czasami przyssawałem się
mocniej zdobiąc go czerwonymi punkcikami. Jego bluzka zaczęła mi przeszkadzać,
więc bez problemu pozbyłem się jej i wróciłem do obcałowywania obojczyków.
Doszedłem do kuszących sutków i trąciłem jeden z nich językiem. Ciało pode mną
wygięło się w łuk, a z malinowych warg wyrwał się jęk. Przyssałem się to raz do
jednego to raz do drugiego różowego guziczka. Złapałem go za boki kreśląc
zawiłe szlaczki po brzuchu. Długo nie musiał czekać jak dojechałem do linii
spodni i rozpiąłem guzik oraz sprawnie rozsunąłem suwak. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Ayase:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Nim się obejrzałem leżałem w samych bokserkach. Tooru wstał
i także rozebrał się do samej bielizny. Ponownie jego ciało nakryło moje i usta
złączyliśmy w erotycznym tańcu. Starałem się unosić biodra w górę, by móc
otrzeć się o niego, gdyż moja męskość była już w pełnym wzwodzie. Ręką
podążyłem do jego bokserek, które sprytnie podwinąłem i chwyciłem za pulsujący
organ. Turkusowooki jęknął mi w usta. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Zróbmy to.- wyszeptałem podniecony.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Jesteś pewien?- na jego twarzy pojawiła się troska- Nie
chcę cię zmuszać. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie zmuszasz. Chcę tego, proszę.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Moje rozpalone spojrzenie zadziałało no niego od razu.
Pozbył się moich bokserek i zaczął całować podbrzusze i uda ręką wędrując
między pośladki. Potarł palcem wskazującym o dziurkę, a ja zamruczałem z
przyjemności. Sięgnął do szuflady obok łóżka wyjmując fioletową tubkę. Gdy ją
otworzył do moich nozdrzy dotarł śliczny jagodowy zapach. Umoczył palec w
substancji i zaczął rozcierać dookoła mojego wejścia. Niepewnie wsunął
koniuszek pierwszego palca, by powoli zacząć go zagłębiać do końca. Jęknąłem z
powodu dziwnego rozciągania, ale nie było to nieprzyjemne. Polizał mój członek
i zaczął wyginać palec i wsuwając go pod różnymi kątami. Nim zauważyłem miałem
w sobie drugi palec, ale z trzecim już nie było tak fajnie. Poczułem ból, ale
starałem się tego nie pokazywać i trzymać się. Po długotrwającym rozciągnięciu
nasmarował lubrykantem swojego sporego penisa i nakierował go na moją otwartą
dziurkę. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Powiedz słowo, a przestanę.- szepnął jeszcze i zaczął się
we mnie zagłębiać.</span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="color: white;"> </span></span><span style="color: white;">Zawyłem z bólu, a po
mojej twarzy spłynęło kilka łez. Zatrzymał się i pogładził po policzku.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Przepraszam. Mam przestać?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-N-Nie.. Dalej..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Gdy doszedł do końca starałem się uspokoić. Odczekaliśmy
chwilę, jak na próbę poruszyłem się. Nie było, aż tak źle jak na początku, ale
ból nadal doskwierał. Tooru zaczął powolne ruchy bioder w przód i w tył, a ja z
każdym pchnięciem czułem mniej bólu, a coraz więcej rozkoszy. W pewnym momencie
trafił w jakiś magiczny punkt w środku, a ja wygiąłem się i zacząłem ochoczo
wychodzić mu biodrami naprzeciw.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Jeszcze raz, tam!- wyjęczałem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Zaczął, więc poruszać się tak, aby trafiać za każdym razem w
to samo miejsce. Wzdychaliśmy i krzyczeliśmy swoje imiona. Po nie długim czasie
nastąpiły ostatnie pchnięcia i obaj doszliśmy. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Tooru:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Leżałem na nim uspokajając oddech i nie wychodząc jeszcze z
niego. Teraz sobie zdałem sprawę, że nie użyliśmy zabezpieczenia. Zmartwiłem
się czy, aby jasnowłosy się nie zdenerwuje.. Bo mimo, iż obaj jesteśmy zdrowi
to może wolałby się zabezpieczyć. Wyszedłem z niego delikatnie i ułożyłem obok
niego przyciągając go i przytulając mocno. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Przepraszam kochanie, zapomniałem o zabezpieczeniu.-
spojrzałem na niego zmartwiony.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Mmm.. Nic nie szkodzi.. Było cudownie.- mamrotał w moją
pierś z nieschodzącym uśmiechem z twarzy. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Kocham cię.- cmoknąłem go w czubek główki.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ja ciebie też.. Dobranoc kotek.- wymamrotał sennie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Słodkich snów kochanie.- odpowiedziałem i wsłuchałem się w
jego równomierny oddech. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Przez jakiś czas głaskałem go po włosach patrząc na słodko
uśmiechnięta przez sen twarz, aż sam nie wpadłem w objęcia Morfeusza.</span></div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12762235652185018105noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-3669265760992160440.post-77864761904971761872012-09-08T11:53:00.002-07:002012-09-08T11:53:54.715-07:00Rozdział 13
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Gabriel:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Odkąd mogłem normalnie sam funkcjonować po zagojeniu się rąk
brakowało mi tego jak Aleks się mną zajmował. Jak każdego wieczoru jego silne,
a zarazem delikatne dłonie obmywały mnie pomarańczowym olejkiem. A do tego
właśnie dzisiaj miałem zabrać z domu Mimiko, a on i Tamami.. Cóż skoro to ma go
uszczęśliwić.. Postanowiłem zabrać małą do fantazji. Dobre miejsce do zabawy
dla dziecka w tym wieku. Zrobiłem po dwunastej obiad i po posiłku wyszedłem z
Mimi do centrum zabawy. Szedłem z nią przez park trzymając ją za małą rączkę. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ja to jej nie lubię.- prychnęła w pewnym momencie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Kogo?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Tej pustej blondyny, z którą chodzi mój brat. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Tiaa..- tylko tyle udało mi się wydusić.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Rozumiem jakby to była jakaś sympatyczna dziewczyna, a to
taki tępak.. Wiesz jak się zachowuje względem mnie? Mówi na mnie ‘to dziecko’,
albo ‘ten bachor’. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Że jak?- zdziwiłem się tym razem, bo myślałem, że chociaż
względem niej będzie próbowała być milsza- No to już przesada..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Zróbmy mały zakład.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Zakład?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Obstawiamy za ile się znowu rozejdą. Ja daję im hm góra 2
dni.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-2 dni? Tak mało?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Yhm. Zobaczysz. To teraz twoja kolej. Przemyśl swoją
decyzję, bo jak przegrasz dajesz mi 20 dolarów.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ano.. 2 tygodnie..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Okej.- uścisnęliśmy sobie dłonie w geście zakładu.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Nie ma to jak zakładać się z siedmiolatką o to kiedy jej
brat zerwie z dziewczyną, z którą teraz się prawdopodobnie pieprzy…</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Aleks:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Przyszykowałem świeżą krwistoczerwoną pościel i schłodzonego
białego wina. Za kilka minut powinna się pojawić moja dziewczyna. Dzwonek do
drzwi rozbrzmiał donośnie, więc szybko zbiegłem otworzyć. Tamami związała włosy
w koński ogon, założyła cukierkowo pomarańczową sukienkę, do tego wysokie
szpilki w tym samym kolorze, oczy pomalowała obficie, a usta były błyszczące od
nadmiaru błyszczyku.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Hej kochanie.- cmoknęła mnie w policzek i przeszła próg. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Hej.- uśmiechnąłem się i zaprowadziłem ją do mojego pokoju.
Usiadła na łóżku, a ja podałem jej kieliszek z winem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Mmm nie ma nikogo w domu?- zapytała maczając usta w winie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie. Jesteśmy sami.- odpowiedziałem przysiadając obok niej.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-I to mi się podoba.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Odłożyła zarówno swój jak i mój kieliszek by przysunąć się
jeszcze bliżej kładąc dłoń na moim karku i wpijając się w moje usta. Odpowiedziałem
ochoczo chociaż błyszczyk blondynki za bardzo się lepił. Przewróciliśmy się na
łóżko, a ja tym razem zacząłem składać pocałunki na jej długiej szyi. Spuściłem
ramiączka sukienki by móc swobodnie obcałowywać jej obojczyki i ramiona. Po
chwili jej sukienka znalazła sobie miejsce na podłodze. Leżała tak więc teraz w
samych koronkowych złotych stringach. Obcałowywałem jej piersi drażniąc
koniuszkiem języka sutki i zjeżdżałem niżej. Ale stało się coś czego się nie
spodziewałem. W mojej wyobraźni powstał obraz jakby zamiast Tami leżał tu
Gabi.. Tak więc złapałem blokadę co do dalszych ruchów na blondynce.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Przepraszam.- mruknąłem siadając i spuszczając głowę, którą
podparłem na dłoniach.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Przepraszasz?! Aleks no nie mów, że wymiękasz.. -</span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="color: white;"> </span></span><span style="color: white;">gwałtownie usiadła- Co z tobą?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie mogę.. Po prostu nie mogę.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Daję ci ostatnią szansę. Jutro przyjdziesz do mnie i
dokończysz, a jak nie to koniec.- warknęła pośpiesznie ubierając się i
wychodząc trzaskając drzwiami wejściowymi.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Kurwa..- zakląłem padając plackiem na pościel i ukrywając
twarz w dłoniach.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Tooru:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Siedziałem i jadłem śniadanie wraz z moim słodkim Ayase jak
usłyszałem dzwonek do drzwi. Jasnowłosy zaoferował się otworzyć. Po chwili
wrócił z kopertą w dłoni podając mi ją. Spojrzałem na kopertę i otworzyłem ją
nożem. Wyjąłem kartkę zapisaną znajomym mi pismem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="color: white;">‘Do braciszka Tooru,</span></i></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="color: white;">Przepraszam za to
ostatnie, ale boję się co się może zdarzyć jak mnie zobaczysz. Jednak
postanowiłem, że musimy się zobaczyć. Z pewnych źródeł dowiedziałem się co się
u ciebie dzieje. Postaram się załatwić coś, abym wyszedł wcześniej i bym mógł
jak najszybciej się z tobą spotkać. Proszę cię dbaj o siebie. Pomimo
poprzednich kilku ostrych słów martwię się o siebie. Mam nadzieję, że już
wkrótce się spotkamy i będziemy mogli znów odnowić naszą braterskość. </span></i></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="color: white;">
</span></span><span style="color: white;">Hibe’</span></i></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Kochanie?- zapytał Ayase kładąc mi dłoń na ramieniu.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Wszystko w porządku.- uśmiechnąłem się całując go w policzek.
Niestety przerwały mi mdłości i pognałem do łazienki wymiotując do muszli. Zaraz
za mną przybiegł niebieskooki przytrzymując mi głowę i gładząc po włosach.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Spokojnie kochanie. To minie.- uspokajał mnie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">W duchu uśmiechnąłem się. Przewidywałem, że mój chłopak
wykonał wczoraj telefon do zakładu i powiedział bratu o mojej sytuacji. Eh moje
kochanie..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Torsje ciągnęły się za mną do południa, a potem po wypiciu
gorącej herbaty poszliśmy na spacer. Szliśmy parkiem, a na mojej twarzy wciąż
gościł uśmiech.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Berek goń mnie.- pacnąłem go w ramie i zacząłem uciekać
między drzewami. Przez chwilę się zdziwił, a potem pognał za mną. Okazało się,
że był szybszy i zamiast mnie tyrknąć pchnął mnie na stertę liści, a ja
pociągnąłem go za sobą. Leżeliśmy w kolorowych jesiennych listkach śmiejąc się
na głos. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Właśnie takiego cię lubię.- pogłaskał mój policzek.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Jakiego?- uśmiechnąłem się ponownie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Jak się uśmiechasz.. Masz taki śliczny uśmiech.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Zarumieniłem się. Po cmoknięciu go w nosek udaliśmy się na
gorącą czekoladę…</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Hibe:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Oparłem się plecami o ścianę i odchyliłem głowę do tyłu. Po
dwóch latach wkrótce wyjdę na wolność. Zobaczę brata, a i może wyrwę kogoś. Tu
w pierdlu same rozjechane dupy. Trzeba na wolności kogoś wyhaczyć. Mmm jakiegoś
biznesmenka w garniturku.. Mam dość typowo ciotowatych lamusów.. Normalnie
gorsi oni niż baby. (od.aut. Masz coś do bab? Hę? -.- xdd)</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Hibster idziemy na siłkę?- zapytał Tezu, z którym dzielę
calę.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Tiaa podpakuję trochę tutaj to potem nie będzie mi się
chciało latać do jakiegoś klubu fitness.- prychnąłem i udałem się z nim do
siłowni. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Którego dzisiaj bierzesz? Ja to chyba wezmę Rei. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-To ja się zdam na Dio. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Z planami na umilenie sobie wieczoru z chętnymi ciotuniami
udaliśmy się jeszcze na stołówkę zjeść coś oczywiście, bo po cóż innego. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Świecie wolności czekaj na mnie już ja tobą zakręcę.</span></div>
<span style="color: white;"></span><span style="color: white;"><br /></span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">______________________________________________________________</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">nie jestem usatysfakcjonowana z rozdziału, ale w ciągu 4 h ja już padam na twarz, więc potem ciężko mi się skupić i tak mizernie wychodzi.. eh.. </span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12762235652185018105noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-3669265760992160440.post-63425458502211505332012-09-04T11:47:00.000-07:002012-09-04T11:47:09.546-07:00Rozdział 12
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Gabriel:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Spojrzał zdziwiony na ekran swojej komórki, by po chwili
odebrać i powoli przystawić słuchawkę do prawego ucha.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">=Gabriel?- odezwał się głos po drugiej stronie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Tak.- odparł nie pewnie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">=Przepraszam.- zapadła cisza, lecz po chwili rozmówca
ponownie przemówił- Źle zareagowałem. Potrzebowałem czasu.. I ten.. Ale we mnie
się nie bujasz co nie?- zapytał śmiejąc się nerwowo.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie, w żadnym wypadku.- parsknął śmiechem- Nie jesteś w
moim typie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">=Jak to nie jestem w twoim typie? Ja jestem typem nad
wszystkich typów!- obydwaj przy końcu wypowiedzi roześmiali się zgodnie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Dobra dobra ty typie nadtypie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">=Wiesz z początku trochę mi było dziwnie, bo nie miałem do
czynienia z osobą homoseksualną i jak mi powiedziałeś, to pierwsze co mi do
głowy wpadło to to, że no wiesz podobam ci się czy coś..- oczami wyobraźni
widział jak Yuki mówiąc to się rumieni- To ten zgoda?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Zgoda. Spotkamy się w poniedziałek? Kończę zajęcia o 15:25.
</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">=Yhm spoko wpadnę po ciebie pod szkołę jeżeli to nie kłopot.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Żaden. To pa.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">=Cześć.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Blondyn spojrzał na Stellę, która zabawnie marszczyła
zarówno nos jak i brwi. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-O co ci chodzi?- zapytał uśmiechając się pod nosem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Tak szybko mu wybaczyłeś i w ogóle.. A właśnie! To twój
przyjaciel to dlaczego ja go jeszcze nie poznałam?!- obrzuciła go wrogim
spojrzeniem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Bo ten.. no wiesz nie było okazji..- podrapał się
zakłopotany po głowie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-To w poniedziałek idę z wami.- postanowiła twardo- A teraz
zmywam się do siebie. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Niebieskooki odprowadził ją do drzwi i żegnając się jeszcze
tylko przelotnie. W pokoju padł na łóżko i przytulił poduszkę. Pachniała ona
Aleksem, czyli słodkim zapachem cynamonu, poziomek i cytryny. Dość dziwny
zapach, ale chłopak wdychał do z przyjemnością. Myślami odpłynął do swojej
krainy wyobraźni i wszelakich rozmyślań. Przejechał ręką po delikatnym
materiale kreśląc opuszkiem palca zawiłe wzory. Poderwał się nagle czując
przypływ weny. Wytargał swój szkicownik i ołówek 2B i przysiadł na podłodze
opierając się o łóżko i pozwolił swojej ręce prowadzić kreski na papierze. Po
skończeniu i ocknięciu z amoku spojrzał na kartkę, na której widniały dwie
męskie dłonie splecione w czułym odcisku. Jedna na pewno należała do niego,
ponieważ miała małą bliznę przy palcu wskazującym. Zastanowił się do kogo może
należeć druga dłoń. Jak miał takie nagłe przypływy twórczości i rysował to nie
były zwykłe obrazy. One pokazywały, że za jakiś czas może nadejść jakaś zmiana
w jego życiu…</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Aleksander:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">W sobotę przed 18:00 podjechał samochodem pod dom swojej
dziewczyny. Ta po chwili wyskoczyła zza drzwi w różowej tunice wiązanej w
pasie, leginsach w panterkę i skórzanych kozaczkach z futrzaną torebeczką w
ręku. Podreptała radośnie do samochodu. Wsiadła do środka i pocałowała
czerwonowłosego w policzek na przywitanie i ruszyli do kina. Jakiś czas później
już siedzieli na wygodnych fotelach zaczynając oglądać jakiś film romantyczny.
Kasuse wolał bardziej jakieś horrory, filmy akcji i tym podobne, ale Tamami
chciała to, więc się zgodził. Zanudzał się trochę, ale jak blondynka odwracała
się w jego stronę udawał, że film go niezmiernie interesuje. Po skończonym
seansie postanowili razem zjeść kolację. Gdy siedzieli w dobrej restauracji
dziewczyna pogłaskała go po kolanie i zapytała uwodzicielskim głosem:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Pojedziemy do ciebie?- uśmiechnął się i już miał się
zgodzić, gdy przypomniało mu się, że teraz w pokoju nie jest sam.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Kurde ten..- próbował coś wymyśleć, bo Tami nie lubiła
Gabiego od początku- Kuzyn u mnie jest tylko u mnie może spać, bo wszystko inne
pozajmowane i w ogóle..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Pff też sobie znalazł czas na przyjazd.- prychnęła
popijając wina- A kiedy wyjeżdża?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Tego to nie wiem, bo jest tutaj na dłużej.. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No jak zwykle nic nie umiesz zorganizować.. A to siostra,
którą musisz ululać do snu, a to patrol z ojcem w nocy, teraz ten kuzyn.. Fajtłapa
z ciebie nie facet.- oburzyła się stukając tipsami o blat stolika.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-To nie moja wina.- odpowiedział sucho- Ja chociaż staram
się coś robić dla rodziny, a nie tak jak ty.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Coś sugerujesz?- uniosła się, aż na krześle.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nic, nic. Nie kłóćmy się już. Chodź cię odwiozę.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Podróż pod dom cheerleaderki minęła im w ciszy. Na miejscu
pożegnali się długim pocałunkiem i czerwono włosy wrócił do siebie. Na dole nie
zastał nikogo, więc od razu udał się na górę. Zajrzał do pokoju siostry, która
już smacznie spała wtulona w swojego pluszowego króliczka. Poczłapał do siebie,
gdzie na łóżku zastał Gabriela ubranego po kąpieli w bokserki, który przy
lampce przeglądał magazyn o zespołach j-rockowych. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-I jak randka?- zagadnął blondyn.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ta kobieta mnie wykończy.- mruknął siadając obok niego.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-A to czemu?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Wszystko spoko i w ogóle byliśmy w kinie, a potem na
kolacji, a ona do mnie potem pretensje, że nie potrafię wolnej chaty
zrealizować.- warknął.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Na co wam wolna chata?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No wiesz ten.. Jesteśmy ze sobą już tyle, a my jeszcze nie
ten teges..- mruknął,</span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="color: white;"> </span></span><span style="color: white;">a niebieskooki
zastanowił się chwile, a gdy zdał sobie sprawę o co chodzi czerwono włosemu
jego policzki pokryły się lekkim różem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-A-Aha… Eee to ten jak chcesz to mogę wziąć gdzieś Mimiko i
wiesz.. nie będziemy wam przeszkadzać..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Serio? Zrobiłbyś to dla mnie? Fajnie! To kiedy?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ee kiedy tylko chcesz nawet jutro.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Dobra super!</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Gabriel mimo iż zżerała go zazdrość to widząc uśmiech Kasuse
nie potrafił działać inaczej. Wiedział, że nigdy nie spodobałby się komuś
takiemu jak on, więc chciał chociaż, aby tamten był szczęśliwy. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Ayase:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Siedziałem przy łóżku Tooru. Doktor tak jak obiecał oczyścił
organizm szaro włosego z narkotyków teraz trzeba było czekać, aż ten się obudzi
i będzie mógł opuścić teraz szpitala. Jasnowłosy pogłaskał jego bladą dłoń
obserwując uważnie jego twarz. Czekał niecierpliwie, aż jego kochanek uchyli
powieki i powie, że wszystko w porządku. Nie mógł wytrzymać tego napięcia.
Dochodziła 17:00, a on sam przysypiał oparty o łóżko szpitalne jak poczuł
zaciskającą się dłoń na jego. Od razu odgonił od siebie sen patrząc w turkusowe
tęczówki, które najwyraźniej próbowały zorientować się po miejscu pobytu co się
stało. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Tooruś.- mruknął ciepło głaszcząc jego policzek i
odgarniając niesforne kosmyki.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Przepraszam- wyszeptał Aida- Przysporzyłem ci tyle kłopotów
i zmartwień.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Cii. Chodźmy do domu.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Po przebadaniu przez lekarza, który nie widział powodów, by
pacjent jeszcze przebywał w szpitalu wypuszczono ich do domu. Mifune
podprowadził swojego chłopaka pod wcześniej zamówioną taksówkę, by mogli w
spokoju udać się do domu. Nie długo potem byli na miejscu siedząc w salonie i
pijąc herbatę. Żadne z nich nie odezwało się do momentu jak wypili gorący płyn.
</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Zdajesz sobie sprawę, że umknąłeś się od przedawkowania?-
bardziej stwierdził niż zapytał jasnowłosy.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Wiem.- cicha odpowiedź.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Tylko tyle masz do powiedzenia? To krótkie ‘wiem’?- jego głos
był opanowany i stanowczy, chociaż wewnątrz, aż drżał z emocji jak osika.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie chciałem tego brać.. Ale z tym było mi łatwiej…</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Łatwiej z czym?- przybrał łagodniejszy ton- Powiedz mi.-
złapał go za dłoń.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Dla mnie moje życie jest skomplikowane. Rodzice non stop
kłócą się, by potem się pogadzać i takie koło. Ja to przeżywam chyba bardziej
niż oni, udając głuchego na ich kłótnie. W szkole zaczęło mi gorzej iść, bo w
nocy nie mogłem spać, a jak już zasypiałem to byłem niespokojny. Nic ci nie
mówiłem, ale mam starszego brata Hibe. Ma 23 lata. Dwa lata temu trafił do
więzienia, gdy skumulowały mu się każde jego przestępki. Dostałem od niego
list, że za cztery miesiące wychodzi, ale się nawet nie zobaczymy, bo on się
zmienił i nie chce mi się na oczy pokazywać.. To przytłaczające jak z fajnej
rodzinki powstaje wręcz patologia, a ja najmłodszy najbardziej to przeżywam.
Mam znajomych co biorą, więc pogadałem z jednym i miałem wtyki wśród dilerów. I
zacząłem brać po kilka więcej działek niż mi nakazali. Byłem wtedy odurzony,
ale czułem, że mi lepiej, bo nie odczuwałem w sobie złych emocji…- Ayase
przytulił go mocno do siebie głaskając po włosach.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Już cii.. Będzie dobrze, zobaczysz. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie będzie.- pokręcił przecząco głową.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Wiesz co? Prześpij się. Jeszcze blado wyglądasz. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ale będziesz tu?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Tak.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Szarowłosy udał się do sypialni się kładąc. Mifune pogrzebał
w kilku informacjach zawartych na tablicy korkowej swojego chłopaka, aż znalazł
to czego szukał..</span></div>
<span style="color: white;"></span><span style="color: white;"><br /></span><br />
<span style="color: white;">______________________________________________________</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">myślałam dzisiaj, że wyjdę z siebie i stanę obok.. na sam początek roku pacjentka od fizyki kazała nam na jutro nauczyć się 5 tematów, bo będzie nas odpytywać o.O masakra!!! i dlatego właśnie teraz rozdzialik!</span><br />
<span style="color: white;">powiedzcie, która wersja wam bardziej odpowiada? jak piszę w 1 os. czy w 3? ten rozdzialik właśnie jest w 3 os. bo chciałam wiedzieć jaką wersję wolicie żebym dalej pisała...</span><br />
<span style="color: white;">po prawej stronie mojego bloga jest takie coś jak to co czytam prawda? więc zapraszam was do czytania tamtych oto blogów! ;)</span><br />
<span style="color: white;">chciałabym wam także do tego polecić blog Maru-chan, która jest nie dość, że dobrą autorką to jeszcze potafiła czytać moje gorzkie żale na gg, więc zapraszam do niej na: http://marulove20.blogspot.com/</span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12762235652185018105noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3669265760992160440.post-76420333131735553472012-08-31T11:51:00.000-07:002012-08-31T11:51:03.392-07:00Rozdział 11
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Gabriel:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Do końca tygodnia czas mijał mi na gadaniu i gotowaniu, więc
zbyt dużo nie robiłem. W nocy jednak nie zbyt dobrze zaczęło mi się spać. Fakt
iż Aleks leży obok w samych spodniach i do tego czuję jego zapach jak i ciepło
bijące od ciała nie był pocieszający, bo bywało, że przez pół nocy leżałem
twardy. Modliłem się w duchy, by moje ciało przestało, bo jeszcze nie daj boże
to zauważy.. Nie pocieszało mnie także, że gdy moje ciało najchętniej lgnęłoby
do niego to on musiał mnie do tego jeszcze kilka razy myć przez moje ręce.
Właśnie byłem w wannie i kończył mnie myć, gdy przez przypadek trącił ręką
mojego już stojącego członka, a ja spłonąłem czerwienią. On także zaczerwienił się
i szybko ulotnił z łazienki. I nagle odechciało mi się z niej wyjść. Boże
pewnie teraz myśli, że jestem jakimś napalonym pedałem i tak się wkurzył, że
się czerwony zrobił i w tej chwili wypieprza moje rzeczy przez okno. W końcu
jednak pozbierałem się i po wytarciu i ubraniu wychyliłem głowę do pokoju. O
dziwo Aleks siedział sobie najzwyczajniej na kanapie z magazynem sportowym w
ręku. Spojrzałem na niego niepewnie i zacząłem:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Przepraszam za to, tak mi głupio..- chciałem coś jeszcze
powiedzieć właściwie nie wiem co, bo mi przerwał.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Stary</span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="color: white;"> </span></span><span style="color: white;">spoko
rozumiem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-R-Rozumiesz?- zapytałem drżąco, a moje serce zadudniło
mocniej o klatkę piersiową.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No. Rozpiera cię napięcie, a nie masz jak sobie pomóc z
powodu obwiązanych rąk. Hehe nie martw się jutro już ci można to zdjąć bo aloes
dobrze ci je podreperował. A i pokażę ci odkąd musisz sobie zeszyty
przepisywać. Nie było tego dużo, więc nie będziesz miał trudności.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Uff dzięki.- ucieszyłem się na zmianę tematu i fakt, że nie
dowiedział się nic o mojej orientacji. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-W ogóle… Jutro idę z Tamami do kina i wiesz.. nie chcę cię
tak tu zostawiać żebyś się nie nudził.. to może zaproś kogoś czy coś? Jakąś
dziewczynę, czy kumpla?..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Spoko.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Jak widać zbyt dużo ogólnie nie rozmawialiśmy. Zazwyczaj
każdy miał swój świat i nie przeszkadzaliśmy sobie. Ze względu iż na następny
dzień była sobota napisałem Stelli Sms-a żaby wpadła do mnie o 18. Do tego
czasu powinienem się uwinąć z zeszytami. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Następnego dnia z rana Aleks zdjął moje opatrunki. Skóra na
kostkach ładnie się zrosła i zostały tylko ledwo widoczne ślady. Obiad zrobiłem
wcześniej żeby mieć potem więcej czasu. Tak więc po czternastej to już usiadłem
przed biurkiem zaczynając od przepisywania matematyki. Zeszło mi do 17:40 i
wtedy przypomniałem sobie, że nie powiedziałem przyjaciółce, że nie mieszkam w
moim domu. Szybko chwyciłem za telefon i wybrałem jej numer.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">=No hej Gabi co jest?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Gdzie jesteś?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">=Właśnie wychodzę z domu, a co?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Idź do mieszkania Kasuse.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">=Co?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No chodź czekam na ciebie. Pa.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Dwie minuty po</span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="color: white;">
</span></span><span style="color: white;">osiemnastej zadzwonił dzwonek do drzwi. Zbiegłem na dół i przywitałem
się z przyjaciółką, by po chwili zabrać ją do pokoju.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Więc teraz łaskawie wyjaśnisz mi co się dzieje?- zapytała
zasiadając na kanapie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Po krótce opowiedziałem jej moją historię omijając szczegóły
związane z moją orientacją na tę chwilę.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-A o co pokłóciłeś się z ojcem, że cię walnął? </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-O to, że jestem gejem.- wymruczałem zmęczony podpierając
się na ręce, by po chwili poderwać się na równe nogi- To znaczy się..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Gabiiiś!- rzuciła się na mnie ściskając- Noż czemu nie
powiedziałeś mi wcześniej?- mruknęła robiąc usta w dzióbek- No kurde, ale
super!- rozdarła się a mi bębenki zadrgały. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ale nikomu ani słowa.- zmroziłem ją wzrokiem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ja Stella Furusawa..- oho zapowiada się na przemowę-
przysięgam dochować tajemnicy i działać jedynie na korzyść tego tu oto gejątka.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ej!- oburzyłem się na określenie ‘gejątko’.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No już dobrze dobrze mój ty pysiu z kremem. Tak więc
powiedz mi.. wpadł ci jakiś przystojniak w oko? Jakiś super kolo, który śni ci
się nocami, że rano budzisz się i musisz sobie pomóc rękoczynem?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Na tą wzmiankę od razu pomyślałem o Aleksie. Przecież to on
wywołuje u mnie takie reakcje. No ale w końcu nic dziwnego mam te swoje 17 lat
i mój organizm domaga się bliskości innej osoby. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No Gabi?- ponaglała.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie mam nikogo na oku.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No nie mów tak.. Takie ciacho jak ty i nie wyrywa żadnej
dupy?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Poczekaj chwilę przyniosę sok.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Już po chwili siedzieliśmy ze szklankami w dłoniach. Stella
widocznie nad czymś dumała bo patrzyła się w podłogę i kręciła co jakiś czas
nosem wykrzywiając brwi na wszystkie strony.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nad czym tak dumasz?- zapytałem łapiąc łyka soku.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Wiem! Sypiasz z Aleksem!- na jej wypowiedź jedyne co
zrobiłem to oplułem się sokiem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Słucham?!</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No bo zastanawiałam się, gdzie śpisz czy na kanapie czy
coś.. A ty zboczuchu o czym pomyślałeś?- wykrzywiła usta w drwiący uśmieszek.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Zarumieniłem się jak dorodne jabłuszko i mruknąłem nie
wyraźnie zaklęcie usuwające denerwujące dziewoje chowając się za szklanką.
Jednak nie jestem czarodziejem i musiałem słuchać jak ta turlała się i
chichotała. Mój telefon rozdzwonił się rozbrzmiewając piosenką An Cafe – Snow Scene.
Sięgnąłem po niego i gdy ujrzałem kto dzwoni zdziwiłem się nie mało..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Ayase:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Z Tooru dobrze nam było i się dogadywaliśmy prawie, że w
każdej sprawie. Jednak, gdy zbliżały się u niego jakieś testy to odrywał się od
tego świata. Był taki wiecznie zmęczony i dziwnie blady. Za wszelką cenę
chciałem się dowiedzieć co mu jest, lecz on zbywał to machnięciem ręki mówiąc,
że przecież nic mu nie jest. Nie wiem jak to się stało, ale w ciągu trzech dni
schudł i to ze skutkiem dobrze widocznym.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Tooru co ci jest?- naciskałem, gdy jedliśmy obiad.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nic takiego.- mruknął po raz kolejny. Po chwili poderwał
się na nogi i popędził do łazienki. Usłyszałem, że wymiotował, więc popędziłem
za nim. Przykucnąłem przy nim trzymając jego włosy w górze i odgarniając
pojedyncze kosmyki z twarzy.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Proszę powiedz mi..- wyszeptałem wilgotnym głosem na co on
tylko pokręcił głową i ponownie opróżnił żołądek. Zostawiłem go tam i poszedłem
do kuchni rozglądając się czy może zjadł coś nieświeżego. Obszedłem także pół
domu, aż w sypialni trafiłem na trop. W szufladzie biurka było jakby podwójne
dno. Zajrzałem, więc pod warstwę dykty i ujrzałem nic innego jak narkotyki.
Pełno foliowych torebeczek z różnymi ziołami. Tego było za wiele. Wziąłem w
garść zawartość szuflady i poszedłem do łazienki. Aida pół przytomny opierał
się o pralkę. Zacząłem otwierać i wysypywać wszystko do sedesu.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie rób tego! Nie dam sobie bez tego rady!- przeraził się
próbując doczołgać i mi przerwać. Wkrótce wszystko zniknęło w kanalizacji.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Czemu to kurwa zrobiłeś? Wiesz ile ja się namęczyłem żeby
je zdobyć, kurwa?!- wrzeszczał na mnie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Tak?! To ci potrzebne?! Chcesz się zaćpać?! O nie tak
dobrze to nie będzie! Zbieraj się!- szarpnąłem nim z w górę i dociągnąłem do
salony, gdzie usadziłem go na kanapie. Wykręciłem numer na taksówkę. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-I po chuj dzwoniłeś po taksówkę?- zapytał patrząc na mnie
nieprzytomnie przekrwionymi oczami.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Jedziesz do szpitala ćpunie.- warknąłem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Chyba i tak mnie nie zrozumiał. Po pół godzinie byliśmy w
szpitalu. Doktor zbadał go i pobrał próbkę krwi, a samego Tooru kazał pielęgniarką
ułożyć go w sali 107 na trzecim piętrze. Doktor zaprosił mnie do swojego
ga</span></div>
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">binetu. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie będę owijał w bawełnę, jest źle.- spojrzał mi uważnie w
oczy- Pański przyjaciel jest świeżym narkomanem, lecz od razu przesadził w dawką.
Pozbędziemy się z jego organizmy narkotyków i nic więcej nie możemy zrobić..
Nie mamy pewności, że wpadł w nałóg.. Wiemy tylko, że przez ostatnie kilka dni
je zażywał.. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Dobrze doktorze.. A.. jeżeli zaczęłoby się to powtarzać?-
zapytałem niepewnie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Z takimi dawkami jak on zażywa to cóż.. długo nie
pociągnie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Dziękuję za pomoc. Dowidzenia.- wyszeptałem i skierowałem
się do sali 107. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Na łóżku leżał blady z sińcami pod oczami Aida. Wyglądał jak
trup. Siedząc przy nim wykonałem telefon do Gabiego by poinformować go o
sytuacji. Chciał do mnie przyjść i posiedzieć ze mną przy Tooru, ale poprosiłem
o chwilę dla siebie. Wszystko tak szybko się dzieje.. Aida to świetny chłopak
tylko.. nie radzi sobie z niektórymi rzeczami. Miał problemy z nauką i brał..
Przynajmniej do takich wniosków doszedłem. Miał problemy, a ja nie zauważyłem.
Po raz kolejny okazałem się bezużytecznym chłopakiem…</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Siedziałem tam do 22:00 jednak potem pielęgniarka kazała mi
iść do domu się wyspać i coś zjeść. Doczłapałem smętnie do mojego mieszkania.
Otworzyłem drzwi mozolnym ruchem i poszedłem od razu do sypialni padając na
łóżko. Zmęczony myślami jak i sytuacją z mim chłopakiem w mgnieniu oka
odpłynąłem. Śnił mi się koszmar. Tooru miał zapadnięte oczu, kruche ręce, był
jak obłąkany.. Wypominał mi, że jestem egoistą, że nie zauważyłem co się z nim
dzieje i doprowadziłem go do stanu wręcz śmiertelnego. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Obudziłem się nad ranem zalany potem. Przypominając sobie
sen rozpłakałem się z własnej bezsilności..</span></div>
<span style="color: white;"></span><span style="color: white;"><br /></span><br />
<span style="color: white;">__________________________________________________________</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">wiecie, że dzisiaj jest dzień blogów? xd ja nie wiedziałam ale czytanie pierdół takich jak bravo i popcorn robi swoje xd ludu byłam dzisiaj u lekarza! i wiecie co? w poniedziałek ominie mnie rozpoczęcie roku szkolnego ze względu iż idę na badanie tarczycy .. eh jak coś to umrę xd nie no świry... chyba xdd</span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12762235652185018105noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3669265760992160440.post-72426232021752380262012-08-28T12:26:00.002-07:002012-08-28T12:26:41.285-07:00Rozdział 10
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Gabriel:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ano.. Kurde stary słuchaj to dosyć yyy krępujące i w ogóle,
ale beze mnie z tymi rękoma nie dasz sobie rady i ten.. będę musiał pomóc ci
się umyć.- oznajmił.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Yy..- przełknąłem ślinę- Ten.. jakoś sobie sam poradzę..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Wierzysz w to? Całe ręce masz zabandażowane, a odwinięcie
nie wchodzi w grę..</span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="color: white;"> </span></span><span style="color: white;">No kurde wiem, że to
dla ciebie niekomfortowa sytuacja dla mnie tym bardziej, ale jakbyś nie walił
łapami jak szalony to byśmy nie musieli z tym się babrać.. No to ten.. Idziemy?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Przytaknąłem niepewnie głową biorąc z torby bokserki i dużą
bluzkę. Poszliśmy do łazienki. W ziemi była spora wanna, która była po prawej
stronie. Po lewo duże lustro, zlew i szafki. Dalej drzwi z foliowymi rurkami
zasłaniające małe pomieszczenie z toaletą. Czerwono włosy schylił się do wanny,
zatkał odpływ i zaczął nalewać wodę z pomarańczowym olejkiem, który poznałem po
zapachu. W końcu wanna była napełniona.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-To ten ja się odwrócę</span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="color: white;">
</span></span><span style="color: white;">a ty się rozbierz i wejdź tylko nie zamącz bandaży.- mruknął odwracając
się, a ja szybko ściągnąłem z siebie ciuchy i zamoczyłem się w wodzie. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ym no już.- mruknąłem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Odwrócił się w moją stronę przysiadając na płytkach. Chwycił
gąbkę i zamydlił ją. Odwróciłem się tyłem do niego by umył mi plecy. Poczułem
jak gąbka masuje moje plecy. Gdy przez przypadek jego palce musnęły moją skórę
przeszedł mnie dreszcz. Potem odwróciłem się do niego przodem, a on zaczął myć moją
pierś. Najgorszą torturą było jak przejeżdżał po moich sutkach, a ja czułem, że
zaczynam się podniecać. Uniósł za kostkę jedną moją nogę i zaczął ją myć, aż do
uda. To samo zrobił z drugą. Na końcu wmasował szampon w moje włosy i spłukał.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Dzięki.. Dalej sobie poradzę.- mruknąłem chcąc, by wyszedł
żeby nie zauważył mojego podniecenia.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Okej tylko ci dam ręczniki.- z szafki obok zlewu wyjął dwa
białe puchate ręczniki jeden duży drugi mały. Położył na płytkach przy dywaniku
i wyszedł. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Podparłem się rękoma po bokach wanny i wyczołgałem na
dywanik. Chwyciłem mniejszy ręcznik robiąc sobie turban na głowie,</span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="color: white;"> </span></span><span style="color: white;">a potem drugim zacząłem się solidnie
wycierać. Postałem chwile uspokajająco oddychając i jak poczułem, że mój ‘mały
przyjaciel’ też się uspokoił ubrałem się. Ręcznikiem podsuszyłem moje blond
kosmyki i wyszedłem do pokoju. Złotooki siedział przy biurku pakując się na
jutrzejsze zajęcia. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ano tooo.. gdzie mógłbym spać?- zapytałem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Oo..zupełnie o tym zapomniałem.- zamyślił się na chwilę- Te
dwa pokoje gościnne na dole są w remoncie jeszcze przez jakieś dwa tygodnie…
Chyba.. Ojciec nie długo wróci to się go zapytam, a jak nie to śpisz u mnie.
Mam spore łóżko, więc chyba nie ma problemu?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-W porządku..- nie w ogóle nie jest w porządku, bo jak
powtórzy mi się sen z Kasuse i mi stanie to się chyba spalę ze wstydu. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Po jakiś piętnastu minutach usłyszeliśmy jak ktoś wchodzi do
domu. Udaliśmy się na dół. Spotkaliśmy ojca Aleksandra, więc ja postanowiłem,
że zrobię kolację i herbatę, a oni usiądą sobie w jadalni i pogadają.
Przygotowałem ryż z sosem słodko-kwaśnym i brokułami. Zaparzyłem jeszcze
herbatę i zacząłem wszystko zanosić do jadalni. Najpierw porcje dla nich, a
potem pojawiłem się ja ze swoją.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Porozmawiałem z synem i nie mam nic przeciwko byś tu
został, ale rzeczywiście musisz z nim dzielić pokój, bo gościnne są w remoncie
i trochę to potrwa.- powiedział i spróbował dania- Mmm dobre. Jak będziesz miał
jakieś natchnienie to możesz nam czasami gotować.- mrugnął do mnie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Oczywiście. Mogę robić przez ten tydzień obiady i kolacje,
a od przyszłego tylko kolacje, bo zajęcia będę miał akurat do późna.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie czuj jakiegoś obowiązku co do robienia tego. Jak chcesz
to rób, jak nie to nie.- uśmiechnął się przyjaźnie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Zjedliśmy i pogadaliśmy przy herbatce, by potem rozejść się
do pokoi. Położyłem się na jednej połówce łóżka, a Aleks poszedł się wykąpać,
by po chwili wrócić w samych spodniach od piżamy.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Dobranoc.- powiedział i ułożył się wygodnie na poduszce
gasząc lampkę.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Branoc.- mruknąłem sennie, by po chwili odpłynąć w objęcia
Morfeusza.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Następnego dnia obudziłem się przed 10:00. Zarówno Aleks jak
i Minako już byli w szkole, więc ja postanowiłem, że może posprzątam na
parterze. Chociaż tak jak na razie mogłem się im odpłacić za przygarnięcie.
Wyszło na to, że wyczyściłem wszystko i nawet wypastowałem podłogę. Było około
13:00 jak wziąłem trochę moich oszczędności i postanowiłem zrobić zakupy. Po
nie całej godzinie wróciłem z dwoma sporymi siatami z jedzeniem. Zdążyłem
rozpakować produkty jak do domu wpadła młoda. Zapytała czy może mi pomóc w
zrobieniu obiadu. Nie widząc zastrzeżeń pozwoliłem jej i zaczęliśmy myśleć co
by tu przygotować biorąc pod uwagę, że przyjdą także Ayase i Tooru.
Zdecydowaliśmy się na faszerowane pieczone pomidory. Już nie długo potem w
kuchni czuć było przyjemny zapach potrawy. Spojrzałem na zegarek i zobaczyłem,
że chłopaki będą za jakieś dziesięć minut. Ułożyliśmy wszystko ładnie na
talerzach i zanieśliśmy do jadalni. Zaledwie chwilę potem usłyszałem jak do
domu wrócił Aleks i słyszałem również głosy Ayase i Tooru. Przywołani zapachem
przydreptali do nas i spojrzeli łakomie na obiad. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No hej chłopaki siadajcie i jedzcie.- zaprosiłem ich do
stołu. Nie stawiali protestu i zaczęliśmy pałaszować. Później do Minako
przyszła koleżanka , więc poszły do ogrodu, a my siedzieliśmy w swoim męskim
towarzystwie. Zauważyłem, że nawet jak coś do jedzenia robiłem to nie
odczuwałem bólu w rękach, więc bandaże długo nie będą potrzebne. W końcu wyszło
na to, że Tooru i Aleks zasiedli w salonie przed konsolą, a z Ayase poszliśmy
do pokoju. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Z tego co słyszałem gołąbeczki nie próżnujecie.- wystawiłem
język.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Z tego co widzę to wy też. Mieszkacie razem, śpicie w
jednym łóżku, robisz mu obiadki..Jak stare małżeństwo.- odgryzł się.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Pff mnie z nim nic nie łączy.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Poprzekomarzaliśmy się jeszcze trochę, ale w końcu zeszliśmy
na temat tego co się stało, że jestem właśnie tu. Około 19:00 chłopaki się
zmyli.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Ayase:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Wczoraj byliśmy u Gabiego i Aleksa. W szkole znowu
zachowywałem się z Tooru czysto koleżeńsko. Na korytarzu byłem świadkiem jak
Aleks ponownie zaczął chodzić z Tamami. Cytata blondyna z ilorazem inteligencji
na minusie pf.. Po szkole musiałem na chwilkę iść do pokoju nauczycielskiego
odnieść magnetofon z sali językowej, iż nauczyciel mnie prosił. W podskokach
pognałem przed szkołę mając nadzieję, że mój turkusowooki tam na mnie czeka.
Nigdzie go jednak nie widziałem. Po chwili telefon w mojej kieszeni zawibrował
i odczytałem od niego wiadomość, która brzmiała:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">„Dzisiaj jestem zajęty”</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Eh? Żadnego całuska czy coś? No wielkie dzięki, a mieliśmy
ten dzień spędzić razem. Do końca dnia nie dostałem od niego żadnej wiadomości
i nawet nie zadzwonił, a gdy ja próbowałem to zrobić włączała się poczta.
Zirytowany postanowiłem z nim jutro pogadać. Jednak jak się okazało w szkole
także go nie było, a po szkole jak byłe w jego mieszkaniu to nikt nie otwierał.
Poszedłem do domu starając się powstrzymywać łzy. Wiedziałem, że się ze mnie
chciał ponabijać! A teraz ma jeszcze większy ubaw mnie ignorując! A już miałem
nadzieję, że coś do mnie czuje, że to chłopak dla mnie. A co? Nagle odechciewa
mu się mojego towarzystwa i mnie unika. Sukinsyn! </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Przez kolejne dwa dni szkoły go nie widziałem, aż nadszedł
weekend. W sobotę rano dostałem od niego wiadomość żebyśmy się spotkali w
kawiarence Antiqua o 10:00. Poszedłem tam z obojętnym wyrazem twarzy. Siedział
już na miejscu, ale był blady i miał sińce pod oczami. Na ten widok drgnąłem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Przepraszam.- powiedział zachrypniętym głosem- Dowiedziałem
się, że z babcią Torini jest źle i poleciałem jak najszybciej do niej do Włoch.
Starałem się jej pomóc, by wyzdrowiała, ale ona tylko słabła w oczach. W
czwartek umarła w śnie, a wczoraj był już pogrzeb. Nie mogłem się z tobą
skontaktować, bo rozładował mi się telefon, a nie wziąłem w pośpiechu
ładowarki.. Kochanie naprawdę przepraszam. Jest mi tak źle, że babci Torini już
nie ma..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Oh.- przytuliłem go- Już dobrze.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Nie odzywaliśmy się przez jakiś czas. Wiedziałem, że tego
potrzebował. Czułego uścisku ukochanej osoby. A pomyśleć, że ja w niego
zwątpiłem.. Posiedzieliśmy tam kilkanaście minut i przenieszliśmy do niego do
domu. Widziałem, że jest zmęczony, więc położyliśmy się, przytuliłem go do
swojego torsu i czuwałem, aż uśnie. Gdy przestał drgać i usłyszałem jego
unormowany oddech co oznaczało, że usnął sam przymknąłem powieki. Było mi źle.
Tworzyłem histerie wszystko działo się tak szybko.. A tu okazuje się, że
spotkało go takie nieszczęście… Byliśmy ze sobą dwa tygodnie, a ja śmiałem
zwątpić.. To mnie zabolało.. Ale od teraz nie zwątpię, muszę dać z siebie
wszystko, byśmy byli ze sobą jeszcze dłuuugo i o jeden dzień dłużej..</span></div>
<span style="color: white;"></span><span style="color: white;"><br /></span><br />
<span style="color: white;">____________________________________________________</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">gome za takie krótkie i za jednoniowe opuźnienie... ale ja dłuższego napisać nie mogłam bo chorutka jestem i mi mózg fiksuje</span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12762235652185018105noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-3669265760992160440.post-49678981077437455052012-08-25T13:35:00.001-07:002012-08-25T13:35:30.677-07:00Rozdział 9
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Gabriel: </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Jak się tu znalazłem?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Zobaczyłem cię płaczącego jak waliłeś jak opętany pięściami
w korę na pagórku, a że ja mimo iż to był środek nocy postanowiłem się przejść
to byłem tam i podszedłem. Złapałem cię za ramię, a ty momentalnie odpłynąłeś.-
wytłumaczył.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Wydarzenia z wczorajszego dnia, wszystkie te słowa ojca…
Wszystko to uderzyło we mnie tak nagle.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Przepraszam, że narobiłem kłopotu.- mruknąłem spuszczając
głowę.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Coś ty. Powiesz mi co się stało?- podjął temat niepewnie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Okazało się, że ojciec chce ze mnie zrobić marionetkę do
swojej firmy nie zważając na moje zdanie. Ja do tamtego domu nie wrócę.-
wyjaśniłem krótko- Mam jakieś oszczędności, więc na kilka dni w hotelu będzie,
a potem… Chyba się wyniosę na miasto do wujka.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ano nie ma problemu byś tu został… Minako by się ucieszyła
i w ogóle..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Wystarczająco narobiłem kłopotów.. Nie chcę się naprzykrzać
i jakby się twoi znajomi dowiedzieli, że się ze mną kolegujesz i do tego
mieszkam u ciebie.. Nie chcę byś miał problemy.- tłumaczyłem choć jego
propozycja rozbudziła iskierkę szczęścia w okolicach klatki piersiowej.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Eh… Gabriel nie będziesz się tułał po hotelach i potem poza
miastem. Powinieneś skończyć tu szkołę… A jeżeli chodzi o hotel to jak zobaczą,
że jesteś niepełnoletni to od razu domyślą się, że zwiałeś z domu i zadzwonią
na policję.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Retyy… I co ja mam zrobić..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Pomogę ci w wyborze.. Zostajesz tutaj!- wskazał na mnie
palcem mrużąc oczy, a na ten widok, aż par schnąłem śmiechem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ym.. A twoi rodzice?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ojciec jest spoko i wraca dopiero na kolację, a nie ma go w
domu już przed 6 rano. Matka odeszła od nas jakieś 5 lat temu jak Minako miała
2 latka. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-O.. współczuję. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie ma czego. To była puszczalska dziwka i tyle.
Stwierdziła, że zmarnowała sobie życie rodząc dwójkę dzieci, a ona chce zrobić
karierę. – wywrócił oczami.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Oh to na serio jakaś dziwna..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nom. Aaa właśnie Ayase dzwonił.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Będę musiał do niego zadzwonić.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ok. To ja pójdę do kuchni i z Mini upichcimy coś na obiad,
a ty zadzwoń do niego.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Czerwono włosy opuścił pokój, a ja sięgnąłem na szafkę po
mój telefon. Jednak po chwili rozmyśliłem się i postanowiłem zadzwonić
wieczorem, bo teraz nie miałem siły, by z nim gadać i się tłumaczyć. Do pokoju
wpadła siedmiolatka i rzuciła się na łóżko niespodziewanie przytulając do mnie
i dostała słowotoku:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Braciszek powiedział, że zostajesz u nas i że przez ten
tydzień nie będziesz szedł do szkoły i będziemy mogli się pobawić, a ja będę ci
ciasteczka robiła żebyś szybciej wyzdrowiał. Przygotowałam też aloes, bo
braciszek będzie ci robił okłady na rączki. To takie super! Tylko szkoda, że
planuje on znowu chodzić z Tamami, wiesz moim zdaniem to taka pusta blondynka,
ale braciszkowi się podoba, nie wiem co on w niej widzi. Ale zobaczysz on i tak
z nią nie będzie, braciszek kiedyś zmądrzeje i w końcu kopnie ją w tą
plastikową pupę i już! Dobrze Gabryś ja idę zobaczyć jak braciszek sobie radzi
z gotowaniem!- i z zawrotną prędkością wyskoczyła przed siebie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Znowu będzie z tą blondyną? Eh nawet jego siostra jest
mądrzejsza i widzi jaki z niej pustak. No cóż ja mu mówiłem co o tym sądzę, bo
serio dziewczyna imprezuje, ubiera się jak laleczka Barbie, zakłada te kuse
spódniczki, dekolt prawie do pępka… Eh nie mogę o niej myśleć, bo aż mi się na
mdłości zbiera. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Gabi zejdź na dół!- usłyszałem dziewczęcy krzyk, więc
powoli zwlokłem się z łóżka i podreptałem na dół. Rozglądałem się, aż w końcu
trafiłem do jadalni, gdzie czekało na mnie rodzeństwo z posiłkiem. Usiadłem
obok siedmiolatki i spojrzałem na to co przygotowali. Jak się okazało
przygotowali sporo mojej ulubionej sałatki cezar.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Mmm moja ulubiona.- mruknąłem czując zapach smażonego
kurczaka wraz ze świeżymi warzywami.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Wiedziałam!- młoda uniosła łapki w górę jakby w geście
zwycięstwa. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Smacznego.- powiedziałem sięgając po sztućce. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Smacznego.- odpowiedzieli chórem. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Zaczęliśmy jeść. Delikatność potrawy jak i dobrze dobrane
przyprawy pieściły moje podniebienie. Musiałem przyznać, że sam tak dobrze bym
tego nie urządził mimo iż to tylko sałatka. O dziwo pierwsza zjadła Minako i
popędziła z talerzem do kuchni, by po chwili wrócić bez niego i zapytać:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Pijecie herbatę?- zapytała.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nom ja chcę cytrynową, ty?- zapytał czerwono włosy.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Jeżeli macie to prosiłbym czarną.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Okej!- mała skocznym krokiem ponownie pognała do kuchni.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Fajnie masz mają taką siostrę.- mruknąłem uśmiechając się
pod nosem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Przy innych udaje aniołka, a gdy jesteśmy sami w domu
potrafi dać popalić.- zrobił urażoną minę, by po chwili się roześmiać co
zrobiłem razem z nim.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Później całą trójką siedzieliśmy w salonie przed telewizorem
pijąc herbatę i oglądając lubiany przez Minako japoński serial Hanazakari no
Kimitachi-e. Przyznam, że i mi przypadł do gustu humor serialu jak i wątek
miłosny chociaż uważam, że główna bohaterka powinna on początku wybrać
rudzielca, a nie tego atletę. Nim się obejrzeliśmy dochodziła 19:00. Aleks
poszedł naszykować siostrę do spania bo już padała na kanapie, a ja
postanowiłem zadzwonić do Ayase. Po kilku sygnałach usłyszałem zasapany głos w
słuchawce:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-T-Tak?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No to ja żyję.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-To dobrze..- usłyszałem westchnienie- yyy wiesz co wpadnę
tam do was z Tooru jutro po szkole to pogadamy. Mmm Pa!</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Pa!</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Odłożyłem telefon i roześmiałem się. No cóż widzę, że nasze
gołąbeczki nie próżnują. Odłożyłem telefon na szafce, a do pokoju wszedł
Aleksander.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ano.. Kurde stary słuchaj to dosyć yyy krępujące i w ogóle,
ale beze mnie z tymi rękoma nie dasz sobie rady i ten.. będę musiał pomóc ci
się umyć.- oznajmił.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Ayase:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Po posiłku poszliśmy do jego pokoju, a Tooru zabrał ze sobą
z kuchni jakąś tubkę. Nie pytałem co to mimo iż zżerała mnie ciekawość. W
pokoju od razu dopadł mnie całując zachłannie. Poruszał wprawnie wargami i
językiem, a ja starałem się również nie próżnować. Położył mnie na łóżku
wcześniej ściągając ze mnie bluzkę. Zaczął kąsać mnie po szyi, by po chwili
zaprzestać a ja poczułem na torsie coś zimnego. Uchyliłem powieki.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Co to?- zapytałem, gdy on rozprowadzał po moim torsie,
sutkach i brzuchu substancję z tubki.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Mleko w tubce o smaku trrruuskawkowym.-</span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="color: white;"> </span></span><span style="color: white;">wymruczał zlizując słodycz z mojego torsu.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Kreślił językiem zawiłe wzory, a ja odczuwałem z tego
niewyobrażalną przyjemność i do tego ten zapach truskawek w powietrzu podsycał
moje zmysły. Dotarł do moich sutków, na których się zassał jakby oczekiwał, że
to z nich zacznie wypływać owe mleko. Wygiąłem się w łuk czując narastające
gorąco, które zaczęło schodzić niebezpiecznie w dół. Gdy zlizał wszystko
podniósł się wyżej by mnie pocałować. Przyciągnąłem go za kark wpijając się
zachłannie w jego usta czując cudowny smak truskawki. Całowaliśmy się namiętnie
ocierając biodrami o siebie pokazując partnerowi jak ta zabawa nam się podoba.
Zjechał niżej rozpinając mój rozporek. Sprawnym ruchem zrzucił je na podłogę.
Zaczął przez materiał bokserek policzkiem pocierać o moją twardą erekcję. W tym
momencie zadzwonił mój telefon. Udało mi się wysapać kilka słów do słuchawki,
by powrócić potem do przyjmowania pieszczot. Zsunął moją bieliznę nakreślając
zawiłe wzory mlekiem na moim podbrzuszu i penisie. Zimna substancja w tym
strategicznym miejscu sprawiła, że drgnąłem wyginając się i jęcząc. Szarowłosy
zaczął namiętnie, ale za to powolnie zlizywać wszystko. Wiłem się nie mogąc
powstrzymywać jęków. Przez głowę przemknęła mi myśl, że gdy on mnie tak
rozpieszcza ja nic nie robię, więc sprawnym ruchem przekręciłem go, by leżał
pode mną co go zaskoczyło. Uśmiechnąłem się drapieżnie kąsając go po torsie,
sutkach, przed umięśniony brzuch do pępka skąd sunąłem w dół na kępką uroczych
włosków. Rozpiąłem klamrę jego paska i do głowy przyszedł mi ciekawy pomysł.
Przypiąłem mu nadgarstki do wezgłowia łóżka i ponownie wróciłem do spodni.
Odpiąłem guzik, pomocowałem się trochę z rozporkiem i w końcu mogłem ściągnąć z
niego zbędny materiał. To co zobaczyłem wywołało wielkiego banana na mojej
twarzy. Miał bokserki z supermana! Tak seksownie w nich wyglądał.. Sięgnąłem na
gumkę od bielizny ciągnąc w dół, by po chwili przed moją twarzą posiadać jego
sporego penisa.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ayase..- wyjęczał, gdy przejechałem czubkiem palca po
widocznej żyle na męskości.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Niepewnie schyliłem się by polizać główkę, na co on wyprężył
się jęcząc rozkosznie. Jeszcze nigdy tego nie robiłem, więc się trochę
stresowałem. Zacząłem delikatnie czubkiem języka przesuwać po nabrzmiałym
organie. Dźwięki jakie wydawał turkusowooki dodały mi odwagi i pochłonąłem jego
penisa w usta. Poruszałem głową rytmicznie w górę i w dół, a on wyginał się i
przesuwał dłońmi po pościeli. Jakimś cudem sam odczuwałem przyjemność, gdy
czułem na podniebieniu ciepły organ, który zaczął drgać po jakimś czasie.
Zachęcony przyśpieszyłem ruchy głowy, by poczuć ciepły płyn obficie napływający
do mojego gardła. Połknąłem łapczywie słoną ciecz. Uniosłem się w górę by go
pocałować. On chwycił w dłoń mojego drgającego członka i nie trzeba było wiele,
abym i ja doszedł.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ten deser podobał mi się chyba bardziej od babeczek.- zaśmiałem
się wtulając w jego tors.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Chyba?- mruknął urażonym tonem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Bez wątpienia bardziej się podobał.- a niech ma radochę.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No i to rozumiem.- pocałował mnie w czubek głowy.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Eee pamięta ktoś o czym rozmawiałem jak dzwonił Gabriel.
Przez te pieszczoty Tooru mówiłem coś nie wiedząc co.. oj… Nie ważne. Jutro
pójdziemy do Kasuse odwiedzić Gabrysia, bo chyba to mieliśmy zrobić.. Aaa mój
turkusowooki za bardzo mi zawraca w głowie! </span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="color: white;"> </span></span></div>
<span style="color: white;"></span><span style="color: white;"><br /></span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">_______________________________________________________________</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">pisanie tego rozdzialiku mnie zmęczyło xd czytajcie ludu i komentujcie!</span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12762235652185018105noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3669265760992160440.post-61434607626214522732012-08-23T10:37:00.002-07:002012-08-23T10:37:36.192-07:00Rozdział 8
<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Gabriel:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Niepewnie nacisnąłem klamkę i uchyliłem drzwi. Dobiegł mnie
odgłos kłótni rodziców z salonu. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ma on za tydzień w niedzielę przyprowadzić porządną
dziewczynę na obiad. Jak tylko skończą szkołę chcę wnuka, a Gabriel przejmie
moją firmę, a jego żona wychowa dzieciaka i dołączy do prowadzenia firmy. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Harashi daj spokój on ma dopiero 17 lat, z tego co wiem
chce iść na studia.. To jego młodzieńcze lata daj mu się wyszaleć..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie będę rozpieszczał bachora! Nie interesuje mnie co on
chce! Dopóki mieszka pod moim dachem będzie robił co mu każę!</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Tego już było dla mnie za wiele. Wbiegłem po schodach do
siebie i zacząłem pakować wszystkie moje rzeczy do torby. Zaraz przybiegła do
mnie mama płacząc i opierając się o framugę drzwi. Jeszcze tylko zahaczyłem o
łazienkę po kosmetyczkę i gotowy zszedłem na dół, gdzie po chwili zauważył mnie
ojciec. Spojrzał na mnie i moją torbę po czym zapytał:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-A ty szczeniaku dokąd się wybierasz?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Wynoszę się stąd.- starałem się zachować spokój chociaż
serce mi nerwowo drgało i jak kilkadziesiąt minut temu byłem pod wpływem
alkoholu tak teraz byłem całkowicie trzeźwy.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Pff ty to sobie dużo możesz… Skoro słyszałeś tą rozmowę to
w niedzielę przyjdź z dziewczyną.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Minąłem go i będąc jakiś metr od niego rzekłem:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Przykro mi, ale spłodziłeś geja.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Wyszedłem na zewnątrz, lecz on zaraz wyskoczył na mnie
uderzając pięścią w mój policzek. Nim zdążył powtórzyć cios z domu obok wybiegł
tata Yukiego przytrzymując go co ja wykorzystałem i zbierając torbę z ziemi
popędziłem przed siebie. Nie wiedziałem co ze sobą zrobić, gdzie miałbym pójść.
Nogi poniosły mnie na wzgórze w parku, gdzie osunąłem się na kolana pod
drzewem. Z moich oczu zaczęły płynąć słone łzy, a ja zacząłem walić pięściami w
korę zdzierając sobie kostki. Nie wiem ile czasu minęło, ale ja cały czas
płakałem uderzając niewinne drzewo. Poczułem na ramieniu czyjąś dłoń:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Gabriel? </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Chciałem się odwrócić i zobaczyć kto to, ale zmęczenie,
obolały policzek i zakrwawione ręce sprawiły, że momentalnie odpłynąłem. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Słyszałem jakieś głosy jak przez mgłę. Przed otworzeniem
oczu udało mi się jako tako dosłyszeć dialog:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Mała on musi odpoczywać.. Wyjdź.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ale przecież i tak śpi!</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie drzyj się bo się obudzi, a potrzebuje odpoczynku.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-To mogę jakoś pomóc? </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Braciszku jesteś niedobry!- dziewczęcy głos stał się
wilgotny.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Eh w sumie może rozrobić aloes na te rany na dłoniach, bo
trzeba będzie zmieniać opatrunek co jakiś czas.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Okej!</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">W pomieszczeniu zapadła cisza. Moje powieki były
niesamowicie ciężkie, ale mimo wszystko uparłem się i uchyliłem je.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-G-Gdzie ja jestem?- wymamrotałem jak oślepiło mnie światło.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-U mnie.- odezwał się głos skądś mi bardzo dobrze znany.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-A ty kim jesteś? Anioł?- mamrotałem sennie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Mogę być i anioł, ale cię rozczaruję bo to ja Aleksander.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Przeanalizowałem powoli co do mnie powiedział. I dotarło do
mnie, że jestem u Aleksa! Momentalnie odzyskałem zdolność widzenia. Rozejrzałem
się dookoła. Leżałem na dużym łóżku z baldachimem, pod krwisto czerwoną satynową
pościelą. Ściany pokoju były jasne, a na nich pełno plakatów zespołów
j-rockowych, koszykarskich i kilka jakiś lasek w wyzywających strojach.
Naprzeciwko łóżka czarny regał, gdzie pośrodku była powieszona plazma między
kolumnami. Po pokoju porozstawianych parę głośników, drzwi na balkon, czerwona
kanapa z czarnym stolikiem, biurko z komputerem itd..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">A na łóżku obok siedział nie kto inny jak Aleksander Kasuse
we własnej osobie. Powoli podniosłem się do siadu i popatrzyłem na moje dłonie,
które teraz były zabandażowane. Momentalnie przypomniałem sobie co się zdarzyło
i zakryłem twarz dłońmi. Syknąłem, gdy dotknąłem swojego policzka, na którym
zapewne wykwitł duży siniec.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie dotykaj stary. Odpoczywaj. Chce ci się pić, jeść?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ehh..- odetchnąłem- Jak możesz to jakąś wodę albo sok.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Okej zaraz wracam.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Po chwili czerwono włosy pojawił się przy mnie z szklanką
soku.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Dzięki.- wypiłem kilka łyków nawilżając gardło- Jak się tu
znalazłem?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Ayase:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Gdy następnego dnia chciałem zadzwonić do Gabiego nie
odbierał. Wystraszyłem się, że w drodze powrotnej do domu coś mu się stało.
Postanowiłem iść do niego do domu i zobaczyć czy wszystko gra. Tak więc po
południu zawitałem w jego progi, a otworzyła mi jego mama. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Dzień dobry. Jest może Gabriel?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-N-Nie.- powiedziała drżącym głosem- Pokłócił się z ojcem,
powiedział, że jest gejem, wziął swoje wszystkie rzeczy i wyszedł.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie wie pani, gdzie może teraz być?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Przykro mi.- pokręciła przecząco głową.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Zaniepokoiłem się ostro. Co się wczoraj takiego stało? Ta
myśl ciągle chodziła mi po głowie. Postanowiłem zadzwonić do Tooru i poprosić o
pomoc w poszukiwaniu kumpla.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Cześć kotek nie przeszkadzam?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">=Hej. Ty nigdy nie przeszkadzasz. Coś się stało jakoś
dziwnie roztrzęsiony jesteś.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Gabriel zaginął.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">=Jak to zaginął?!</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie ważne opowiem ci co się dowiedziałem jak się spotkamy
dobra?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">=Oczywiście już jadę, gdzie jesteś?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Pod jego domem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">=Okej podaj adres i za góra dziesięć minut jestem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Po jakimś czasie Tooru wiedział tyle co i ja i
zastanawialiśmy się, gdzie mógł chłopak wyemigrować. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Może spróbuj jeszcze raz zadzwonić?- zaproponował mój
chłopak.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Tak więc ponownie wykręciłem numer blondynka i o dziwo po
czterech sygnałach ktoś odebrał.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No co jest kurwa?! Ile można dzwonić?!- warknął znajomy
głos do słuchawki.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Aleks?- zdziwiłem się.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie, Kopciuszek. No to ja co chcesz?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Gdzie jest Gabriel?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-U mnie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Co mu jest?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nic właśnie będę z nim gadał, a ty uwiesiłeś się na tym
telefonie jak nie wiem co. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Poproś go ode mnie by potem oddzwonił. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No spoko. Na razie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Pa.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Poinformowałem chłopaka o przebiegu rozmowy i uspokojeni
mogliśmy spędzić razem czas.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Co robimy? </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Dasz się zaprosić na obiad? Dawno nie gotowałem czegoś lepszego,
więc mam okazję.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Gotujesz?- zdziwiłem się. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No jasne. Przed tobą stoi mistrz kuchni Aida Tooru we
własnej osobie. Nie musisz się kłaniać kochanie ty jesteś od stania przy mym
boku w blasku fleszy.- wypinał dumnie klatę szczerząc zęby, a potem wybuchnął
wraz ze mną śmiechem. Zapowiadał się ciekawy dzień.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">U niego usadził mnie w salonie, a sam pognał do kuchni.
Starałem się podglądać jak mu idzie i co gotuje, ale zamykał drzwi prychając
złowrogo. Ja za to potruchtałem do jego pokoju uwalając się na brzuchu na
łóżku. Z głową na poduszce zacząłem machać nogami nucąc sobie jeden z
stworzonych przez nas kawałków. Nie długo potem do moich nozdrzy uderzył piękny
zapach jedzenia i do pokoju wkroczył szef kuchni.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Mmm słodko wypinasz ten zgrabny tyłeczek, ale jedzenie
stygnie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Okej już idę.- cmoknąłem go w drzwiach i poszliśmy do
stołu. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Mmm cudnie pachnie co to?- zapytałem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ryba z nadzieniem miodowym obsmażana w serze, puszyste ziemniaczki
puree z koperkiem i sałatka grecka. W piekarniku już się robi deser.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Otworzyłem usta w szoku. Wydawało mi się, że jedzenie w
reklamach może wyglądać jedynie tak rewelacyjnie, ale on chyba nad nimi góruje.
</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Boże..- mruknąłem kosztując rewelacyjnego dania- i ty to
sam zrobiłeś?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Mhm. Kiedyś mi się nudziło i odkryłem, że mam smykałkę do
gotowania.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ah wymarzony facet.- mrugnąłem mu na co on uśmiechnął się i
zaczęliśmy konsumować posiłek.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Później okazało się, że deserem są babeczki z nadzieniem z
róży. Nazwa wydawała mi się dziwna, ale jak spróbowałem tego wypieku myślałem,
że się rozpłynę. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Mmm ten deser jest pyszny.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Prawdziwy deser to dopiero potem będzie.- mrugnął do mnie z
łobuzerskim uśmiechem na co ja zarumieniłem się jak dorodna piwonia i zjechałem
na krześle na co on zaśmiał się perliście…</span></div>
<span style="color: white;"></span><span style="color: white;"><br /></span><br />
<span style="color: white;">__________________________________________________________</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">pisałam to nad jeziorkiem na telefonie siedząc na ławeczce.. a potem w domciu przepisywanie na kompa eh ale mam nadzieję że bardzo nie będziecie marudzić na moje słabe jak na razie pomysły</span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12762235652185018105noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-3669265760992160440.post-49466361801049783952012-08-21T11:25:00.001-07:002012-08-21T11:26:50.671-07:00Rozdział 7<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Gabriel:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Yuki.. Będziemy musieli porozmawiać..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Tak? O czym?- przysiadł obok mnie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Bo ja.. Nie jestem taki jak myślisz..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-W sensie jaki?- spojrzał na mnie bez zrozumienia. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-J-Ja.. nie chodzę z dziewczynami na randki..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Aa wstydzisz się zarywać do dziewczyn tak?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-N-No nie zupełnie..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-To o co chodzi?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ja wolę.. w-wolę..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No wykrztuś to z siebie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-W-Wolę chłopców.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Yuki wciągnął głośno powietrze przez nos i wypuścił je
ciężko ustami. Przeczesał nerwowo swoje różowe kosmyki z szeroko otwartymi
oczami. Po chwili uniósł się z posłania i oznajmił słabym głosem:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Potrzebuję to przemyśleć.- i tak opuścił mój pokój nie
dodając nic więcej.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Zakopałem się pod kołdrą skulony. Czy to znaczy, że już
koniec naszej przyjaźni? Jest na mnie zły i powie o mojej orientacji rodzicom,
którzy powiedzą moim, a ci powieszą mnie za taki jeden narząd do góry nogami z
latarni?! Dlaczego ludzie są tacy nietolerancyjni? Wiem, że moi rodzice nie
tolerują homoseksualistów. Kiedyś w telewizji leciał film ‘Summer Storm’ to
prychali i wysyłali przekleństwa pod adresem twórcy filmu. Ja wolałem się nie
wtrącać. Wolałem by byli myśli, że któregoś dnia przyprowadzę do domu piękną
dziewczynę, z którą później się ożenię i będę miał gromadkę dzieci. Przykro mi,
ale mówię stanowcze NIE! Czekam tylko do ukończenia liceum i wtedy powiem im o
sobie i równocześnie tego samego dnia mnie już nie będzie w tym domu, bo się
wyniosę, bo zapewne ojciec i tak chciałby mnie wyrzucić, albo i nawet
wydziedziczyć. Tak myślałem nad różnymi sprawami, że nie zauważyłem jak zmorzył
mnie sen. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Następnego dnia obudziłem się około 11:00. Ze względu, iż
była sobota mogłem pozwolić sobie na odrobinę lenistwa. Wyczołgałem się spod
pościeli i podreptałem do łazienki. Jak spojrzałem w lustro miałem ochotę
wrzasnąć i zapytać się co w naszym świecie robi zombie, ale powstrzymałem się
od tego wiedząc, że to jednak ja. Sińce pod oczami, blada twarz i uśmiech
wywrócony do góry nogami. Postanowiłem wziąć długą relaksującą kąpiel. Tak więc
nalałem wody do wanny i dodałem olejku o zapachu zielonej herbaty. Rozebrałem się
i zanurzyłem w rozkosznej pianie. Poleżałem tak jakiś czas, a potem zacząłem
się szorować i umyć włosy. Gdy wyszedłem z wanny owinąłem się puszystym ręcznikiem
i wróciłem do pokoju. Zasiadłem przed komputerem i popisałem z Ayase na gg.
Umówiliśmy się na wieczór do klubu, a ja byłem coraz bardziej ciekaw co chce mi
powiedzieć o Tooru. Tak więc do godziny 19:30 miałem czas dla siebie, który nie
wiedziałem jak wykorzystać. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Ubrałem się w zwykłe przetarte jeansy i sweter w szerokie
niebieskie, białe i czarne pasy. Na dole zjadłem dwa tosty z dżemem
truskawkowym i popiłem to sokiem pomarańczowym. Założyłem na nogi granatowe
trampki i ruszyłem w stronę parku. Na placu zabaw dzieciaki wesoło bawiły się
ze sobą, a ich rodzice siedząc na ławkach gawędzili o swoich pociechach.
Przeszedłem do mniej uczęszczanej części parku, gdzie na ławce zobaczyłem
jednego przyjaciela Aleksa patrzącego się ze znudzeniem przed siebie i
jedzącego czekoladę. Nie było wątpliwości, że to był Kovu Daishi. Zastanawiałem
się czy podejść i zagadać czy zostawić tego ponuraka samemu sobie. Jednak po
chwili się zdecydowałem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Cześć.- powiedziałem i przysiadłem się obok niego- Co tam?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nic.- mruknął nawet na mnie nie patrząc.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Yy aha. Co porabiasz?- spróbowałem ponownie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Jem.- kolejne krótkie mruknięcie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Zawsze jesteś taki wylewny?- zapytałem ironicznie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Pff.- prychnął tylko i wstając z ławki obdarzył mnie
pogardliwym spojrzeniem i bez słowa odszedł.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Cóż dziwny człowiek. Postanowiłem zadzwonić do Stelli i się
zapytać czy ma czas się spotkać, lecz jak się chwilę później okazało na weekend
była u dziadków. Nie mając zbyt wiele do roboty wróciłem do domu po szkicownik
i wyszedłem z powrotem na łono natury rysując w ciszy. Zajęcie, które tak
lubiłem wciągnęło mnie do tego stopnia, że zajęło mi ten czas do spotkania z
Ayase. Wróciłem do domu z serią rysunków i zacząłem się szykować na spotkanie z
przyjacielem…</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Ayase:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Od pamiętnej soboty chodziłem jak na skrzydłach. Tooru był
taki faaajny! Na tygodniu za bardzo nie mieliśmy dla siebie czasu oprócz próby i
występu. Ale w sobotę umówiliśmy się do kina na film ‘Yuma’ był to film akcji
jak i dramat, więc ludzie nie będą nic podejrzewać. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Ubrałem się w czerwoną bluzkę, a na to czarną marynarkę, do
tego moje ulubione jasne palone rurki i czerwone trampki. Umówiliśmy się o 13:00
pod kinem. Ja oczywiście byłem za wcześnie, więc odpaliłem gadu-gadu na moim
telefonie i umówiłem się z Gabim na pogaduchy do klubu.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">O wyznaczonej godzinie Aida zjawił się zaszczycając mnie od
razu radosnym uśmiechem. Kilkanaście minut później siedzieliśmy na tyłach sali
z sporym zestawem popcornu, coli, żelków, czekoladowych kuleczek i nachosów. Jak
zaczynał się film okazało się, że jesteśmy tylko my i osiem osób siedzących na
dole. Podczas filmu szaro włosy objął mnie ramieniem i puścił mi oczko na co ja
zarumieniłem się jak spłoszona dziewica, a no tak byłem nią. Za bardzo nie
mogłem skupić się na filmie jak Tooru głaskał mnie po udzie, albo miział za
uchem, więc z braku laku zajadałem się smakołykami. Po filmie zaprosił mnie do
siebie. Usiedliśmy na tarasie z lampkami wina gadając swobodnie i siedząc
przytuleni do siebie. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Mm.. jak mi dobrze.- wymsknęło mi się i jak uświadomiłem sobie,
że powiedziałem to na głos po raz kolejny spłonąłem rumieńcem, który próbowałem
zakryć strząsając włosy na twarz.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie zakrywaj się.- mruknął odgarniając moje kosmyki- Słodko
wyglądasz jak się rumienisz.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Cmoknął mnie najpierw w jeden, a potem drugi policzek. Po
chwili przysunął się bliżej i złączył nasze usta na co ja odpowiedziałem
ochoczo. Całowaliśmy się dłuższą chwilę, lecz ja to przerwałem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Przepraszam, ale umówiłem się z Gabim na pogaduchy i będę
musiał się zbierać bo się spóźnię. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No jeszcze troszkę, a potem cię podwiozę.- zaproponował.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie mógłbym odmówić.- tak więc całowaliśmy się namiętnie
przez jeszcze kilka minut, by potem przerwać tą sielankę i ruszyć w stronę
auta. Aida tak jak obiecał podwiózł mnie i to pod sam klub. Na pożegnanie dałem
mu całusa w policzek i popędziłem do wnętrza klubu w poszukiwaniu przyjaciela.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Gabriel:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Czekałem przy stoliku niecierpliwie czekając na Mifune. On
już ma osiemnastkę, a ja jeszcze nie i mi alkoholu nie sprzedając, więc mógłby
się ruszyć. W końcu zauważyłem jak jego postać wkracza żwawo do lokalu i po
chwili rozglądania zauważa mnie i po chwili już siedzi obok mnie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Hej.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Cześć. Zasuwaj do baru zamówić mi Drink Aki's Special. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Okej młody już lecę.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Oddalił się na chwilę, by po chwili wrócić z moim drinkiem,
a dla siebie wziął malibu z mlekiem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Dobra to opowiadaj!- zawołałem nie mogąc się doczekać
zdania relacji.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Co tu dużo opowiadać? Poszedłem do niego, a on w samym
ręczniku na biodrach. Potem się ubrał, ale po jakimś czasie zaczął mnie kusić
wiesz truskawki z bitą śmietaną i jadł je w taki seksowny sposób.. I to jeszcze
mnie tak podjudzał, a wiesz ja myślałem, że on chce sobie ze mnie żarty
porobić, więc od razu łzy w oczach i wyrzucam z siebie żale, a tu
niespodziewany zwrot akcji powiedział, że nie chce mnie TYLKO jako kumpla i
mnie pocałował! A potem wiesz no ten.. – w tym momencie zarumienił się i zaczął
jąkać.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Seksiliście się?!- wykrzyknąłem zaskoczony.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie!- zaprzeczył od razu- Tylko ten trochę po-popieściliśmy…</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Stary gratuluję! A dzisiaj to co? Widać, że masz nabrzmiałe
usta przyznaj się co się robiło co?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Byliśmy w kinie, obejmował mnie, potem pojechaliśmy do
niego i usiedliśmy na tarasie z lampkami wina i było tak dobrze, potem się
całowaliśmy długo no i podwiózł mnie tu.- powiedział z szerokim uśmiechem na
twarzy.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No widzę, że ci się układa. To fajnie.- poklepałem go po
ramieniu.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No teraz tylko ty kogoś wyrwiesz i będzie dobrze… Może…</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Może co?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No wiesz ja nic nie mówię, ale chyba cię coś ciągnie do
Kasuse..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Wcale nie!- zaprzeczyłem zbyt szybko do tego rumieniąc się.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Yhm Gabryś nie umiesz kłamać.- pokazał mi język.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Resztę wieczoru spędziliśmy na popijaniu kilku drinków i
obgadywaniu barmanów i innych facetów z klubu. Dziewczyn też nie
oszczędziliśmy, ale do nich szła głównie krytyka. Jak byłem pod drzwiami domu,
do którego doszedłem trochę chwiejnym krokiem miałem złe przeczucia…</span></div>
<span style="color: white;"></span><span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">_____________________________________________________________</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">pozdrawiam szanowne czytelniczki! ;)</span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12762235652185018105noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-3669265760992160440.post-28476432630733400462012-08-20T13:23:00.000-07:002012-08-20T13:23:01.047-07:00Info! :3<span style="color: white;">Dzisiaj miała być kolejna notka, ale o godzinie 22 dopiero znalazłam się w domu. Byłam cały dzień poza miastem moim, więc wybaczcie mi, ale nie mam siły pisać rozdzialiku. Jutro na pewno go napiszę i dodam, lecz dzisiaj nie mam siły przebierać rękoma po klawiaturze. </span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12762235652185018105noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-3669265760992160440.post-83042419186676712512012-08-18T13:24:00.002-07:002012-08-19T04:50:02.104-07:00Rozdział 6<br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Ayase:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">W sobotę o godzinie 13:55 stałem pod drzwiami do domu Aidy.
Tupałem nerwowo nogą o posadzkę wahając się czy zapukać. W końcu zebrałem się w
sobie i zapukałem kilka razy w drzwi. Po chwili usłyszałem kroki i w drzwiach
stanął Tooru w samym ręczniku zawiązanym wokół bioder! </span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-A-Ano cześć.. Mieliśmy dzisiaj pisać piosenkę..- mruknąłem
starając się nie patrzeć na jego ciało.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Hehe wybacz nie wyrobiłem z czasem.- podrapał się
zakłopotany po mokrych włosach- Wejdź. Posiedzisz chwilę sam w moim pokoju, a
ja się ubiorę ok.?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Jasne. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Znaleźliśmy się w jego pokoju, w którym górował turkus i
czerń. Usiadłem na czarnej kanapie i popatrzyłem co robi szaro włosy. Właśnie
schylał się do szafki po jakieś ciuchy przez co krótki ręcznik odsłonił kawałek
jego pośladków, a ja mało co nie jęknąłem od tego widoku. Po chwili wyprostował
się i uśmiechając się ostatni raz do mnie wyszedł z pokoju. Zapadłem się w
kanapę wachlując twarz ręką, by pozbyć się rumieńców. Gdy jako tako ochłonąłem
zdążył już wrócić z łazienki teraz ubrany w rozpiętą ciemno szarą koszulę i
białe jeansy. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Jeszcze tylko wezmę potrzebne rzeczy i możemy zaczynać.-
zaczął się krzątać po pokoju w poszukiwaniu potrzebnych rzeczy.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Już mam!- krzyknął uradowany trzymając w ręku elektroniczny
notesik i pióro do niego. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Usiadł obok mnie kładąc wyjęte rzeczy na turkusowym
stoliczku.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Początek zawsze jest trudny, ale potem idzie już z górki-
oznajmił.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Zaczęliśmy myśleć nad początkiem co szło nam opornie. Ma
chwilę Tooru zniknął w kuchni, by po chwili wrócić z miską truskawek i bitą
śmietaną w spreju. A wiecie, że to afrodyzjaki? Gdyby nie to, że on nie jest gejem
pomyślałbym, że mnie podjudza.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Przerwa nam się przyda. Mruknął opryskując owoc bitą
śmietaną i koniuszek biorąc do ust. Ten widok wprawił mnie w stan osłupienia.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-M-Możesz tak nie robić?- wyszeptałem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ale jak?- zapytał powtarzając ten gest i mrucząc przy
konsumowaniu. </span><span style="mso-spacerun: yes;"><span style="color: white;"> </span></span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Poczułem drgnięcie między nogami, a moja twarz wręcz
płonęła. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-T-Tooru p-proszę przestań.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Przybliżył się do mnie i spojrzał w oczy z odległości pięciu
centymetrów.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-A powiesz mi dlaczego mam przestać.- wyszeptał.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-B-Bo… bo..- jąkałem się.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Bo?- wyszeptał przy moim uchu owiewając skórę ciepłym
oddechem przez co przeszły mnie ciarki.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Bawi cię to?- zapytałem, a w moich oczach stanęły łzy-
Zobaczyłeś, że jestem gejem i postanowiłeś mnie ośmieszyć? Chcesz mi sprawić
ból to mi przywal, pójdę do domu się wypłakać, a ty będziesz mieć chorą satysfakcję.-
potok słów płynął z moich ust wraz z kolejnymi łzami. Nie zauważyłem, że
podczas mojego monologu on mnie przytulił.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ayase..- powiedział chwytając mój podbródek i kierując moją
twarz naprzeciw swojej- Proszę cię nie płacz. Nie mam zamiaru cię skrzywdzić..</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-To po co się tak zachowujesz? Myślałem, że masz mnie za
kumpla i mnie lubisz…- wychlipałem. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-A może ja nie chcę cię TYLKO jako kumpla…</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Spojrzałem na niego pytającym wzrokiem przekrwionych oczu, a
on niebezpiecznie przybliżył swoją twarz do mojej. Poczułem jego cynamonowy
zapach i jak jego usta nakrywają moje. Przeszedł mnie dreszcz, ale niepewnie
odpowiedziałem na ów muśnięcie. Językiem rozchylił mi wargi i delikatnie
wtargnął do środka. Jęknąłem z doznawanej przyjemności wychodząc mu językiem
naprzeciw. Przyciągnął mnie do siebie bardziej chwytając w pasie i wysypał:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Chodźmy na łóżko.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Uniósł mnie i skierował się w stronę posłania, na którym po
chwili leżałem, a on zawisł nade mną całując mnie po szyi, a ja zaplotłem mu dłonie
na szyi przyjmują jego pieszczoty. Podwinął mi bluzkę, by po chwili pozbyć się
jej całkowicie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Tooru, ale ja nie jestem jeszcze gotowy na pełny stosunek…-
wyszeptałem uciekając wzrokiem.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Dobrze, dzisiaj się tylko popieścimy…- kontynuował sunięcie
ustami wzdłuż mojego ciała. Dotarł do sutków i zaczął je ssać na przemian.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Niekontrolowanie moje biodra unosiły się w górę chcąc się o
niego otrzeć. Językiem nakreślił drogę do moich spodni, które już po chwili
sprawnie odpiął i zdjął wraz z bielizną odrzucając na bok. Zawstydzony
próbowałem się zasłonić na co szaro włosy przytrzymał moje dłonie po bokach
głowy.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Słodki.- uśmiechnął się widząc moje zażenowanie- A teraz
patrz na mnie cały czas.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Zsunął się między moje uda i wziął mojego członka między
wargi pieszcząc czubek językiem. Nowe przyjemne doznania sprawiły, że wyginałem
się i jęczałem jak głupi. Tooru zaczął wkładać sobie mojego penisa głęboko do
gardła natomiast ja moje gardło ścierałem od opętańczych krzyków. Nie minęło
dużo czasu, aż doszedłem z jego imieniem na ustach. Umęczony padłem na
poduszki. Zobaczyłem, że chłopak zaczął się pospiesznie masturbować na co ja
poderwałem się i zastąpiłem jego rękę swoją po nie długim czasie i jego
doprowadzając do spełnienia. Położyliśmy się obok siebie starając się unormować
oddechy. Pierwszy odezwał się Aida:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Tak naprawdę tą piosenkę napisałem już wcześniej i
wystarczy, że kilka razy to przećwiczymy.- wyznał.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Czyli to dzisiaj był zaplanowane?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Yhm.. Musiałem w końcu coś zrobić. Od dłuższego czasu mi
się podobasz.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ty mi też.- uśmiechnąłem się ciepło- Nie boisz się co, by
było jakby się Aleks dowiedział o twojej orientacji.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Szczerze? Nie… Odkąd rzucił Tamami jest łagodniejszy to ta
suka robiła z niego nie wiadomo kogo.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Yhm.- mruknąłem sennie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Śpij mały. Chyba możesz zostać do jutra co? Rodzice nie
będą mieli nic przeciwko?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Moja matka nie żyje, a ojciec jest za granicą, więc mieszkam
sam, a on tylko kasę mi przysyła. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-O.. Współczuję.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie ma czego. Matka przedawkowała proszki nasenne, więc
umarła w spokoju. A ojciec jest dobry tyko zabiegany w interesach. Ogólnie to
luz mam tylko czasami jak siedzę w domu to nie mam do kogo gęby otworzyć.- ziewnąłem
zakrywając usta dłonią.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-No już, już śpijmy. Dobranoc. – pocałował mnie w czoło.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Branoc.- wymruczałem i wtuliłem się w jego tors już po
chwili wpadając w objęcia Morfeusza.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Gabriel:</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">W dzień występu mieliśmy sporą tremę. Czołgaliśmy się za
kulisami czekając na wywołanie nas. Ja i Aleks mieliśmy na sobie czerwone
trampki, czarne spodnie, białe koszule z czerwonym smokiem po jednej stronie z
złotym po drugiej co wyglądało jak kombinacja ying-yang. Gdy nadszedł nasz czas
odłączyłem się od świata i robiłem to co do mnie należało. Występ poszedł nam
znakomicie i nawet dyrektor O’Shea pochwalił mnie i Aleksa i podziękował za
taki wkład w życie szkoły, na co my przewróciliśmy oczami. Ayase i Tooru
pytali nas czy chcemy iść świętować pierwszy występ, lecz ja miałem spotkanie z
facetem z czatu, a Aleks miał jakieś tam swoje sprawy tak, więc rozeszliśmy się
do domów około godziny 15:00. Do spotkania miałem dwie godziny, więc mimo
wszystko chciałem się jakoś wyszykować. Ubrałem białe rurki, błękitny sweterek,
w którym podwinąłem rękawy i do tego niebieskie skórzane vansy. Użyłem perfum playboya
i byłem gotów do wyjścia. O 16:55 już siedziałem w wyznaczonym miejscu w
kawiarni Antiqua. Zamówiłem sobie latte macchiato i kawałek sernika
królewskiego. O tej godzinie akurat nie było ruchu, więc jak punkt siedemnasta
usłyszałem, że ktoś wchodzi przez drzwi zasłoniłem się kartą, by dopóki nie
będzie chcieć gadać nie poznał mojej płci. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Hej.- ktoś usiadł do mojego stolika i to ktoś o znajomym mi
głosie. Ręką odchylił kartę, by spojrzeć na mnie i obydwoje w jednej chwili nas
zatkało.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Aleks?!</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Gabriel?!- zdziwiliśmy się obydwaj- Nie to żeby coś, ale
umówiłem się przy tym stoliku z Gabrie… Żesz kurde to ty?!</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Ano mówiłem, że możesz się rozczarować.- mruknąłem smętnie
popijając kawę.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Dlaczego podawałeś się za laskę?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Bo chciałem z jakimś facetem pogadać, ale jakbym
powiedział, że jestem chłopakiem to od razu, by było, że jestem gejem, a
przecież nie jestem.- kłamałem mu prosto w te złote oczęta.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Rany ty to na serio nie masz co robić.- zaśmiał się.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-I nie jesteś zły?- zapytałem nie pewnie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Trochę się zdziwiłem, że to ty Hehe.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-A ten będziemy jeszcze pisać czyyyy…- zacząłem spoglądając
na niego uważnie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-W zasadzie możemy się spotykać.. Wiesz w sensie ty taki
kumpel dobra rada, do wyżalenia się i tak dalej, ale żeby nikt o tym nie
wiedział.. Co ty na to?</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Przeplatałem myśli między szarymi komórkami zastanawiając
się nad odpowiedzią. W końcu miałem unikać Kasuse! A może jak będę z nim więcej
czasu przebywał to te dziwne objawy zachwytu jego osobą miną? Cóż można
spróbować.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Stoi!- uścisnęliśmy sobie dłonie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">Wieczór minął nam na gadaniu o różnych pierdołach i na
koniec pożegnaliśmy się uściskiem dłoni każdy rozchodząc się w swoją stronę. Gdy
wróciłem do domu około 21:30 w salonie paliło się światło. Zajrzałem do środka
i zobaczyłem, że państwo Hara wraz z moimi rodzicami wesoło rozmawiają. Nie
chcąc przeszkadzać po cichu wymknąłem się do pokoju i padłem na łóżko ściskając
poduszkę i śmiejąc się jak głupi i gapiąc w sufit. </span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-A tobie co tak wesoło? Z randki wróciłeś?- dobiegł mnie
głos od strony drzwi, gdzie stał różowowłosy.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Nie. Z kumplem się spotkałem.- odparłem siadając normalnie.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Czyli jednak nie żadna laska? A już myślałem Hehe.</span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">No tak moi przyjaciele nadal niewiedzą o mojej orientacji..
Tylko Ayase wie, ale on to drugi gej i nie wiem czemu, ale po chwili znajomości
potrafiłem mu otwarcie o sobie powiedzieć. Najtrudniejsze przede mną. Nie mogę
wiecznie okłamywać przyjaciół. Spojrzałem na niego poważnie i rzekłem: </span></div>
<span style="color: white;">
</span><br />
<div class="MsoNormal">
<span style="color: white;">-Yuki.. Będziemy musieli porozmawiać..</span></div>
<span style="color: white;"></span><span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">________________________________________________________________</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">jak obiecałam tak i jest przebieg ze spotkania Ayase z Tooru jak i spotkanie chłopaków z czatu ;D</span>Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/12762235652185018105noreply@blogger.com4