wtorek, 4 grudnia 2012

Rozdział 17


Gabi:
Mocne bicie serca, nierówny oddech. Kłębiły się we mnie mieszane emocje. Stałem przed biurkiem szefa z niepewną miną. Za dosłownie kilka minut miałem przełamać wszystkie opory i popłynąć w hańbie wraz z pierwszym pokazem erotycznego tańca na rurze.
-Dobrze.. Idź do Ryu da ci ehem.. odzież na występ.- chwilowo spojrzałem na niego pytająco, lecz posłusznie podążyłem w poszukiwaniu barmana. Oczywiście nie było to takie trudne zadanie, iż niebieskie włosy owego chłopaka rzucały się w oczy już z drugiego końca sali. Podreptałem do baru, szturchnąłem go nie pewnie w ramię i mruknąłem nieśmiało:
-Hej. Podobno miałeś mi dać coś do przebrania.
-Hejoo.. Chodź za mną młody.
Przeszliśmy do pomieszczenia obok, gdzie wisiała na drzwiach złota plakietka z napisem ‘Łaszki na zgrabne ptaszki’. Złapałem takiego zonga, że aż musiał mnie popchnąć, abym poszedł dalej. Znajdowały się tu po lewo różnego motywu kreacje tematyczne, a po prawo różnorodna męska bielizna. Miałem nadzieję na coś więcej niż same dziwne majtki, ale to jak marzenia ściętej głowy.. Ryu podszedł do jednej z półek z jaskrawą, błyszczącą bielizną i zaczął przebierać między.. jak się okazało męskimi stringami! W końcu zgarnął w dłoń błękitne, w cekinki i rzucił nimi w moją stronę. Później podszedł do sporego pudła i z niego wyciągnął różową, dużą bluzkę na jedno ramię.
-Gdy wchodzisz na scenę masz także to na sobie.. Później jak zaczynasz tańczyć zdejmujesz i zostajesz w samych stringach i nieprzerwanie tańczysz dalej do końca utworu. Po pierwszym utworze przerwa 20 minut i kolejny występ. Dopiero są to twoje początki dlatego tylko dwa występy, jak już się rozkręcisz będziesz miał po trzy. Klienci nie mogą cię dotknąć, w razie jakby się któryś do ciebie za zbyt bliską odległość zbliżył, na tyłach sceny mamy dwóch ochroniarzy. Zakodowane?
-Tak.. Ale ja nigdy nie tańczyłem na rurze..
-Słuchaj to jest dość proste jak już się wczujesz.. Początek jest trudny, czujesz tremę, trzęsiesz się, ale jak będziesz ćwiczył.. opanujesz to szybko do perfekcji.. Teraz spójrz tam- pokazał mi dalszą część pomieszczenia, gdzie dopiero teraz zauważyłem metalową rurę przymocowaną do podłogi i sufitu- Przebierz się i poćwicz sobie. Za dwadzieścia minut przyjdę tu po ciebie i zaczniemy.
Gdy niebiesko włosy opuścił pomieszczenie przebrałem się szybko i stanąłem przed kawałkiem metalu. Bielizna trochę była niewygodna, ale zagryzłem wargę starając nie zwracać na to uwagi. Przejechałem dłonią po chłodnym metalu. Zarzuciłem na nią jedną nogę uczepiając się i wyginając w tył. W sumie jak taka gimnastyka. Zacząłem wykonywać różne pozy i ruchy rozciągając mięśnie. Nawet rozluźniające uczucie. Tak jak było mówione zaraz srebrnooki zawitał w tym pomieszczeniu po raz kolejny i razem ruszyliśmy za kulisy. Wyjrzałem delikatnie zza kurtyny oceniając ilość osób na sali. Przybyło wielu mężczyzn chcąc zobaczyć nowego tancerza, a to wcale mi nie pomagało.
-Gotowy?
-Yhm.- przełknąłem ślinę.
Za chwilę można było usłyszeć donośny głos Masato:
-Panowie to co słyszeliście to nie plotki! Już dziś zobaczycie uroczą postać, która niewątpliwie zawładnie waszymi sercami. Na scenę zapraszamy jednego z aniołów.. Gabi chodź do nas!
Uniosłem głowę wyżej i starając nie stresować ruszyłem w stronę podestu. Masato dodał jeszcze kilka słów życząc miłego wieczoru i tak dalej, a później ja miałem zacząć występ.

Aleks:
Mecz był znakomity, nawet mimo faktu, iż nasza drużyna przegrała to bawiłem się świetnie widząc tak dobrą grę. Po meczu tak jak miałem w planach miałem wpaść do Tooru. Mówił mi zawsze, że mam czuć się u niego jak w domu, więc nawet nie zapukałem tylko od razu naciskając klamkę wszedłem do środka. Nie widząc w pobliżu szarowłosego udałem się w kierunku jego sypialni. Widok jaki zastałem zaparł mi dech w piersiach, że aż oparłem się o ścianę. Ayase był przypierany do ściany przez Aidę i namiętnie całowany. Mój przyjaciel zaczął dłonią błądzić pod koszulką jasnowłosego, a ja wypuściłem gwałtownie powietrze z ust. Ten oto świst powietrza usłyszała całująca się para, która nagle odskoczyła od siebie patrząc na mnie w nie mniejszym szoku niż ja teraz na nich.
-Aleks… Aleks tylko spokojnie.. Jesteśmy przyjaciółmi prawda?- motał się turkusowooki wykręcając palce na wszystkie strony.
-O kurwa.. Stary daj mi piwo muszę usiąść i ochłonąć.- wyszeptałem i udałem się do salonu opadając gwałtownie na kanapę. Po chwili do mnie przyszedł Aida z puszką piwa.
-Wszystko w porządku?- zapytał. Złapałem kilka sporych łyków z puszki by odpowiedzieć:
-Jestem w takim kurwa szoku, że aż mnie szare komórki napierdalają.
-Stary ale ten.. nie przywalisz mi? Nie powyzywasz od pedałów? ..
Siedzieliśmy jakieś niecałe dziesięć minut w ciszy.. W końcu spojrzałem na niego układając sobie wszystko w głowie..
-Przypierdolę ci..- mruknąłem na co on się skrzywił- Za to że dowiedziałem się w taki sposób i to od swojego przyjaciela!
-Cz-Czyli chcesz być ze mną dalej przyjacielem?- zapytał nie pewnie- Wiesz, że nie zerwę z Ayase?.
-No i dobrze.. Wiesz życie jest jedno, jedni przeżywają je nudnie monotonnie, a drudzy trafiają do kolorowego świata homo.- zachichotałem jak głupi za co dostałem kuksańca w bok- A tak w ogóle gdzie wywiało twoją księżniczkę?
-Siedzi w pokoju i trzęsie się jak osika.
-Przyprowadź go no tu niech nie siedzi sam, napijemy się, pogadamy..
Tak więc ten wieczór spędziliśmy popijając piwko i rozmawiając nawet swobodnie. Wracając do domu przez park rozmyślałem nad tym czy Gabriel również wie o związku tej dwójki, ale znając jego to pewnie tak. Widać, że toleruje wszystko co go otacza, a bynajmniej nie daje po sobie poznać, że coś mu przeszkadza, dlatego na pewno Ayase już dawno mu powiedział..

Ayase:
Matko Boska przeżyłem zawał. Nie spodziewałem się, iż Kasuse wejdzie sobie od tak i zobaczy taką sytuację, a nie inną. Przecież mógł nas pobić, rozkwasić na kwaśne jabłko.. Ale.. bardzo mnie cieszy, że zareagował pozytywnie. W końcu skoro zaakceptował nasz związek to i Gabiego powinien.. Chyba, że to już będzie inna sprawa, chociaż nie wiem czemu miałby być do niego wrogo nastawiony. 
-Ale heca co?- zachichotał Tooru przytulając się do mnie od tyłu i kładąc podbródek na moim ramieniu.
-Hm?- mruknąłem.
-No Aleks..
-Aaa… No szok. Ale spójrz na to, że zmienił się w stosunku do gejów, więc wiesz może coś tam w jego główce..
-Serio tak sądzisz?
-Dlaczego by nie?
-Czas pokaże… Mm.. W czym on nam wcześniej przerwał?- zapytał całując mnie za uchem.
-Hm nie pamiętam.- udawałem że się zamyślam, lecz zaraz porwaliśmy się w namiętnym pocałunku powoli krocząc do łóżka przy okazji zrywając z siebie zbędne ubrania…


______________________________________________________________

Pisząc rozdzialik zjadłam 10 mandarynek, więc czasu za dużo pisaniu nie mogłam poświęcić xD 
Mam nadzieję, że jako tako się spodoba ;) 
Chciałabym się odnieść teraz do ankiety na ocenienie opowiadania... I powiem szczerze, że jestem w pozytywnym szoku.. Nie spodziewałam się tak wielu opinii i to do tego pozytywnych ^^ 
Ale nie powinnam się teraz zachwycać tylko myśleć szybko nad kolejnym rozdzialikiem byście nie musieli znowu tyle czasu czekać ;)
Pozdrawiam ;*

7 komentarzy:

  1. Boże! Nawet nie wiesz ile czekałam na ten rozdział! Jest cudowny!! Kocham twoje opowiadanie :3

    OdpowiedzUsuń
  2. powinnam na cb krzyczeć że tak mało, ale ci wyjątkowo daruję =3= . uwielbiam to opo <333

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej,
    wspaniały rozdział, cudownie się go czytało, pierwszy występ Gabriela w tym klubie, ciekawe jak mu pójdzie, i mam nadzieję, że jak Aleks się dowie o tym (oby nie), to, żeby nie robił mu jakiś wyrzutów. Cieszę się, że całkiem dobrze Alex zareagował na nowinę o przyjacielu i nadal chce się z nim przyjaźnić. Może teraz Alexowi by się coś przyśniło on i Gabi ;] Czekam na następny rozdzialik
    Weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  4. Przynajmniej dobrze z tym, że klienci nie mogą dotykać Gabriela. Mam nadzieję, że sobie poradzi.
    Nareszcie Alex dowiedział się o przyjacielu i po początkowym szoku dobrze to przyjął. Biedny Ayase musiał się bardzo wystraszyć. /a potem sobie razem posiedzieli i porozmawiali. Jeszcze Gabiego brakowało jako chłopaka Alexa. I byłaby jedna wilka rodzinka. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Piszesz naprawdę wspaniale. Te językoznawstwo, szeroki zasób słów.
    Mam małe pytanie: czy czasami nie interesujesz się psychologią? Ani w ogóle nigdy o niej nie czytałaś?
    Pytam się, ponieważ jestem po studiach ,,psychologicznych" i specjalizuję się w temacie: Homoseksualizm. A od dziecka kocham yaoi, więc tak znalazłam ten blog.
    Ale dość o mnie, pewnie zastanawiasz się dlaczego zadałam te pytania (powyższe). Chodzi o to, że myśli bohaterów są idealnie dopasowane do ich roli. Tak jak w realnym świecie. Gabriel jest zdesperowany i szuka miłości itd.
    Chodzi o to, że piszesz profesjonalnie, jak byś specjalizowała się w tym temacie.
    Acha... jeszcze jedno jakbyś potrzebowała dowiedzieć się czegoś interesującego lub nie będziesz wiedziała czegoś o ,,Gejach" to pisz na aikiro@onet.pl Chętnie Ci pomogę. Byłoby mi miło gdybyś ogólnie się odezwała na e-mailu, chętnie bym Ciebie poznała ;)
    Ps.
    Już się nie mogę doczekać nowego rozdziału. Mam nadzieję, że będzie coś o Hube, bo ta postać przypadła mi najbardziej do gustu, ale w roli uke :D

    Pozdrawiam Aikiro

    OdpowiedzUsuń
  6. Elo, elo ;* Nominowałam cię do Liebster Award, zapraszam do mnie po pytania ;D Kiedy będzie nowy rozdział? ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam :)
    Właśnie przeczytałam całe siedemnaście rozdziałów tego opowiadania (i jest tak późno, że aż jasno za oknem). Od razu rzuciła mi się data ostatniego wpisu. Czyżbyś porzuciła opowiadanie?
    Bo muszę przyznać, że ogromnie mi się spodobało! Postacie są ciekawe (Gabiii~), cały pomysł na opowiadanie bardzo interesujący. Masz we mnie czytelniczkę :*
    Jedno, co rzuciło mi się w oczy: bohaterowie czasem używają japońskich słówek, więc na logikę akcja rozgrywa się w Japonii (<3). Więc dlaczego Gabriel założył się z Minako o 20 dolców?
    Ot, taki mały błąd.
    Pozdrawiam serdecznie i z nadzieją czekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń