Gabi:
Czwartek nadszedł niespodziewanie szybko. Po szkole
spotkałem się z Yukim i poszliśmy do KFC na tak zwane śmieciowe jedzenie.
-Stary zakochałem się.- oznajmił różowowłosy.
-A tuż ci heca. W kim?- zapytałem patrząc na niego
podejrzanie z drugiej strony stolika.
-Słuchaj, boska laska. Do łopatek blond włosy, duże brązowe
oczy, szczupła sylwetka i tajemnicza aura. A jej głos.. ah jak ćwierkanie
wróbelka.
-Wow. No to się porobiło. A z jakiej szkoły ona w ogóle
jest?
-Nie wiem. Jedyne co wiem to, to, że ma na imię Miyoko. No
tak bynajmniej ją nazwano.- mój mózg zaczął przetwarzać informacje, aż
doszedłem do jednego wniosku:
-To przyjaciółka byłej dziewczyny Aleksa.
-Uuu serio?
-No niestety stary ona jest z tych „złych”.- w powietrzu
pokazałem cudzysłów palcami.
-Dokopie się do tego gruzu, co otacza jej serce.- zacząłem
rechotać jak głupi na to stwierdzenie.
-Tylko żebyś potem nie żałował.
-Oby.
Do wieczora robiłem wszystko z naturalną swobodą, jednak,
gdy tylko znalazłem się w domu uświadomiłem sobie, że już czas, by dać
odpowiedź. Przywitałem pana Kasuse i w podskokach zrobiłem zapiekane kanapki z
szynką, ogórkiem, pomidorem i serem, polane sosem czosnkowym. Nastawiłem wodę
na herbatę i oparłem się o blat wyciągając wizytówkę i komórkę.
Przyjmuję ofertę.
~Gabriel
Po chwili dostałem odpowiedź
Bardzo mnie to cieszy
bądź u mnie w gabinecie jutro o 19:40.
~Masato
Stresowałem się jutrzejszym dniem, więc, aby nie myśleć zająłem
się pogawędką z rodzinką Kasuse przy kolacji.
-Jutro jest mecz chłopcy. Idziecie ze mną?- zapytał pan
Kasuse.
-Ym o której?- podpytałem nie pewnie.
-19:30 na hali w centrum. Będzie nie złe widowisko.
-O.. Przykro mi mam coś do zrobienia i nie będę mógł.
-Serio? Szkoda.. Ja mogę iść, a po meczu wpadnę do Tooru na
piwko.- oznajmił Aleks.
Reszta kolacji minęła na gawędzeniu o szkole Minako.
Dziewczynka była bystra i robiła duże postępy. Nie brakowało u niej także
talentu plastycznego przez co przypomniałem sobie jak ja dawno nie rysowałem.
Po kąpieli w miarę rozluźniony położyłem się do łóżka. Zaraz
obok ułożył się czerwono włosy.
-Nee..- zagadałem- Tak się zastanawiam..
-Nad czym?
-Jakby.. Jakby twój przyjaciel coś przed tobą ukrywał i po
jakimś czasie dopiero powiedział o tym, a to mogło by być czymś ważnym.. Jakby
był w jakiś sposób inny… Akceptowałbyś go?- chodziło mi tu o sytuację z Tooru i
zastanawiałem się czy szarowłosy wyjawi mu prawdę.
-Hm to dość.. dziwne pytanie. Ale.. skoro chodzi o
przyjaciela to chyba nie miałbym problemu z zaakceptowaniem go.. Bynajmniej tak
myślę.
-Aha.. Dzięki. Oyasuminasai.*
-Oyasumi.
Na szczęście spałem dobrze i rano wstałem rześki gotowy na
spotkanie ze szkołą.
Tooru:
Moje kochanie miało ostatnio więcej testów, więc nie
mieliśmy okazji by się spotkać, co prawda widzieliśmy się w szkole, ale to nie
to samo jak spotkać się przykładowo u mnie poprzytulać, całować.. Odpłynąłem do
krainy marzeń, ale po chwili powróciłem przez huk, który rozległ się przede mną
na ławce, gdy profesor Yoset walnął drewnianym wskaźnikiem o blat mojej ławki.
-Pan Aida czy zechce pan zaszczycić nas łaskawie swoją
obecnością?- mruknął ironicznie.
-Tak, tak przepraszam profesorze to się nigdy nie powtórzy.
-Mam nadzieję.
Reszta lekcji była równie monotonna. Po powrocie do domu
wziąłem szybki prysznic i przebrałem się. W końcu był piątek i kotek nie musiał
się uczyć, więc jak najszybciej chciałem się znaleźć u jego boku. Zdecydowałem
się na spacerek pieszo. Pogoda dopisywała, słońce przyjemnie grzało, a dookoła
wirowały kolorowe liście.
Gdy tylko Ayase otworzył mi drzwi, przyssałem się do jego
słodkich usteczek.
-Mm.. Witaj kochanie.- mruknąłem opierając swoje czoło o
jego.
-Hej.- speszony odwrócił wzrok.
-Zabieram cię na spacer, więc zakładaj ładnie buciki i
idziemy.
Wyciągnąłem go na rynek. Usiedliśmy przy perłowej fontannie,
gdzie od tafli wody odbijały się wesołe promyki słońca.
-I jak ci idzie z zaliczeniami.- zapytałem gładząc jego
smukłą dłoń.
-We wtorek jeszcze tylko odpytywanie z japońskiego.
-To dobrze. Stęskniłem się już jak się uczyłeś.
-Eh ja też.- westchnął.
-Nie daleko jest dobry sushi bar skusisz się? Mnie naszła
jakaś ochota na ryż.
-Mm ja bym zjadł rybę z ryżem i warzywami..
-Da się zrobić.
Udaliśmy się do przyjemnego lokalu na obiad. Mifune upierał
się, że nie chce deseru, ale ja i tak go zamówiłem karmiąc jego rozkoszne
usteczka karmelowo-śmietankowym ciastem.
-Misiu niedługo masz urodziny. Co chciałbyś dostać?
-Ym nie no nie musisz mi nic kupować…
-Ale chcę, to twoje urodziny.
-Dzień jak każdy inny..
-Nie to nie sam coś wymyślę!- pokazałem mu język.
Miyoko:
-Kovu nie sądzisz, że jednak Tam zaczęła przesadzać?-
zapytała brata siedząc przy kominku i pijąc malinową herbatę.
-Trochę.. Najpierw lata za nim, a później jak widzi jej
płytkość i zrywa z nią to idiotka się chce mścić.- parsknął czarnowłosy jedząc
czekoladę jak batonik.
-Ten jej pomysł jest dosyć niekorzystny dla Kasuse. Coś
czuję, że wyniknie nie zła afera.
-Chociaż będzie ciekawie.
-Może i ciekawie, ale i tragicznie. Te dwa słowa razem nie
tworzą nic dobrego.
-To nie twój problem, więc co się zadręczasz.. Znajdź sobie
chłopaka i nim się zajmij.
-Wolę pomęczyć mojego kochanego braciszka.- uszczypnęła go zaczepnie
w policzek.
-Dlaczego nie urodziłem się jedynakiem?- mruknął trochę
zirytowany pod nosem.
-Coś mówiłeś?- zaświergotała mu radośnie do ucha.
-Nanimonai.**
Hibe:
Tydzień przed tym jak miałem wyjść z więzienia stało się coś
niespodziewanego. Przechodząc korytarzem ujrzałem przystojnego mężczyznę w
garniturze i aktówką w ręku. Krótkie czarne włosy i zielone soczyste jak trawa
oczy dodawały urody jego i tak przystojnej, męskiej twarzy. Przełknąłem ślinę
patrząc na owego osobnika jak zmierzał ku wyjściu. Podbiegłem do okna i obserwowałem
jak wsiadał do białego Bentleya. Szybkie spojrzenie na rejestrację samochodu i
już znałem ją na pamięć. Byłem pewny i zdeterminowany, by znaleźć tego
przystojniaka na wolności.
Szczególnie jednak pierwsze co to chcę nadrobić stracony
czas z bratem. W końcu to ja jestem tym starszym i muszę mimo wszystko się nim
zająć. Już wkrótce wszystko się ułoży…
* dobranoc
** nic
_____________________________________________________
Tak więc oto kolejny rozdzialik! Trochę marnie się go pisało z temperaturą 39.1, ale jakoś dałam radę słuchając:
http://www.youtube.com/watch?v=qo8r7Y9vCx0&feature=relmfu
Pozdrawiam ;)
żę what?! on sie zgadza na tą prace !? X.X yoł ta gorączka ci chyba nie służy ._.
OdpowiedzUsuńSkoro masz taką gorączkę to tym bardziej wielkie dzięki za rozdział!
OdpowiedzUsuńJak on mógł się zgodzić na tą prace?! Niech go Alex znajdzie i wybije takie głupoty z głowy! No i dobrze, że Miyoko nie jest jednak taka zła;)
Weny życze:)
ale super *>* w końcu XD a ja znam twój ból :* sama jestem bardzo chorowita i gorączka mnie chyta bardzo często :/ wracaj do zdrowia a rozdział super *.*
OdpowiedzUsuńTaki chłopaczek, jak Garbiel w takim miejscu? Już się boję łap tych wszystkich facetów. Przecież to dzieciak. Zżera mnie ciekawość co do dwóch rzeczy: Kiedy Alex dowie się prawdy o Tooru i kim był ten facet w garniturze, którego widział Hibe? Wiem, że na odpowiedź trzeba będzie poczekać.^^
OdpowiedzUsuńRozdział króciutki, ale jest zwłaszcza, że pisany w chorobie. Także zdrowia życzę i dziękuję za rozdział.
Rozdział króciutki, ale jest zwłaszcza, że pisany w chorobie, tym bardziej podziwiam. - Ucięło mi tekst.
UsuńHej,
OdpowiedzUsuńbardzo dobry rozdział, mam nadzieje, że Gabiemu nic złego się nie stanie w tym klubie, ciekawa akcja z Hiro, ciekawe jak będą wyglądały pierwsze relacje rodzeństwa. Chciałabym aby coś się między Aleksem, a Gabim wydarzyło (nawet morze być w śnie Alexa – tak na początek) Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział...
Weny, czasu i chęci Tobie życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Wybacz mi sister, że dopiero teraz piszę komentarz miałam małe kłopoty z dostępem do neta ;/
OdpowiedzUsuńGabi się zgodził? Jakim prawem? Nie pozwalam na to!!(foch z przytupem) Noo dobra bądźmy poważni.. Ekh.. Jak on mógł się zgodzić?? Jak?? Teraz po nocach nie będę umiała spać, tylko będę się martwiła o Gabiego.
Opowiadanie robi się coraz ciekawsze. Czekam na ciąg dalszy :)
Kiedy nowy rozdział?
OdpowiedzUsuńdziś albo w czwartek (czyli jutro) :P
Usuńurwanie głowy w szkole i muszę dawać z sibie 150% -.-
Kaeruuuu kiedy nowy rozdziaaaał? =3=
OdpowiedzUsuńKaeru!! Błagam cię, nie trzymaj nas tutaj tak,, nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału xD Umrę jeśli go nie zobaczę hihi:)
OdpowiedzUsuńChce zobaczyć spotkanie braci, i kim był tajemniczy mężczyzna? mhm >_< awww nie mogę się doczekać niuu ;3
PS: cieszę się, że "Zagubiony w czasie" znowu wrócił do twoich łask ^^ Postaram się cię nie zawieźć :)